Reklama

"Pójdźcie za Mną"

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Lubię czytać fragment Ewangelii św. Marka o początkach działalności Jezusa w Galilei, mówiącym o bliskości królestwa Bożego oraz o wezwaniu do nawrócenia i wiary w dobrą Nowinę, a także o historii powołania czterech pierwszych uczniów, których Jezus zaprasza prostymi słowami: "Pójdźcie za Mną" (Mk 1, 14-20). Rybacy znad Jeziora Galilejskiego wyprawiali się na połów. Był zmierzch któregoś letniego dnia. Nocą łowili najwięcej. Brzegiem szedł człowiek. Może nawet ten i ów widywał go niekiedy obchodzącego galilejskie miasteczka i wioski, i mówiącego, że "czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię"). Tego dnia jednak szedł, milcząc. Mijał właśnie Szymona i brata jego Andrzeja. Ci zarzucali sieci w jezioro. Przystanął obok, popatrzył, a potem powiedział: "... Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami ludzi" (Mk 1, 17). Dalej ujrzał znowu dwóch braci - Jakuba i Jana. Siedzieli w łodzi i z ojcem swoim Zebedeuszem naprawiali sieci. Ich też powołał. Ci, nikomu nie znani, prości rybacy galilejscy nie zdawali sobie sprawy z tego, że zaczyna się spełniać dzieło, które miało zmienić cały świat. Nie przypuszczali też, że za nimi przez wszystkie wieki dziejów świata podążać będą inni z wszystkich ras, narodów, którzy tak samo opuszczą wszystko i pójdą za tym samym Nauczycielem z Nazaretu. Nie przeczuwali także i tego, że choć prości i nieuczeni wyrosną ponad największych tego świata, tak iż nawet nie znający podstawowych informacji o świecie będą przecież znali treść słowa: Apostołowie. Czy ci czterej rybacy - których Jezus zastaje przy zwykłych zajęciach, nie należący do klasy "znających Prawo", ale do ludu - wiedzieli, dokąd idą i jakie przyjmą na siebie obowiązki? Chyba nie. Po prostu zaufali. Mieli już nie wracać do siebie. Mieli przeżyć coś, czego nie mogli się nawet domyślić. Mieli iść na cały świat i rozgłaszać naukę, która miała w zdumienie wprawić najpierw ich samych, a potem cały świat. Mieli zginąć w obronie tej nauki - daleko od swoich. Teraz Jezus będzie ich zaprawiał do troski o wszystkich ludzi. Troski nie o to, co będą jeść (choć także i o to), ale głównie o to, jakimi wartościami żyją i w czym widzą sens i cel swojego życia.
Kiedyś czytałem wspomnienia Grzymały - Siedleckiego pt. Rozmowy z samym sobą. Jeden szkic poświęcił autor refleksji na temat twórczego niepokoju, jaki wyzwala w człowieku chrześcijaństwo. Grzymała wyraża przekonanie, że chrześcijaństwo różni się pod tym względem od wszystkich religii przez swój woluntaryzm. Istotnie, Ewangelia nie stanowi źródła samozadowolenia człowieka, nie stwarza atmosfery satysfakcji płynącej z posiadania prawdy. Przeciwnie - chrześcijaństwo niesie ze sobą niepokój. To zdrowe niezadowolenie stanowi punkt wyjścia do dążenia do tego, by być coraz lepszym. Gdyby człowiek zawsze był zadowolony z siebie - nie wyszedłby do dziś z epoki kamienia łupanego i z jaskiniowych warunków życia.
W Kościele ludzie do tego powołani - następcy tych powołanych przez Chrystusa - podtrzymują w nas ten niepokój, zabiegają, byśmy nie ustali w drodze, byśmy nigdy nie powiedzieli sobie, że to już, że to tu i nie trzeba iść dalej.
Warto więc pomyśleć o tych, którzy są powołani i posłani. O tych, którzy stoją przed nami przy ołtarzu, w nieprzeliczonych spotkaniach - młodzi czy starzy, mniej czy więcej wymowni, mniej czy więcej inteligentni - że stoją w imieniu Chrystusa, upoważnieni przez Niego. Taki jest kapłan - posłany, któremu Bóg powierzył zadanie przypomnienia ludziom, jak bardzo kocha świat. Zadanie reprezentowania Boga w błogosławieniu światu i ludziom oraz zadanie współtworzenia świata z Bogiem - w miłości.
I jeszcze jedno - wszyscy jesteśmy powołani, by "pójść za Nim". W kontekście tych słów odpowiedzmy sobie, jak realizujemy powołanie do świętości w codzienności. Ile we mnie dobra, a ile zła, ile zacietrzewienia, ile obszarów niezagospodarowanych przez miłość? Kiedy powiedziałem o kimś coś dobrego? Po prostu pójdę za Nim, bo czas jest krótki, przemija postać tego świata, a wieczność czeka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prof. Jerzy Bralczyk: język też ma swoje ograniczenia

