Całe dzieło Zbawienia rozpoczyna się od słowa Maryi: "Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego" (Łk 1,38). Maryja poczęła pod sercem Boga Człowieka. Ona Go porodziła i dała
światu. Ona Go wychowała. Ona też była przy Nim na Golgocie w Wielki Piątek, przebita mieczem cierpienia. Dlatego wszystkie hołdy, dziękczynienia i uwielbienia, jakie człowiek składa swemu Zbawicielowi,
płyną równocześnie pod stopy najlepszej Matki. We wszystkich trwogach, niebezpieczeństwach i pokusach ucieka się do Niej cały Kościół święty, narody i poszczególni ludzie. Wielbiąc Ją przez
całe życie, zapewniamy sobie szczęśliwą śmierć i zbawienie duszy. Dlatego nie rozstawajmy się z Różańcem. Maryja "przewija" się w naszym życiu niczym paciorki różańca w naszych dłoniach.
W różańcowej modlitwie pragnie Ona szczególnie przypomnieć wszystkim chorym i samotnym, że wielka moc ukryta jest w każdej chwili ich cierpienia, ich codziennego życia. To Ona prosi i błaga,
aby Różaniec stał się jeszcze bardziej modlitwą ludzi chorych, modlitwą, którą będą oni zanosili do Boga za wszystkich grzeszników świata.
W liście apostolskim Rosarium Virginis Mariae Ojca Świętego Jana Pawła II czytamy: "W liście apostolskim Novo millennio ineunte zachęcałem do sprawowania Liturgii Godzin również przez świeckich w zwyczajnym
życiu wspólnot parafialnych i różnych grup chrześcijańskich. Pragnę uczynić to samo, gdy chodzi o Różaniec. Są to dwie drogi kontemplacji chrześcijańskiej nie alternatywne, ale wzajemnie się
uzupełniające. Proszę zatem tych wszystkich, którzy zajmują się duszpasterstwem rodzin, by z przekonaniem zachęcali do odmawiania Różańca". Nie bez powodu Ojciec Święty w 25. roku swego pontyfikatu
tak wiele miejsca poświęca modlitwie różańcowej. Wierzy w jej potężną moc. Jest to wielka potęga miłości, wdzięczności i zaufania splatająca się w koronę chwały dla Matki Zbawiciela.
Pomóż w rozwoju naszego portalu