Nie wiadomo, co stało się z trumnami. Gdy niedawno udrożniono wejście do krypty, okazało się, że to pomieszczenie jest puste. A była ono miejscem pochówków hrabiów von Ballestrem, rezydujących do 1945 r. w pałacu, który wciąż można oglądać w parku obok kościoła. Pałac jest okazały, godny pozycji jednego z najbogatszych i wpływowych rodów w tej części Europy, właścicieli licznych hut i kopalń na Górnym Śląsku. Ballestremowie wywodzący się z włoskiej arystokracji, byli katolikami, co w Niemczech, kolebce protestantyzmu, nie było oczywiste. W dziejach Szklar Górnych zapisali się oni złotymi zgłoskami, dzięki ich finansowemu wsparciu kościół przeszedł generalny remont. – Nad wejściem bocznym do kościoła, wisi tablica upamiętniająca prace remontowe i rekonsekrację kościoła – mówi proboszcz, ks. Paweł Kajl, salezjanin.
Strażnik kościoła
Ksiądz Brunon Kletzel, który w 1911 r. objął w Szklarach Górnych funkcję proboszcza, strzegł wyremontowanego kościoła niczym źrenicy oka – mówi proboszcz. – Dzięki temu zachowało się kompletne wyposażenie wnętrza. A rejestr zabytków wyposażenia ruchomego obejmuje aż ponad sto pozycji! Ks. Kletzel pochowany został obok kościoła i zabrał tajemnicę krypty do grobu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
– Przypuszczam, że Ballestremowie przenieśli po II wojnie światowej szczątki bliskich, dlatego krypta jest pusta, a odbyło się to za aprobatą ks. Kletzela, z którym z pewnością mieli bliskie więzy, zrodzone podczas długich lat współpracy – mówi ksiądz proboszcz.
Według pochodzącego ze Szklar Górnych ks. kan. Stanisława Draguły, ks. Kletzel nie wyjechał po II wojnie światowej stąd wraz z innymi Niemcami, ponieważ był wiekowy, a „starych drzew się nie przesadza”. Nie można jednak też wykluczyć, że był chory, dlatego pozwolono mu pozostać.
Jubileusz ks. Draguły
Ksiądz Draguła, obecnie rezydent w Domu Księży Emerytów we Wrocławiu, powrócił w tym roku do Szklar, na uroczystość 60-lecia prezbiteratu. Tego samego dnia obchodzono odpust parafialny, zakończenie misji świętych oraz imieniny proboszcza i wikariusza. Były okazje do podziękowań – ks. Dragule za lata ofiarnej pomocy niesionej Polakom pozostałym na dawnych Kresach Wschodnich Polski, a proboszczowi i wikariuszowi – za ofiarną posługę na rzecz parafii. Ogromną inwestycją był remont ołtarza głównego, wspaniałego barokowego dzieła sztuki. Przywrócenie mu dawnej świetności było wyzwaniem finansowym i logistycznym. Ołtarz tworzy kompozycyjnie jedność z dwoma rzędami figuralnych epitafiów szlacheckich, które nie są czymś wyjątkowym na Dolnym Śląsku, ale w Szklarach Górnych jest ich szczególnie dużo. Remont przeszła też manierystyczna ambona. Następnie konserwatorzy zajęli się ołtarzem maryjnym. Nazywany jest on tak dlatego, że stała w nim przed II wojną figura Maryi, która obecnie znajduje się w ołtarzu głównym. W ołtarz ten wstawiono wtórnie obraz Matki Bożej Częstochowskiej.