2025-01-27 11:37

[ TEMATY ]

Uniwersytet Jana Długosza

Prof. Jerzy Bralczyk

Wiktoria Jarymowicz/mat.prasowy/UJD

Prof. Jerzy Bralczyk

Prof. Jerzy Bralczyk

Wykład zatytułowany „O granicach języka” wygłosił w Uniwersytecie Jana Długosza w Częstochowie znany i ceniony w całej Polsce językoznawca i niestrudzony popularyzator poprawnej polszczyzny prof. dr hab. Jerzy Bralczyk.

- To było pierwsze spotkanie i od razu z cenionym naukowcem profesorem Jerzym Bralczykiem, którym inaugurujemy nowy cykl wykładów pod hasłem „Wykłady u Długosza” – wyjaśnia JM Rektor UJD prof. dr hab. Janusz Kapuśniak. – Inicjatywa doskonale wpisuje się w misję Uczelni, która stawia sobie za zadanie krzewienie wiedzy i umiejętności z różnych dyscyplin nauki. Warto więc śledzić uczelniane media, bo wkrótce pojawią się informacje o kolejnych ciekawych wykładach z tej serii. Do końca roku planujemy kilka takich spotkań. Profesora Bralczyka, w auli powitał istny tłum ludzi, co dowodzi ogromnego zainteresowania jakim cieszy się naukowiec. Na tej podstawie można z całym przekonaniem powiedzieć na przekór twierdzeniom sceptyków, iż poprawna polszczyzna i komunikowanie się jest ważne dla bardzo wielu osób. Do uczelnianego audytorium przybyli m.in. duchowni, parlamentarzyści, samorządowcy, władze i przedstawiciele różnych instytucji – słowem przyjaciele Uniwersytetu.
CZYTAJ DALEJ

Toruń: Skrytykowała niejasności finansowe związane z działalnością J. Owsiaka, została zatrzymana

2025-01-28 06:46

[ TEMATY ]

Owsiak Jerzy

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy

PAP/Leszek Szymański

Instytut Ordo Iuris złożył zażalenia na zatrzymanie 66-latki z Torunia za zamieszczony na jednym z portali społecznościowych wpis krytyczny wobec Jerzego Owsiaka oraz na zastosowanie wobec niej środków zapobiegawczych.

13 stycznia 66-letnia emerytka z Torunia zamieściła na portalu Facebook komentarz o treści: „giń człeku i to jak najszybciej dość okradania dość twojego dorabiania się z naiwności Polaków twoje wille za granicą, twoja willa w Polsce twoje dzieci uczą się za granicą i pensje twoje i twojej żony dość rozlicz się i zmień okulary, bo takie noszą LGBT”.
CZYTAJ DALEJ

Franciszek będzie pierwszym papieżem, który odwiedzi włoskie miasto filmowe Cinecittà

2025-01-28 16:56

[ TEMATY ]

Włochy

papież Franciszek

PAP/EPA/ANGELO CARCONI

Słynne włoskie studia filmowe Cinecittà w Rzymie były już miejscem powstawania kilku filmów o papieżach. Teraz to filmowe miasteczko odwiedzi głowa Kościoła katolickiego. 17 lutego br. Franciszek spotka się tam z przedstawicielami świata sztuki i kultury w ramach Roku Świętego. Jest to pierwsza wizyta papieża w Cinecittà.

Franciszek jest pierwszym papieżem, który odwiedził włoskie miasto filmowe Cinecittà88-letni papież z Argentyny jest miłośnikiem klasycznego powojennego kina włoskiego. Dramaty: „Rzym, miasto otwarte” Roberto Rosselliniego i „La Strada” Federico Felliniego należą do ulubionych filmów papieża. Jako dziecko i nastolatek często odwiedzał z rodziną kino w Buenos Aires, oglądając m.in. filmy włoskiego neorealizmu.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję