Uczestniczyło w niej co najmniej 400 osób. Szli starsi i młodsi, całe rodziny i indywidualni pielgrzymi, mieszkańcy miast i wsi, bo nałóg nie wybiera. Wszystkich ich łączyło jedno: walka z uzależnieniem od alkoholu i promowanie idei trzeźwości. Pokonali trasę od kościoła św. Wawrzyńca w Nowej Słupi do bazyliki na Świętym Krzyżu, gdzie Mszę św. dla pątników sprawował bp Jan Piotrowski.
Szlakiem ofiary zbawczej
Bp Piotrowski nazwał wydarzenie „pielgrzymką prawdy i nadziei”. – Droga Krzyżowa prowadziła was szlakiem królewskim, ale idąc za tym pokaźnym krzyżem, kroczyliście szlakiem ofiary zbawczej naszego Pana Jezusa Chrystusa i Odkupiciela – mówił w homilii Ksiądz Biskup. Zachęcał do poznawania prawdy o sobie, nieustannego podejmowania wyborów w perspektywie ich konsekwencji, do trwania we wspólnocie Kościoła. Przypominał, jak wielkie jest Boże Miłosierdzie, które nikogo i nigdy nie wyklucza. – W Wielkim Poście trzeba nam się przebudzić, by podjąć drogę nawrócenia – zachęcał. – Walczcie o siebie, bo jest o co walczyć – mówił, zapewniając o modlitwie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wydarzenie trzeźwościowej Drogi Krzyżowej, zorganizowanej pod hasłem: „Ku wolności mojej i twojej”, wpisało się Tydzień Modlitw o Trzeźwość Narodu. Odbyło się po raz ósmy, z inicjatywy Duszpasterstwa Trzeźwości Diecezji Kieleckiej. Rozważania stacji Drogi Krzyżowej przygotowała Grupa „Lubrzanka”.
Każde dno jest nieco inne
Reklama
Chodzi o dno, do którego dociera alkoholik. Każde jest inne – Tak uważa Ola, która uczestniczy rokrocznie, dziękując za 16 lat trzeźwości, za to, że potrafi dzisiaj pomagać innym. Wzorem jest dla niej bł. Mateusz Talbot, irlandzki robotnik, asceta, alkoholik zachowujący abstynencję. Świadectwa składały m.in. rodziny wielodzietne, Bogusia, która ma za sobą 2 lata abstynencji i uzdrowienie ze śmiertelnej choroby, dwóch Piotrów, Grzegorz, a także kilkoro innych uczestników. Piotr Janicki szedł w intencji trzeźwości rodziny; od 3 lat prowadzi w Świętej Katarzynie grupę „Łysica 24 ha”.
Jak tłumaczy ks. Kamil Banasik, diecezjalny duszpasterz trzeźwości i pomysłodawca Drogi Krzyżowej, ludzie na nią bardzo czekają. – Wspólna modlitwa, trud, a szczególnie przejmujące świadectwa składane przy poszczególnych stacjach, pozostawiają niezatarte wrażenie – mówi. Kto raz poszedł, wraca.
Wzorem królów
Trasa z Nowej Słupi, czyli niebieski szlak na szczyt Łysej Góry, nazywana jest Drogą Królewską. Nazwa pochodzi od pielgrzymek królów polskich, zmierzających tędy do relikwii Krzyża Świętego. Szli tędy m.in. Władysław Jagiełło, Kazimierz Jagiellończyk, Jan Olbracht, Zygmunt Stary wraz z królową Boną, Zygmunt III, Władysław IV, Jan Kazimierz.