Ksiądz Biskup podzielił swój referat o postaci i życiu Świętego na dwie części. Pierwsza miała charakter biograficzny. Druga nawiązywała do osobistych wspomnień i refleksji związanych ze świętym
stygmatykiem XX w.
O. Pio urodził się w 1887 r. Jako szesnastoletni chłopak doświadczył pierwszego widzenia mistycznego. Przepowiadało ono Świętemu, że w przyszłości podejmie ciężką walkę z szatanem.
Wstąpiwszy do zakonu kapucynów, złożył profesję wieczystą mając 20 lat. Borykał się jednak z dużymi problemami zdrowotnymi. Coraz częściej przeżywał bóle koronowania cierniem i biczowania podobne
do tych, które stały się udziałem naszego Zbawiciela. 20 września 1918 r., klęcząc przed wizerunkiem Ukrzyżowanego w kościele Matki Bożej Łaskawej w San Giovanni Rotondo, otrzymał 5 ran
Zbawiciela - stygmaty. Niespełna rok później bez żadnego sprzeciwu poddał się badaniom medycznym, których przedmiotem były święte znaki. W latach 1923-25 otrzymał zakaz publicznego składania Ofiary
Eucharystycznej. W tych ciężkich chwilach duchowo wspierał go m.in. papież Pius XII, który później mianował go dyrektorem III Zakonu Franciszkańskiego Matki Bożej Łaskawej. Święty odszedł do Pana
23 września 1968 r. o godz. 2.30. Tuż przed śmiercią pięć ran zaczęło się goić, po zgonie pozostawiając gładką skórę. Warto zaznaczyć, że na pogrzeb Stygmatyka przybyło ponad 100 tys. wiernych.
O. Pio został beatyfikowany 2 maja 1999 r., a kanonizowany 16 czerwca ub. r.
Druga część referatu bp. Antoniego Dydycza została poświęcona trzem kwestiom: wizji porządku ziemskiego, komunikacji międzyludzkiej i Miłosierdziu Bożemu, w kontekście życia Świętego. Wskazał
na św. o. Pio jako człowieka, który na wzór Chrystusa w całości i bez reszty oddał się służbie Bogu i bliźnim. Jako na człowieka zanurzonego w Tajemnicy Miłosierdzia i objawiającego
innym czynem ową Tajemnicę. Bp Dydycz podkreślił, że w języku polskim słowo "miłosierdzie" stanowi połączenie dwóch słów: "miłość" i "serce". Miłosierdzie bowiem prowadzi od serca Boga Ojca
przez otwarte serce Chrystusa do niejednokrotnie zamkniętego na Miłość serca człowieka. Ludzkość tylko w Bogu może znaleźć prawdziwy pokój. Warunkiem jest otwarcie się na działanie Miłosiernego Stwórcy
i przyjęcie Go do siebie w bliźnim. Niezbędna jest integracja swego człowieczeństwa w doskonałym człowieczeństwie Zbawiciela, gdyż dar prawdziwego pokoju może dać jedynie Zmartwychwstały.
Św. o. Pio swoją postawą i życiem wskazuje na konieczność przyjęcia świata takim, jaki jest oraz zmieniania tego człowieka, który jest we mnie. Konkluzją: "Oczyszczenie bowiem samego siebie
jest najwłaściwszym przyczynkiem do udoskonalenia komunikacji międzyludzkiej", bp Antoni zakończył referat, po którym nastąpiła dyskusja.
Pomóż w rozwoju naszego portalu