Reklama

Kościół

Niezwykła historia dwóch krzyży

Czy dokonana właśnie fuzja Orlenu i Lotosu byłaby możliwa, gdyby nie moc modlitwy? Czy pomogła w tym pielgrzymka do Watykanu związkowców z Płocka i Gdańska?

Niedziela Ogólnopolska 33/2022, str. 38-39

[ TEMATY ]

krzyż

Archiwum Bogdana Wyciechowskiego

Watykan 2003 r. Delegacja Solidarności Orlenu i Lotosu podczas audiencji u Jana Pawła II

Watykan 2003 r. Delegacja Solidarności Orlenu i Lotosu podczas audiencji u Jana Pawła II

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Choć z pewnością znajdzie się wielu takich, którzy gdy przeczytają te słowa, zaczną pukać się w czoło i drwić z idei Boskiej interwencji, to przypomnijmy, że jeszcze kilka lat temu ci sami ludzie tak samo pukali się w czoło, kiedy mówiło się o połączeniu dwóch polskich gigantów.

Droga do fuzji była długa i pełna przeciwności, do dziś zresztą nie brakuje osób, które są jej przeciwne. Stworzenie jednego dużego multienergetycznego koncernu narusza wiele interesów i wiąże się z rozbiciem zarówno lokalnych synekur, jak i międzynarodowych układów, którym nie jest w smak wzrost gospodarczego znaczenia Polski. Stąd nie dziwi, że najgłośniejszymi przeciwnikami połączenia są ci, którzy jeszcze kilka lat temu lekką ręką „prywatyzowali” i wyprzedawali nasz narodowy majątek. Zresztą taki sam los miał spotkać nasz przemysł petrochemiczny i rafineryjny, a oferty sprzedaży narodowych skarbów już kilka razy „leżały na stole”. Mimo wszystko udało się ocalić nasze perły. Czy pomogła w tym niezwykła pielgrzymka związkowców z Płocka i Gdańska?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Lotos w rosyjskich rękach?

Reklama

Był rok 2003, Polską rządził wówczas coraz bardziej skompromitowany Sojusz Lewicy Demokratycznej na czele z Leszkiem Millerem. W targanym konfliktami SLD trwała walka frakcji i ścierały się różne pomysły na Polskę. Jednym z nich była dalsza wyprzedaż narodowego majątku, m.in. Lotosu. Pojawili się nawet kontrahenci, którzy już wyciągali ręce po nasze „rodowe srebra”. Jedną ze spółek, które ostrzyły sobie zęby na Lotos, był rosyjski Łukoil.

Taki stan rzeczy bardzo niepokoił polskich patriotów, którzy już wówczas zdawali sobie sprawę z tego, że sprzedaż Rosjanom gdańskiej rafinerii to potężny cios w naszą niezależność. Uważali oni, że najlepszą szansą dla Lotosu będzie zakończenie bratobójczej rywalizacji na polskim rynku z Orlenem.

Solidarność u Ojca Świętego

W takich okolicznościach zapadła decyzja o konieczności podjęcia radykalnych kroków, które zwrócą uwagę opinii publicznej na zagrożenie wiszące nad polskim przemysłem paliwowym.

Działacze rafineryjnej Solidarności – na czele z przewodniczącym związku w Lotosie Bogdanem Wyciechowskim (który przez lata pracował też w Orlenie) – zdecydowali, że trzeba się zwrócić do największego wówczas autorytetu: papieża Jana Pawła II.

W listopadzie 2003 r. delegacje Solidarności Orlenu i Lotosu udały się do Rzymu, by poprosić Ojca Świętego o poświęcenie dwóch ponadmetrowej wysokości srebrnych krzyży.

– Musieliśmy coś zrobić, by uratować Lotos przed przejęciem przez Rosjan – mówi w rozmowie z naszym tygodnikiem Bogdan Wyciechowski, dawny działacz opozycji antykomunistycznej i jeden z założycieli Solidarności w Lotosie. – Dzięki wsparciu niektórych polityków, którzy podobnie jak my uważali, że Rosja stanowi dla nas zagrożenie, udało nam się zdobyć pieniądze na krzyże, które wykonał znany gdański artysta złotnik Mariusz Drapikowski. Ojciec Święty je pobłogosławił – dodaje.

Reklama

Kilka miesięcy później została odprawiona specjalna Msza św., celebrowana przez abp. Alfonsa Nossola, w intencji ocalenia Lotosu i przyszłego połączenia obu spółek. Krzyże zostały pokazane wiernym. Jeden z nich trafił do płockiej siedziby Orlenu, a drugi... na przechowanie do Bogdana Wyciechowskiego. – Zarządzającym Lotosem, którym wówczas i w kolejnych latach rządziły specyficzne układy, nie do końca spodobał się ten pomysł. Atmosfera nie służyła temu, by krzyż znalazł miejsce w siedzibie spółki. Zdecydowaliśmy zatem, że trafi on do mnie na przechowanie i doczeka lepszych czasów. Te nastały dopiero po 2015 r., kiedy w Polsce zmieniła się władza. Wówczas krzyż został przekazany kościołowi św. Brygidy, gdzie do dziś zdobi bursztynowy ołtarz – wspomina Wyciechowski.

Radości z takiego obrotu sprawy nie kryje proboszcz gdańskiej parafii ks. kan. Ludwik Kowalski. – Cieszę się, że krzyż jest u nas, ale jeszcze bardziej się cieszę, że połączenie Lotosu i Orlenu staje się faktem. To ogromna szansa dla Polski i dla Gdańska – podkreśla.

