Pytanie czytelnika: Czym jest skrucha serca?
W okresie Paschy głosiciele słowa Bożego często mówią o skrusze serca. Rekolekcjoniści, misjonarze ludowi i ewangelizatorzy zachęcają do skruchy serca. Czy owa skrucha serca to tylko nic nieznaczący kaznodziejski slogan? Otóż nie. Samo słowo „skrucha” pochodzi od czasownika „skruszyć”. Skruszyć swoje serce jest czymś przeciwnym do zachowania w sobie twardego serca. Wezwania do unikania zatwardziałości serca wybrzmiewają w Starym i Nowym Testamencie: „Nie zatwardzajcie serc waszych” (Ps 95, 8); „Dlatego, jak mówi Duch Święty: «Dziś, jeśli głos Jego usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych jak podczas buntu, w dzień kuszenia na pustyni (...)», aby ktoś z was nie uległ zatwardziałości przez oszustwo grzechu” (Hbr 3, 7-8.13).
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Twarde serce trudno jest skruszyć. Człowiek, który idzie przez życie z postawą zatwardziałości, nie potrafi nad sobą zapłakać, a może nawet nie chce tego zrobić. Takiemu człowiekowi trudno uznać swoją grzeszność, bo nie widzi w sobie postaw sprzecznych z Bożym prawem. Taki człowiek uważa, że wszystko, co myśli, mówi i czyni, jest dobre, sądzi, iż wszystko da się usprawiedliwić, wytłumaczyć, wyjaśnić. Jeżeli taka osoba jest wierząca, to nawet gdy staje na modlitwie w obecności Boga, potrafi wytłumaczyć się przed Bogiem ze swojego postępowania, widząc się jedynie w dobrym świetle. Boga jednak nie da się oszukać, choćby się próbowało. On wciąż dociera do człowieka zatwardziałego na różne sposoby i chce skruszyć jego serce, aby ten zobaczył swoje życie bez krzywego zwierciadła, zapłakał nad sobą, żałował, chciał się poprawić, nawrócić, zadośćuczynić i przyjąć łaskę uświęcającą w sakramencie pokuty. Często modlitwą wielkopostną w wielu kościołach, zwłaszcza w czasie wielkopostnych rekolekcji, jest śpiew pieśni: „Tak mnie skrusz, tak mnie złam, tak mnie wypal, Panie, byś został tylko Ty, jedynie Ty”.
Jednym z przejawów skruchy serca jest żal za grzechy. W Katechizmie Kościoła Katolickiego czytamy o żalu doskonałym (n. 1452) i niedoskonałym (n. 1453). Ten niedoskonały nie jest czymś złym, jak mogłoby się skojarzyć słowo „niedoskonały”. Niedoskonały żal za grzechy dotyczy jedynie spojrzenia na skutki grzechu, które dotykają osobistego życia i ranią innych. Pojawia się wtedy pragnienie poprawy ze względu na życie swoje i innych. Chodzi o zmianę jakości życia doczesnego oraz o pragnienie zachowania po śmierci życia wiecznego w niebie. Żal doskonały natomiast pojawia się ze względu na miłość Boga. Spojrzenie na krzyż prowadzi nie tylko do rozważania męki i śmierci Jezusa, ale też do zastanowienia się nad swoimi grzechami. Jezus umarł na krzyżu jako okup za grzechy ludzi. Jezus nie bluźni ludziom za to, że za nich cierpi, lecz uwielbia Ojca i woła: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią”. Tak rozumiana i przeżyta skrucha serca skłania do mówienia o sakramencie pokuty jako wydarzeniu nie traumatycznym, lecz zbawiennym. Autentyczne doświadczenie skruchy serca prowadzi do pragnienia przeżycia spowiedzi z wielką radością. Takie doświadczenie skruszonego serca, które prowadzi do pragnienia przeżycia spowiedzi, towarzyszy również dzieciom.