Reklama

Polityka

Katolik w państwie

W świeckiej, czyli chrześcijańskiej Europie

O chrześcijańskich zasadach uznawanych przez ateistów i polskim rozumieniu świeckości państwa.

Niedziela Ogólnopolska 50/2022, str. 69

[ TEMATY ]

katolik w państwie

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Łukasz Krzysztofka: Czy dobrym pomysłem jest zbudowanie państwa chrześcijańskiego?

Ks. prof. Piotr Mazurkiewicz: Jeśli miałoby to być budowanie w znaczeniu teokratycznym – jak np. teokracja bizantyjska, albo w znaczeniu państwa wyznaniowego – jak np. Wielka Brytania przed stu laty – to nie byłby to dobry pomysł. Ale możemy też myśleć o państwie chrześcijańskiej kultury, w którym prawo jest oparte na prawie naturalnym. W związku z tym nie mamy przepisów prawa, które pozwalałyby zabijać niewinnych ludzi czy uznawałyby za małżeństwo związek dowolnej liczby ludzi dowolnych płci. Kościół stoi na straży prawa naturalnego i nie trzeba być chrześcijaninem, żeby je rozumieć. Obecność chrześcijaństwa w przestrzeni publicznej nie sprowadza się jednak tylko do promocji prawa naturalnego. Również pewne idee ściśle chrześcijańskie znalazły w Europie swój wyraz w kulturze, prawie czy polityce.

Reklama

W czym się to wyraża?

Chodzi np. o różnorakie formy troski o ubogiego czy nieszczęśliwego, także wtedy, gdy nie jest on członkiem naszej wspólnoty. Powszechna służba zdrowia, opieka charytatywna czy troska o uchodźców mają tutaj swoje źródło. Innym przykładem jest przepis w Kodeksie drogowym, który nakazuje świadkowi wypadku zatrzymanie się i udzielenie pomocy poszkodowanym. Jeśli świadek wypadku, czyli ktoś, kto nie jest jego sprawcą, się nie zatrzyma i nie udzieli pomocy, choćby wzywając karetkę, to popełnia wykroczenie. Takie zachowanie podlega sankcji prawnej. Nigdy chyba nie wpadlibyśmy na sformułowanie tego przepisu prawa, gdyby nie Ewangelia o miłosiernym Samarytaninie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Genialność i uniwersalność Ewangelii sprawiają, że przepis ten respektują chrześcijanie, ale nie buntują się przeciw niemu również ateiści...

Ewangelia wniknęła na tyle głęboko w różne przestrzenie życia społecznego, że także ateista – nie wiedząc, że ta postawa ma religijne korzenie – mówi: to mi się podoba. Mamy zatem do czynienia z przekładem wzorca ściśle religijnego na świecką normę prawa państwowego, która jest powszechnie zaakceptowana. Istnieją więc pewne chrześcijańskie wzorce postrzegania świata, które kształtują nie tylko obyczajowość, ale do pewnego stopnia również prawo, tyle że nie jako wzorce religijnie uzasadnione, nie w formie religijnego nakazu. Muszą być one wyrażone w świeckiej formie. Dwa tysiące lat oddziaływania chrześcijaństwa na europejską kulturę sprawia, że tego typu standardy mogą zyskiwać powszechną akceptację, gdyż w Europie nawet ateiści są do pewnego stopnia kulturowo schrystianizowani.

Reklama

Czym w dzisiejszym rozumieniu jest zatem państwo świeckie?

Są różne tradycje rozumienia państwa świeckiego. Jeśli popatrzymy na Europę, to w sensie szerokim wszystkie państwa są świeckie. Ale gdy przyjrzymy się temu bliżej, to okaże się, że niektóre z tych państw mają charakter wyznaniowy, tzn. mają państwową religię i w ścisłym sensie nie są świeckie, jak np. wspomniana Wielka Brytania, Finlandia, Dania, Grecja czy Cypr. W tych państwach wolność religijna i prawa obywatelskie są gwarantowane także obywatelom innej religii czy wyznania, a z uwagi na znaczącą sekularyzację przestrzeni publicznej – również w tej przestrzeni nie widać istotnej dominacji jednego wyznania. Istnieją jednak też państwa, w których mamy model nazywany separacją skoordynowaną, i do tej grupy należy Polska.

W separacji skoordynowanej nie ma żadnej państwowej religii, ale jednocześnie Kościoły mają pewną uznaną pozycję w państwie i społeczeństwie?

Zgadza się. Równocześnie dochodzi do jakichś form współpracy między instytucjami państwa i Kościoła dla dobra obywateli.

.. Jak jest to realizowane w Polsce?

Nasza konstytucja już w preambule zawiera jasną deklarację, że powodem zmiany ustawy zasadniczej po 1989 r. była wola rozstania się z dziedzictwem komunizmu, także w dziedzinie wolności religijnej. Chodzi o to, aby państwo nie było instytucją ateizującą i żeby w prawie nie było żadnych reliktów wrogiego stosunku państwa do religii. Ale ten model jest bardzo umiarkowany. Z racji tego, jak przebiegała sama procedura uchwalania konstytucji i ratyfikacji konkordatu, jest on opisany terminami, które znamy z Konstytucji duszpasterskiej o Kościele w świecie współczenym Gaudium et spes, gdzie jest mowa o wzajemnym uznaniu autonomii i niezależności obu tych instytucji.

? Co jest w tym modelu najistotniejsze?

Reklama

Przede wszystkim to, że relacja między państwem a Kościołem jest relacją przyjazną. Zgodnie z preambułą jest ona zakorzeniona w świadomości roli chrześcijaństwa w historii Polski, także w obaleniu komunizmu. Podobne systemy odnajdujemy w innych państwach Europy Środkowej, ponieważ również ich konstytucje zostały uchwalone po upadku komunizmu, czyli pochodzą z lat 90. Jest w Europie jedno państwo wyjątkowe – Francja. Mamy tam do czynienia z instytucjonalną wrogością państwa w stosunku do samego zjawiska religii. W modelu separacji wrogiej religia jest przedstawiana jako czynnik niebezpieczny. Miałaby ona się przyczyniać do wzniecania niepokojów społecznych, wywoływać konflikty, a państwo miałoby czuwać nad tym, żeby przypadkiem religia nie spowodowała jakiejś katastrofy.

To też formalnie nazywa się świeckim państwem?

Tak, chociaż trzeba powiedzieć, że to jest państwo laicyzujące, tzn. stawiające sobie za cel ateizację społeczeństwa.

Reklama

Z czego wynikają te różnice w relacjach państwo – Kościół?

Mają one swoje źródło głównie w historii oraz rodzaju religii. Stosunek do państwa na gruncie protestantyzmu czy prawosławia jest inny niż w katolicyzmie. Konkretny konstytucyjny opis tych relacji powiązany jest jednak także z pewnym przyzwoleniem społecznym. Pisząc konstytucję, staramy się, aby odpowiadała ona poczuciu tożsamości konkretnego narodu, by podmiot, który ją uchwala, mógł się w niej odnaleźć. Dlatego nie da się przenieść konstytucji z jednego państwa do drugiego tak, żeby pasowała. W przypadku narodów Europy początek ich państwowości najczęściej wiąże się z chrztem ich władcy. W Polsce odwołujemy się do chrztu Mieszka I, który nie tylko wprowadził chrześcijaństwo, ale także ukonstytuował polskie państwo. Mamy też dodatkową determinantę, że było to chrześcijaństwo łacińskie, czyli chodziło o przynależność do świata zachodniego, a zarazem o pozostanie poza obszarem niemieckiego imperium. Ukraina np. przyjęła chrzest dwadzieścia kilka lat później, ale wybrała chrześcijaństwo greckie. Rys zachodni w jej kulturze wiąże się z jej relacją do Rzeczypospolitej. Niekiedy pierwsze decyzje mają bardzo trwały wpływ na historię państwa i narodu.

? Jako Polacy mamy świadomość roli Kościoła katolickiego zwłaszcza w okresie zaborów, ale również w czasach okupacji czy komunizmu.

Pamiętamy także o wielkiej roli św. Jana Pawła II, bł. Stefana Wyszyńskiego i bł. Jerzego Popiełuszki, których wiążemy z ponownym odzyskaniem przez Polskę niepodległości. Na różne sposoby przyczynili się oni do tego, że z jednej strony jako naród nie skapitulowaliśmy i nie roztopiliśmy się w sowieckich masach, a z drugiej – że wiara połączona z kulturą zachowała poczucie narodowości i pomogła w mobilizacji, by pokojowo odzyskać niepodległość.

Czy w konstytucji świeckiego państwa powinno się znaleźć odwołanie do Boga?

Nie ma takiego obowiązku, ale nie ma też żadnej przeszkody, żeby tak się stało. W refleksji nad ideą świeckości warto pamiętać, że ma ona swoje źródło w chrześcijaństwie. Antyczni poganie jej nie znali. Świat oglądany oczami poganina w całości jest religijny. Dopiero chrześcijaństwo dokonuje rozróżnienia między władzą cesarza a władzą Boga, czyli między sferą świecką i religijną. Ta dystynkcja oznacza, że Kościół uznaje władzę polityczną państwa, a państwo uznaje, iż nie ma żadnej kompetencji w zakresie religii i moralności. W świecie pogańskim wszystkie te kompetencje skupiają się w jednym ośrodku władzy. W świecie chrześcijańskim władza jest świecka i możemy powiedzieć, że poza pewnymi wyjątkami historia Europy chrześcijańskiej jest historią świeckiego państwa. A świeckość jest powiązana z troską o to, żeby Kościół mógł sam o sobie decydować.

