Adorować to znaczy wyzbyć się naszych bożków, także tych najbardziej ukrytych, i wybrać Pana jako centrum, jako główną drogę naszego życia.
Adwent to właściwy czas, by przyjąć Jezusa, który przychodzi jako posłaniec pokoju. Oczekiwanie na Chrystusa musi się też przełożyć na zaangażowane czuwanie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Bóg jest kreatywny, nie jest zamknięty, dlatego nigdy nie postępuje w sposób sztywny. Przyjmuje nas, wychodzi nam naprzeciw, rozumie nas. W działaniu Boga wszystko jest konkretne.
Biskup jest w drodze „ze” swoim stadem i „w nim”. Kapłan jest pierwszym bliźnim biskupa. Czas spędzony z kapłanami nigdy nie jest stracony!
Chrześcijanie, którzy boją się budować mosty i wolą wznosić mury, to chrześcijanie niepewni swojej wiary, niepewni Jezusa Chrystusa.
Dla powierzchownych chrześcijan Bóg jest niejako ulotny. To współcześni gnostycy – ci, którzy ulegli pokusie płynnego chrześcijaństwa.
Dobry katolik miesza się do polityki, dając z siebie to, co najlepsze, aby sprawujący władzę mogli wykonywać ją dobrze. Ale co możemy dać rządzącym? Modlitwę!
Duch Święty jest motorem jedności w Kościele; jest duchowym Nauczycielem. Prowadzi nas po właściwej drodze przez różne sytuacje życiowe.
Reklama
Ewangelia jest wymagająca, wysuwa wobec chrześcijan twarde żądania. Wymaga umiejętności przebaczania, wspaniałomyślności, miłości nieprzyjaciół...
Ekologia ludzka oznacza coś bardzo głębokiego: niezbędną relację życia człowieka z prawem moralnym, wpisanym w jego naturę, relację konieczną, by można było stworzyć bardziej godne środowisko.
Formacja przez liturgię polega na żywym doświadczeniu Boga, który wybrał określony sposób na spotkanie z nami. Odpowiednia formacja i wtajemniczenie w formy celebracji pomagają pełniej i bardziej świadomie przeżywać Eucharystię.
Kto szuka schronienia w fundamentalizmie, ten boi się wyruszyć na poszukiwanie prawdy. On już „ma” prawdę, już ją zdobył i stosuje ją jako obronę, a każde jej kwestionowanie jest interpretowane jako agresja wobec jego osoby.
Bóg potępia grzech, ale stara się ocalić grzesznika. Idzie go szukać, aby sprowadzić go z powrotem na właściwą drogę.
Wyznawanie grzechów to nie jest wizyta u psychiatry ani sala tortur. To powiedzieć Bogu: „Panie, jestem grzesznikiem”. Wstyd przed Bogiem jest bowiem łaską.
Hipokryzja to język zepsucia.
Moralizatorzy bez dobroci, intelektualiści bez talentu, nosiciele muzealnych cacek – tacy są właśnie hipokryci piętnowani przez Jezusa.
Reklama
Odnośnie do projektów zrównywania związków osób homoseksualnych z małżeństwem, nie istnieje żadna podstawa do ich porównywania czy zakładania analogii, nawet dalekiej, między związkami homoseksualnymi a planem Bożym dotyczącym małżeństwa i rodziny.
Niektóre postawy sprawiają, że wiara staje się ideologią, a ideologia budzi lęk, odstrasza ludzi, oddala ich od siebie oraz oddala Kościół od ludzi. Taka postawa „chrześcijan ideologicznych” jest ciężką chorobą. W ideologiach nie ma Jezusa.
Utrata imienia to najcięższa kara, która może spotkać, która może spaść na tego, kto pokłada ufność w sobie samym, w ludzkich siłach i możliwościach, a nie w Bogu.
Jezus nie należy już do przeszłości, ale żyje w teraźniejszości i jest ukierunkowany ku przyszłości. Jezus jest wiecznym „dzisiaj” Boga. Jezus jest centrum życia. Jezus nie jest takim sobie człowiekiem, ale jest Panem.
Szukanie dróg jedności staje się pilne.
Kościół nie jest grupą elitarną, nie obejmuje tylko niektórych. Posłany jest do wszystkich. Kościół nie jest tylko tam, dokąd sięga cień naszej dzwonnicy. Kościół ma wychodzić poza siebie.
Kapłan nie zadowala się życiem przeciętnym – lubi ryzyko. W kapłańskim pójściu za Jezusem nie ma miejsca na przeciętność, na tę mierność, która prowadzi zawsze do wykorzystywania ludu Bożego dla własnych korzyści.
Lenistwo i niepotrzebne dyskusje rodzą zazdrość, kłótnie, pomówienia, podejrzliwość, konflikty między ludźmi, którzy odwrócili się od prawdy.
Reklama
Liturgia jest wejściem w misterium Boga, oznacza, że dajemy się wieść ku tajemnicy i do niej prowadzić. Liturgia to Boży czas, to Boże miejsce, to obłok Boży, który nas wszystkich spowija.
