Tym razem zapraszamy do malutkiej wioski Gniechowice i jej okolic. Sama wieś znajduje się w gminie Kąty Wrocławskie, nad Czarną Wodą, 20 km od Wrocławia.
Warto w niej zobaczyć dwa obiekty, które wpisane są na listę zabytków w rejestrze Narodowego Instytutu Dziedzictwa – sanktuarium św. Filomeny i zespół pałacowy z XVIII-XIX wieku.
Sanktuarium św. Filomeny
Pierwsze wzmianki o kościele w Gniechowicach pochodzą z 1299 r. Zniszczony podczas pożaru wsi, odbudowany został w II połowie XV wieku i stoi do dziś, choć nie ominęły go uszkodzenia podczas kolejnych zawieruch dziejowych. Odbudowany w stylu gotyckim, w późniejszym okresie przekształcony w neogotyk, położony jest pośrodku wsi na wzniesieniu. W sierpniu 2019 r. metropolita wrocławski abp Józef Kupny nadał świątyni tytuł sanktuarium.
Sanktuarium jest jedyną w Polsce parafią pod wezwaniem św. Filomeny. Jej kult niestrudzenie propaguje ks. Jarosław Wawak. Od wielu lat przyjeżdżają tutaj pielgrzymi z kraju i z zagranicy, czciciele świętej męczennicy pierwszych wieków chrześcijaństwa. Największym wydarzeniem w parafii jest sierpniowy odpust z uroczystą procesją z figurą świętej i jej relikwiami. W procesji biorą udział dziewczęta niosące białe lilie, symbole czystości, i licznie przybyli pielgrzymi.
Zespół pałacowy
Reklama
Barokowy pałac z XVIII wieku przebudowywany w XIX wieku, zakupiony przez osobę prywatną nie był remontowany, a opuszczony zaczął niszczeć. Na początku XXI wieku zakupiony został przez kolejnego właściciela, który rozpoczął prace remontowe, ale je przerwał. Choć obiekt obecnie znajduje się w ruinie, uwagę przykuwają sztukatorskie dekoracje na elewacjach. Do zespołu pałacowego należy park angielski z przełomu XVIII i XIX wieku na drugim brzegu rzeki Czarna Woda.
Przy okazji pobytu w Gniechowicach warto zobaczyć pobliskie zespoły pałacowe – w Kobierzycach, Krzyżowicach, Królikowicach, Biskupicach Podgórnych czy Pustkowie Żurawskim.
Dolina Bystrzycy
Dla miłośników natury proponujemy dojazd do niedalekiego Parku Krajobrazowego Dolina Bystrzycy, który obejmuje dolinę rzeki. Utworzony w 1998 r. położony jest na terenie gmin: Wrocław, Kąty Wrocławskie, Mietków, Sobótka i Miękinia. To spokojna, zalesiona dolina z licznymi szlakami rowerowymi oraz płynącymi wśród drzew strumieniami ze starymi mostami. Stwarza doskonałe warunki do wypoczynku i oderwania się od miejskiego zgiełku.
Góra Tabor kojarzy nam się z Przemienieniem Pańskim, ale tam też, według tradycji, mieszkał Melchizedek, a po nim mnisi, m.in. paulini…
Tabor pokryty był za czasów Pana Jezusa gęstym lasem. Później wchodziło się tam po 4340 schodach do świątyni wybudowanej na miejscu Przemienienia Pańskiego. Obecnie na górę można dojechać jedną z kursujących taksówek, a kto czuje się na siłach, przemierza tę drogę pieszo. Na szczycie ukazuje się piękna świątynia, a przy niej… ruiny kryjące w sobie misterium zamierzchłych czasów.
Interesująca jest Grota Melchizedeka, związana ze strarożytną tradycją, mówiącą, że na Taborze mieszkał właśnie ten tajemniczy kapłan i król. Wspomina o tym również św. Atanazy. Jak wiemy, Melchizedek spotkał się z Abramem i ofiarował chleb i wino (por. Rodz. 14, 18-20). Co ciekawe, w Bazylice Grobu Pańskiego w Jerozolimie, w kaplicy Abisyńczyków, pokazywany był kamień, na którym miała dokonać się ta pierwsza tajemnicza ofiara, bedąca zapowiedzią Eucharystii. Na samym zaś Taborze stała przez wieki kaplica pod wezwaniem św. Melchizedeka.