Wściekły atak na Obajtka

Wszyscy nasi rozmówcy wskazują, że tamta pielgrzymka sprzed 20 lat pomogła ocalić Lotos, a dzieło połączenia obu spółek było możliwe dzięki zawierzeniu Bogu. Nikt nie ma też wątpliwości, że obecnego połączenia nie dałoby się wprowadzić w życie, gdyby nie wielka determinacja prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka.

A przypomnijmy, że opór był ogromny. Wkrótce po tym, jak prezes płockiego giganta ogłosił, że planuje fuzję, została uruchomiona machina propagandowa, której celem było pogrążenie prezesa. Wzięli w niej udział politycy obecnej opozycji, na czele z jej gdańskimi liderami, oraz liberalno-lewicowe media. Mediom tym nie podobało się też to, że prezes Orlenu pamiętał o papieskich krzyżach. „W siedzibie Orlenu znajduje się miejsce o szczególnym znaczeniu, które miałem okazję odwiedzić. To tablica pamiątkowa i krzyż, który jeszcze w 2003 roku poświęcił papież Jan Paweł II w intencji połączenia PKN Orlen z Grupą Lotos” – napisał prezes Obajtek na Facebooku w 2018 r., a temat próbowała zdezawuować Gazeta Wyborcza, która wydarzeniu poświęciła szyderczy artykuł.

Kampania nienawiści wymierzona w Daniela Obajtka nie przyniosła jednak efektu, on sam nie dał się zaszczuć, a dziś w sądach udowadnia, że prawda była po jego stronie. Fuzja została przeprowadzona i dzięki determinacji kilku osób polski koncern multienergetyczny stanie się naszym gwarantem bezpieczeństwa. A puentą tej historii jest symboliczne połączenie obu krzyży, które dokonało się 3 sierpnia w gdańskiej bazylice podczas Mszy św. sprawowanej w intencji fuzji Orlenu i Lotosu.

2022-08-09 12:38

Ocena: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Młodzi i Krzyż

Niedziela wrocławska 15/2017, str. 6-7

[ TEMATY ]

młodzi

krzyż

Bożena Sztajner/Niedziela

Ks. Zbigniew Kowal, diecezjalny duszpasterz młodzieży (Wrocław): Czy wymagania Krzyża nie są zbyt duże dla współczesnych młodych ludzi? Można by zapytać, co łączy młodych wszystkich czasów. Czego młody człowiek na przestrzeni dziejów szuka? Bo przecież zadają sobie wiele pytań, na które poszukują odpowiedzi. Młodych nie da się oszukać, oni bardzo szybko potrafią wyczuć, czy ktoś jest prawdziwy czy kłamie. Młodzi szukają prawdy, w swoim życiu i w życiu, które ich otacza. I każdy młody człowiek – prędzej czy później – spotyka się z Krzyżem. A Krzyż to prawda, o którą często rozbija się człowiek. Czy są gotowi podjąć ten Krzyż? Tak, jeżeli w życiu spotkają prawdziwie Chrystusa. Tak jak św. Jan, najmłodszy z apostołów, jedyny który został pod krzyżem, kiedy Jezus umierał. Kiedy Jan Paweł II przekazywał młodzieży krzyż Światowych Dni Młodzieży powiedział do nich: „Nieście ten Krzyż i głoście światu, że tylko w Jezusie Chrystusie, umarłym i zmartwychwstałym, jest zbawienie i odkupienie”. Dziś krzyż ŚDM przekazany zostaje młodzieży z Panamy. Młodzi w dalszym ciągu podejmują wezwanie do niesienia Krzyża światu. Siłę do niesienia go i podejmowania kolejnych wyzwań biorą ze spotkania z Chrystusem. Tylko wtedy można odkryć, czym jest prawda w życiu człowieka.
CZYTAJ DALEJ

Mińsk: pogorszenie stanu zdrowia abp. Kondrusiewicza

2025-03-13 20:17

[ TEMATY ]

zdrowie

Abp Tadeusz Kondrusiewicz

Mińsk

Grzegorz Gałązka

Kuria Archidiecezji Mińsko-Mohylewskiej poinformowała 11 marca o znacznym pogorszeniu stanu zdrowia arcybiskupa Tadeusza Kondrusiewicza. 79-letni emerytowany metropolita mińsko-mohylewski przechodzi leczenie, ale szczegóły nie zostały podane.

„10 marca dowiedziano się o znacznym pogorszeniu stanu zdrowia arcybiskupa Tadeusza Kondrusiewicza, który jest chory na raka (czerniaka)” - poinformowała krótko Kuria. Białoruscy wierni modlą się w intencji powszechnie szanowanego hierarchy.
CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas: Nie można być prawdziwym chrześcijaninem bez modlitwy

2025-03-14 07:45

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

Episkopat News

Do gorliwej modlitwy za cierpiącego papieża Franciszka, który daje Kościołowi wiele nadziei zachęcił abp Adrian Galbas SAC podczas Mszy św. w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie. - Nie można być prawdziwym chrześcijaninem bez modlitwy - powiedział hierarcha podczas liturgii, w której wzięli udział polscy biskupi zgromadzeni na trwającym w stolicy 400. zebraniu plenarnym Konferencji Episkopatu Polski. Obecni byli też przedstawiciele korpusu dyplomatycznego.

"Zgromadziliśmy się, aby modlić za Ojca Świętego Franciszka w rocznicę jego wyboru na Stolicę Piotrową prosząc, aby Pan umocnił go i pocieszył w jego chorobie" - powiedział na początku Mszy św. Nuncjusz apostolski w Polsce abp Antonio Filipazzi.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję