Wspólnota Ducha
Ciągle wracam myślami do słów, które 19 maja na Placu św. Piotra wypowiedział do nas nasz rodak, Ojciec Święty Jan Paweł II. Także do tych słów, które przypomniał, mówiąc o swojej pielgrzymce
do Polski w 1997 r.: "Nie będzie jedności Europy, dopóki nie będzie ona wspólnotą ducha (...)".
Jak dobitnie podkreślił Papież, aktywne budowanie wspólnoty ducha w oparciu o wartości, które pozwoliły przetrwać dziesięciolecia programowej ateizacji [czyli komunizmu - przyp. JB], to
wielkie zadanie dla nas, ludzi wierzących. Szukam świętych patronów tego dzieła. Jedną patronkę wskazał nam sam Papież - św. Jadwigę Królową, "(...) wielką prekursorkę jednoczenia narodów w oparciu
o wspólną wiarę" [za Janem Pawłem II - przyp. JB]. Sięgam do żywotów świętych (Ks. W. Zaleski SDB, "Święci na każdy dzień") i przypominam sobie życie św. Jadwigi, pełne pobożności, poświęcenia
dla dobra wyższego, mądrości i miłosierdzia. Życie, które pod krzyżem Chrystusa zjednoczyło przynajmniej dwa narody: polski i litewski.
Na myśl przychodzą mi inni, np. św. Wojciech, na Zachodzie zwany Adalbertem. Czczony jest przez kilka narodów: Czechów, z których się wywodził; nas - Polaków, dla których jest jednym z głównych
patronów Polski i spośród których wyruszył na męczeńską wyprawę misyjną; Węgrów, których także ewangelizował, a ich późniejszego króla i świętego, Stefana prawdopodobnie bierzmował; może
także tych Niemców, którzy choć trochę znają historię i czasy cesarza Ottona III.
Na pewno patronami budowania wspólnoty ducha w Europie mogliby być Święci Cyryl i Metody, już teraz (a dokładniej od 31 grudnia 1980 r.) uznani patronami Starego Kontynentu. Jan Paweł II
pisał o nich, że "(...) prowadzili swoją służbę misyjną i apostolską wśród Słowian w łączności z Kościołem patriarchalnym w Konstantynopolu, jak również z Kościołem rzymskim,
który ich misje potwierdził. W ten sposób dali dowód jedności Kościoła, jaki w okresie ich działalności nie był jeszcze dotknięty nieszczęściem rozłamu miedzy Wschodem a Zachodem" (za:
"Święci na każdy dzień").
Można by sięgać jeszcze do innych: św. Benedykta, św. Brygidy Szwedzkiej, św. Katarzyny ze Sieny, a z czasów nam bliższych może do Edyty Stein? Nie odkrywam niczego nowego, bo ci święci
już są ogłoszeni patronami Europy. W budowaniu wspólnoty ducha trzeba sięgnąć do wzorów ich życia.
Można oczywiście tego nie uczynić, budując "unię" tylko w oparciu o dobra materialne. Bogaci będą w niej coraz bogatsi, biednym od czasu do czasu spadnie coś z suto zastawionego
stołu tych pierwszych. I choć wszystko będzie zgodne z unijnymi "normami" i "dyrektywami", ta "budowla na piasku", odcięta od swoich chrześcijańskich korzeni, szybko runie, tak jak upadały
"tysiącletnie" i "wieczne" cesarstwa, rzesze i bloki.
Nabożeństwo Panien Mądrych i Głupich
W tych dniach (7-8 czerwca) trwa spotkanie młodych w Lednicy. W tym roku przebiega ono pod wielce oryginalnym (ale sięgającym do ewangelicznej przypowieści) hasłem - nabożeństwa Panien Mądrych
i Głupich. Oblubieniec przybędzie na Lednickie Pola w Ikonie Chrystusa Przemienionego (kopii Ikony Chrystusa Przemienionego z bazyliki św. Małgorzaty w Nowym Sączu). Jest ona darem
kanoników nowosądeckich dla polskiej młodzieży.
Jak wyczytałem w internetowej zapowiedzi tego wydarzenia, jego "(...) niekonwencjonalność i spektakularność (...) ma nam pomóc odświeżyć, przeżyć na nowo i przyjąć wartości, do których
może przywykliśmy i nie szukamy już w nich punktów oparcia i odniesienia. (...) Po czuwaniu lednickim Ikona będzie oczekiwać na umieszczenie Jej w mającym powstać kościele akademickim
w pobliżu Ryby".
Z pewnością w Lednicy nie zabraknie Panien Mądrych i innych Gości tej Uczty Weselnej, którą jest Eucharystia. Potem, w codziennym życiu jej uczestnicy będą budować wspólnotę ducha,
umocnieni wiarą w Chrystusa Przemienionego i Przemieniającego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu