Wiele muzeów i kościołów wykorzystało okres pandemii na przeprowadzenie nadzwyczajnych prac konserwatorskich, które byłyby trudne do zrealizowania w obecności zwiedzających. Takie nadzwyczajne prace przeprowadzono również w Muzeach Watykańskich i Bazylice św. Piotra. W świątyni tej dokonano renowacji największej nastawy ołtarzowej wykonanej w marmurze, która przedstawia scenę spotkania papieża Leona Wielkiego z Attylą. Znajduje się ona nad grobem tegoż papieża – był to pierwszy następca św. Piotra, którego pochowano w bazylice.
Biały marmur ożył
Autorem marmurowej nastawy jest jeden z najwybitniejszych, obok Berniniego, rzeźbiarzy włoskiego baroku – Alessandro Algardi. Urodził się w 1598 r. w Bolonii, gdzie studiował w miejscowej Akademii u Ludovica Carracciego. W 1625 r. przeniósł się do Rzymu, gdzie zmarł w 1654 r. Algardi, wraz ze swoimi współpracownikami, pracował przy ołtarzu przez 7 lat (1646--53). Do jego wykonania posłużyło sześć wielkich bloków białego marmuru z Carrary. Rzeźbiarze wykuli osiemnaście postaci – uczestników historycznego spotkania Leona I z władcą Hunów nad rzeką Mincio w północnych Włoszech. Papieżowi udało się wówczas zatrzymać Attylę, który ze swoimi żołnierzami maszerował na Rzym.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Kim były te dwie ważne postacie historyczne? „Wielki” to przydomek papieża Leona I, czterdziestego piątego biskupa Rzymu, doktora Kościoła, który zasiadał na Stolicy Piotrowej w latach 440-461. Wraz z nim tylko papież Grzegorz I, również doktor Kościoła, który zmarł w Rzymie w 604 r., określany jest jako „wielki”. Kierował Kościołem w czasach, gdy znacznie wzrosła rola papieży, gdyż Rzym przestał być stolicą państwa. Dlatego papieże byli najwyższymi autorytetami na południu Włoch, na Sycylii i Sardynii.
Attyla natomiast, wódz barbarzyńskich Hunów, był zwany „biczem Bożym” (łac. Flagellum Dei). Przybył do Włoch od północy, od Alp Julijskich, i kroczył od zwycięstwa do zwycięstwa. W jego ręce wpadły: Akwileja, Padwa, Werona, Brescia, Bergamo, wreszcie Mediolan i Pawia. W obliczu takiego niebezpieczeństwa generał Ezio (Aetius) postanowił w imieniu cesarza Walentyniana III negocjować z Hunami. W tym historycznym kontekście na scenę wkroczył papież Leon I. Według współczesnych, Attyla się wycofał, ponieważ był pod wrażeniem postaci Leona. Chociaż niektórzy historycy twierdzą, że nie można wykluczyć, iż papieżowi udało się przekonać Attylę zapłaceniem wysokiego podatku. Inni uważają, że na decyzje władcy barbarzyńców zaważyły jego przesądy (po splądrowaniu Rzymu w 410 r. w tajemniczych okolicznościach zginął król Wizygotów Alaryk; Attyla nie chciał podzielić jego losu). Ale pozostaje fakt historyczny: Attyla, choć odnosił zwycięstwa i mógł podbić Rzym, postanowił się wycofać.
Zrozumieć przekaz
Reklama
Nad ołtarzem przedstawiono w marmurze scenę spotkania. Po lewej stronie widzimy postać Leona Wielkiego – wydaje się, że papież prawą ręką zatrzymuje barbarzyńskiego władcę w imię Chrystusa Zmartwychwstałego, a lewą wskazuje na krucyfiks. Na wprost Leona I stoi Attyla, a za nim – żołnierze i konie. Wzrok władcy Hunów skierowany jest jednak ku górze, gdzie wśród chmur pojawiają się groźne postacie apostołów Piotra i Pawła, patronów Rzymu, z mieczami w rękach (te wykonane są z brązu i pomalowane na biały kolor marmuru). Święty Piotr wskazuje lewą ręką Leona I, swojego następcę, tak jakby chciał mówić w jego imieniu. Święty Paweł natomiast palcem lewej ręki wskazuje barbarzyńcy drogę powrotną, jakby nakazywał mu, by zawrócił z marszu na Rzym. Attyla trzyma podniesioną wysoko prawą rękę, jakby chciał się ochronić przed tą nadprzyrodzoną wizją.
Pojawienie się na scenie spotkania Leona I i Attyli postaci apostołów Piotra i Pawła oraz aniołów daje oglądającemu do zrozumienia, że papieżowi udało się zatrzymać króla barbarzyńców z pomocą nieba.
Ratowanie dzieła
To wielkie dzieło sztuki barokowej – wielkie ze względu na rozmiary (7,2 m na 4,2 m), ale i doskonałe wykonanie – od lat czekało na konserwację. Dokonano jej właśnie w czasie pandemii; prace zakończyły się w drugiej połowie 2021 r. Aby oczyścić powierzchnię marmuru z różnych naleciałości, osadów nie umyto jej silnymi środkami chemicznymi – zastosowano wodę zdemineralizowaną i kawałki celulozy poliamidowej. Do usunięcia grubszych osadów sadzy użyto specjalnego żelu (agar-agar), aby z kolei wyczyścić marmur z wosku świec, zastosowano nie skalpele, które mogłyby pozostawić ślady na powierzchni marmuru, lecz innowacyjną metodę biologiczną, tzn. zaaplikowano wyselekcjonowane bakterie.
Rezultatem tych delikatnych prac konserwatorskich jest przywrócenie dziełu Algardiego jego pierwotnego splendoru i blasku. Najlepiej docenią to zwiedzający Bazylikę św. Piotra, którzy to arcydzieło wykute w marmurze będą mogli podziwiać z bliska.