Łaska Boża zawsze zwycięża, bo to On sam daje siebie, przybliża się, obdarza serdecznością, uzdrawia nas.
Łaska Boża zapewnia nam, przez wiarę, modlitwę i pokutę, zwycięstwo nad wrogiem.
Małżeństwo sakramentalne nie jest jedynie uroczystą ceremonią czy wydarzeniem społecznym, nie jest formalnością ani abstrakcyjnym ideałem, ale jest darem i dziełem samego Boga.
Miłosierdzie będzie zawsze większe od każdego grzechu, nikt nie może postawić granic miłości Boga, który przebacza. Bez miłosierdzia świat by nie istniał, nie mógłby istnieć.
Nowożeńcom zawsze daję taką radę: kłóćcie się, ile chcecie. Nawet jeśli latają talerze. Ale nigdy nie kończcie dnia bez pojednania się! Nigdy!
Niemoralność jest nie czynem, ale stanem osobowym i społecznym, w którym ktoś przyzwyczaja się żyć. Ten, kto jest niemoralny, często nie zdaje sobie sprawy ze swojego stanu, podobnie jak ten, kto ma nieświeży oddech i tego nie czuje.
Oszczerstwo niszczy dzieło Boże w ludziach. Oszczerstwo jest gorsze niż grzech, to znak szatana.
Odpoczynek jest poszerzeniem spojrzenia, umożliwiającym ponowne uznanie praw innych. W ten sposób dzień odpoczynku, którego centrum stanowi Eucharystia, rzuca swoje światło na cały tydzień i sprawia, że opieka nad naturą i ubogimi staje się naszym osobistym zadaniem.
Reklama
Pokój jest odpowiedzialnością wszystkich. By osiągnąć pokój, potrzeba wytrwałego, cierpliwego, inteligentnego dialogu, dla którego nic nie jest stracone. Dialog może pokonać wojnę.
Prawdy nie bierze się jak rzeczy, prawdę się spotyka. Nie jest to posiadanie, lecz jest to spotkanie z Osobą.
Rodzina musi pozostać miej scem, w którym uczymy się dostrzegania motywów i piękna wiary, modlitwy oraz służby innym.
Radością Boga jest nie śmierć grzesznika, lecz jego życie: to jest prawdziwa radość. Radość Boga to radość miłości. Pan nas kocha.
Spowiedź w konfesjonale w niczym nie przypomina pralni. W konfesjonale spotykamy Jezusa, który oczekuje nas takimi, jakimi jesteśmy.
Służyć znaczy z troskliwością przyjąć osobę, która przybywa; znaczy pochylić się nad tym, kto jest w potrzebie, i wyciągnąć do niego rękę, bez kalkulacji, bez lęku, z czułością i ze zrozumieniem.
Kto pełni dzieła miłosierdzia, ten nie musi się bać śmierci.
Świat środków przekazu może nam pomóc się rozwijać lub przeciwnie – może nas dezorientować. Dziś grozi nam to, że pewne media tak nas uwarunkują, iż nie będziemy dostrzegali naszego rzeczywistego bliźniego.
Terroryzm i śmierć nigdy nie mają ostatniego słowa. Ostatnie słowo należy do Boga i do Jego Syna – Zwycięzcy grzechu i śmierci. Nawet wśród spustoszeń spowodowanych terroryzmem i wojną oczami wiary możemy dostrzec triumf życia nad śmiercią.
Reklama
Tożsamość Kościoła polega na ewangelizowaniu. Świadectwo chrześcijan o Chrystusie ma charakter wspólnotowy.
Ubodzy są szczególnymi na uczycielami naszego poznania Boga; ich słabość i prostota demaskują nasz egoizm, nasze fałszywe zabezpieczenia i prowadzą nas do doświadczenia bliskości i czułości Boga.
Ufność to wielka siła w obliczu pokusy. Pan zaufał nam, kuszonym grzesznikom, otwierając przed nami horyzonty i zawsze na nas czekając.
Wiara nie jest sprawą pry watną, indywidualistycznym pojęciem, subiektywną opinią, lecz rodzi się ze słuchania, a jej przeznaczeniem jest wypowiedzieć się, stać się głoszeniem. Wiara jest światłem dla naszych ciemności. Wierzyć to słuchać i jednocześnie widzieć.
Wszechświat rozwija się w Bogu, który go całkowicie wypełnia. Istnieje zatem misterium, które trzeba podziwiać w liściu, w ścieżce, w rosie, w twarzy ubogiego.
Zdumiewać się to wielka łaska. Bóg udziela nam jej, kiedy spotykamy Jezusa Chrystusa. I wówczas ogarnia nas też wielka radość, bo to nie jest tylko entuzjazm – jak radość kibiców, kiedy ich drużyna wygrywa – ale to coś głębszego. Po zdumieniu nadchodzi duchowe pocieszenie i wreszcie ostatni stopień – pokój.
Pan Bóg zbawia nas swoją miłością; zbawia nas nie jakimś listem czy dekretem, ale miłością. Bóg zbawia nas w czasie, w osobistej historii każdego z nas.