Ks. Piotr Mazurkiewicz profesor nauk społecznych, wykładowca UKSW, sekretarz generalny Komisji Konferencji Biskupów Unii Europejskiej (COMECE)

2022-12-07 08:47

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Genetycznie chrześcijańska” demokracja?

Państwo świeckie w swej istocie jest państwem nie antyreligijnym, a raczej areligijnym.

Jeden ze współczesnych politologów napisał, że nowoczesna demokracja jest „genetycznie chrześcijańska”. Zdanie to może niektórych szokować. Tym niemniej jeśli zgodzimy się co do tego, że przyrodzona godność człowieka i związane z nią prawa stanowią fundament współczesnego państwa demokratycznego, jak również że cechą wyróżniającą nowoczesną demokrację jest świeckość państwa, to obie te cechy są całkowicie obce antycznemu pojmowaniu demokracji opartej na niewolnictwie i mającej charakter religijny. Wiążą się natomiast niewątpliwie z oddziaływaniem chrześcijaństwa, a zwłaszcza chrześcijańską wizją człowieka.
CZYTAJ DALEJ

Cztery tygodnie szansy

2024-11-26 14:11

Niedziela Ogólnopolska 48/2024, str. 3

[ TEMATY ]

edytorial

Margita Kotas

Bożena Sztajner

Skupmy się bardziej na czyszczeniu naszego wnętrza i na duchowym przygotowaniu na Boże Narodzenie niż na pucowaniu okien i szafek.

Powtarzalność jest jednym z rysów Kościoła. Jej rytm wyznaczają okresy roku liturgicznego. Wydarzenia, które dobrze już znamy. Tak dobrze, że potrafimy na nie zobojętnieć i przespać szansę. Powtarzalność to bicie serca Kościoła, potrafi jednak uśpić naszą czujność. To w nas, w naszym błędnym myśleniu, a nie w powtarzalności – rytmie życia Kościoła – tkwi wina. Winą jest bowiem i naiwnością nasze mylne przekonanie, że mamy przed sobą dużo czasu i jeszcze zdążymy go wykorzystać. Spójrzmy na Adwent, w który właśnie wchodzimy. Znów. Podobnie jak rok temu. Podobnie jak w przyszłym roku... Może w przyszłym roku wykorzystamy go lepiej, może znajdziemy czas, by coś w sobie zmienić, coś postanowić. A co, jeśli za rok kolejnej szansy już nie będzie, bo nas nie będzie?
CZYTAJ DALEJ

Pan Tadeusz na Adwent

2024-11-30 13:14

[ TEMATY ]

Milena Kindziuk

Red

Kiedy przechodziłam kilka dni temu obok znanej księgarni w Warszawie, dostrzegłam przez szybę okładkę dużego formatu: na bordowym tle wyryty napis: „PAN TADEUSZ”, i „rzuciłam się na nią”, myśląc, że to nowe wydanie epopei Adama Mickiewicza, które oczywiście przyda mi się do kolekcji w domowej bibliotece. Gdy jednak weszłam do środka, zobaczyłam, że jest to kalendarz na rok 2025 z rysunkami znanego twórcy epoki romantyzmu Michała Elwiro Andriollego, wydany przez Wydawnictwo Biały Kruk w serii: „lektury skreślone”. Pomysł naprawdę doskonały! Dlaczego? Niech Państwo ocenią sami.

Otwieram STYCZEŃ, a tam przepiękna, czarnobiała rycina, na której widać filigranową Zosię w długiej sukni z falbanami oraz „młodego panka” -Tadeusza - wchodzącego do komnaty dworku w Soplicowie. Pod grafiką widnieje podpis - fragment pierwszej Księgi „Pana Tadeusza”: „Nim spostrzegł się, wleciała przez okno, świecąca, /Nagła, cicha i lekka, jak światłość miesiąca. / Nucąc chwyciła suknię, biegła do zwierciadła; /Wtem ujrzała młodzieńca i z rąk jej wypadła/ Suknia, a twarz od strachu i dziwu pobladła”. Czy także „oczami duszy” widzą Państwo tę scenę, tak dobrze znaną też z filmu Andrzeja Wajdy?
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję