W toruńskim sanktuarium bł. Stefana Wincentego Frelichowskiego 23 lutego odbyły się główne uroczystości odpustowe związane z 78. rocznicą jego męczeńskiej śmierci, 110. rocznicą urodzin i 20. rocznicą ogłoszenia go patronem Harcerstwa Polskiego.
W uroczystości wzięli udział przedstawiciele władz miejskich, samorządowych, IPN-u i kuratorium oświaty, rodzina błogosławionego, uczniowie szkół mających za patrona ks. Frelichowskiego oraz poczty sztandarowe. Na uroczystościach nie mogło zabraknąć rzeszy harcerek i harcerzy ze swoimi harcmistrzami oraz licznie przybyłych wiernych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W czasie Mszy św. modlono się o pokój na świecie, błogosławieństwo dla naszego miasta, naszej Ojczyzny oraz rychłą kanonizację błogosławionego. Mszy św. przewodniczył i homilię wygłosił biskup polowy Wojska Polskiego Wiesław Lechowicz, przełożony organizacji harcerskich w Polsce. Eucharystię koncelebrowali biskupi z diecezji toruńskiej, biskup nominat diecezji gliwickiej Sławomir Oder oraz zgromadzeni kapłani.
Reklama
W homilii bp Lechowicz przypomniał, że o bł. Frelichowskim należy mówić jako o człowieku pokoju, chociaż był też człowiekiem walki. Niezwiązanej ze zdobywaniem władzy i bogactwa, ale walki ze swoimi słabościami i grzechami. Człowiekiem pokoju naszego błogosławionego nazwał św. Jan Paweł II w czasie Mszy św. beatyfikacyjnej. W obecnej sytuacji, kiedy toczy się wojna na Ukrainie, wobec wielu niepokojów na świecie i w naszych rodzinach pokój jest skarbem, który nosimy w naczyniach glinianych. Biskup przypomniał o tym, że źródłem pokoju jest Bóg i Jego przykazania. Bł. Stefan był człowiekiem pokoju, bo ufał Bogu i za wszelką cenę pragnął iść drogami przez Niego wytyczonymi. Był przekonany, że jego życie tylko wtedy będzie owocne i napełni go szczęściem i spokojem, jeśli będzie czerpał moc z Boga.
– Harcerz, który został kapłanem, kapłan, który nigdy nie przestał być harcerzem zgromadził nas w miejscu, gdzie sam żył, gdzie wzrastał duchowo, gdzie kształtował swoje kapłaństwo i człowieczeństwo. Także my, podobnie jak on, stajemy tu dzisiaj, aby uczyć się miłości Boga, czci i szacunku dla Jego przykazań – mówił proboszcz i kustosz kościoła Mariackiego ks. prał. Wojciech Niedźwiecki.
Na zakończenie uroczystości zebrani odmówili litanię do błogosławionego, podczas której modlili się o łaskę cudownego uzdrowienia dla 3,5-letniego Stasia z Poznania, cierpiącego na złośliwy nowotwór mózgu, oraz we wszystkich intencjach złożonych w czasie nowenny przygotowującej do uroczystości. Po Mszy św. wierni mieli okazję do oddania czci relikwiom bł. Wicka, osobistej modlitwy i zawierzenia się jego opiece.