Ta otwartość, zdaniem biskupa gliwickiego, dokonuje się na wielu płaszczyznach: „w dostępie do własnego szkolnictwa, przez gwarancje pielęgnowania własnych zwyczajów, przez dostęp do udziału w sprawowaniu odpowiedzialności na płaszczyźnie samorządowej i państwowej, aż do szczerego zwracania się do samego Stwórcy w języku i formie, płynącej z najgłębszych fundamentów naszego człowieczeństwa”.
„Chciałbym być wyrazicielem i rzecznikiem was wszystkich – mówił bp Kopiec – aby człowiek człowiekowi był bratem. Kościół Święty, posługujący człowiekowi, stara się te nadzieje nie tylko utrwalić, ale przede wszystkim konsekwentnie o nich przypominać, jak dzieje się to u nas już od 25 lat” – podkreślił.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Gliwicki ordynariusz zaznaczył, że „tylko osłabiona nadzieja spowodowała, że nasze – zwłaszcza opolskie i szeroko pojęte górnośląskie wioski i miasta – pustoszeją, nie ma w nich radości, oglądanie się za pracą daleko od rodzinnych stron staje się początkiem zamierania nurtu, który przez wieki wychowywał generacje ludzi godnych szacunku, pochwały za kreatywność, odpornych na przeciwności. Temu zagrożeniu powinniśmy umiejętnie zagrodzić drogę do naszych umysłów i serc. Niech więc poczucie wzajemnej dojrzałości pomoże nam w tym dziele” – apelował.
Bp Jan Kopiec zwrócił się także do mniejszości romskiej. „Nie potrafię w waszym języku przemówić, ale wszyscy wiemy, jak bardzo historia naszych narodów od co najmniej XIV w. związała się wspólnymi sprawami. W pamięć zapadają te trudniejsze doświadczenia, za które dziś wstydzimy się, ale myślimy, że wdzięczność dziś też pojawia się w modlitwie za wysiłki, byśmy żyli jak cywilizowane narody, mające swą kulturę i duchowe oblicze, a nadzieja wszystkim nam towarzyszy, że razem z Bogiem, pod opieką św. Anny, będzie nam lepiej” – dodał.
20. Pielgrzymce Mniejszości Narodowych i Etnicznych na Górze św. Anny przyświecało hasło: „Wdzięczność i nadzieja”. Liturgia była sprawowana w trzech językach: niemieckim, polskim i romskim.