Tajemnicza góra Tabor jest niejednokrotnie wspominana w Starym Testamencie oraz w literaturze okołobiblijnej. W midraszu „Yalkut” czytamy, że gdyby nie objawienie z nieba, to świątynia dla Jahwe stanęłaby na Taborze, a nie w Jerozolimie. Nie dziwi nas więc fakt, że Chrystus wybrał właśnie to wzniesienie, aby objawić siebie apostołom (por. Mt 17, 1-8).
Miejsce Przemienienia Pańskiego zostało upamiętnione jedną z pierwszych świątyń w Ojczyźnie Jezusa, ufundowaną przez św. Helenę na początku IV wieku. Sprzyjało to rozwojowi ruchu monastycznego. Tak jak na na Karmelu osiedlili się mnisi chrześcijańscy, na Taborze zakładali swoje eremy mnisi pochodzenia judeochrześcijańskiego.
W kolejnych latach Tabor przechodził burzliwe dzieje. Przechodził z rąk do rąk, będąc w posiadaniu: Persów, Arabów, Krzyżowców i na powrót Arabów. Na początku XII wieku ufundowano tutaj klasztor Benedyktynów (z Cluny), ale już pod koniec tamtego stulecia wzgórze zawłaszczyli sobie muzułmanie. Na początku XIII wieku Tabor wraca do chrześcijan. Król Węgier Andrzej II sprowadza na Tabor Zakon Eremitów św. Pawła Pustelnika, znanych nam pod popularną nazwą paulinów. Wkrótce dołączają do nich benedyktyni. Jednak już w 1263 r. sułtan Bibros zamienia klasztory i świątynie w rumowisko. Na początku XIV wieku kronikarz pisze z nieukrywanym żalem, że w tym świętym miejscu pozostały tylko ruiny porośnięte trawą. I tak było przez kolejne stulecia. W 1631 r. ojcowie franciszkanie uzyskali prawo własności do tego sanktuarium. Odtąd można było w większe uroczystości sprawować tutaj Eucharystię, ale nie pozwalano nic budować. Dlatego jeszcze w 1771 r. pielgrzym z Mediolanu o imieniu Antoni z nostalgią wspomina, iż wyspowiadał się pod drzewem, a do Komunii św. przystąpił na ruinach starożytnej świątyni.
Tak było do 1888 r., kiedy to erygowano klasztor franciszkański, którego pierwszym przełożonym był Polak - o. Alfons Dombrowski. Na początku XX wieku poświęcono nową świątynię, która do dziś koronuje mistyczne wzgórze Tabor.
José Antonio i Juan Antonio Licona Vite to dwaj bracia pochodzący z meksykańskiego stanu Veracruz, których oprócz więzów braterstwa łączy głębokie powołanie.
Wezwanie, które obudziło się podczas kontemplacji Eucharystii
Portret śp. ks. Sebastiana Makucha w otoczeniu białych kwiatów. Fotografia umieszczona w kościele Niepokalanego Poczęcia NMP w Wałbrzychu podczas Mszy św. żałobnej.
Otwórz mu, Panie, bramy raju, aby wrócił do tej ojczyzny, w której nie ma śmierci, lecz panuje wieczna radość – słowa jednej z modlitw mszalnych towarzyszyły wiernym, którzy zgromadzili się na Eucharystii w intencji śp. ks. Sebastiana Makucha w kościele Niepokalanego Poczęcia NMP w Wałbrzychu.
W atmosferze modlitwy i zadumy w piątkowy wieczór 21 lutego dziękowano za życie ks. Sebastiana i jego kapłańską posługę, prosząc zarazem o Boże miłosierdzie i wieczne zbawienie. Wspólnota parafialna, duchowieństwo oraz bliscy łączyli się w żarliwej modlitwie, zawierzając 35-letniego wikariusza Matce Miłosierdzia i prosząc, by przyjęła go do swego serca.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.