Ad. 1. - Będąc tutaj, z każdym miesiącem odkrywam coraz bardziej, że nie można zrozumieć sytuacji Kościoła w danym kraju, nie znając jego historii. Trudno zrozumieć to, co się tutaj dokonuje, nie mając przed oczami Rewolucji Francuskiej, a później tego wszystkiego, co stało się po II wojnie światowej: w roku 1968 czy w czasie wojny w Algierii. Tak jak i sytuacji Kościoła w Polsce nie można zrozumieć bez naszej historii i tej wcześniejszej i tej najnowszej. Na pewno Kościół we Francji przeżywa swój czas kryzysu - rozumianego nie tylko jako osłabienie, ale również, a może i przede wszystkim, jako oczyszczenie - jako szukanie powrotu do źródeł - do Chrystusa. To, co się dotkliwie odczuwa, to nade wszystko brak powołań - tworzenie miedzydiecezjalnych seminariów, reorganizacje parafii. W diecezji, w której jestem, jest dwóch seminarzystów, a średnia wieku księży to znacznie bliżej 70 niż 60 lat. To na pewno jest bolesne, tak dla kapłanów, jak i dla świeckich, którzy żyją w Kościele. Kapłani stają przed trudnymi wyborami, jak organizować życie parafii w takich warunkach, ale jednocześnie można zauważyć, że nie są sami, że szukają możliwych rozwiązań razem ze świeckimi - rady parafialne, które nie mają nic wspólnego z próbą sił, ale są naprawdę wspólnym poszukiwaniem i wspólną odpowiedzialnością za Kościół.
Reklama
Ad. 2. - Nie znam odpowiedzi na to pytanie. Na pewno mogły budzić zakłopotanie wypowiedzi Giscard d´Estaing´na, gdy mówił o invocatio Dei w Konstytucji Europejskiej, ale czy samo członkostwo coś zmienia? Francuzi nie przestali być Francuzami, katolicy katolikami, a człowiek cały czas, jeśli tylko chce, stawia sobie te najważniejsze dla człowieka pytania...
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ad. 3. - Myślę, że darem jeszcze u nas nie odkrytym jest posługa diakona stałego. Kilka miesięcy temu uczestniczyłem w święceniach diakonatu alkoholika, który przeszedł naprawdę wiele w swoim życiu i który dzisiaj służy innym przeżywającym podobne dramaty. Ze strony biskupa był to na pewno akt odwagi - ale myślę, że ukazuje to, czym jest diakonat dla Kościoła. Francja to także to miejsce, gdzie w szczególny sposób promieniują swoim darem nowe wspólnoty. Stają się one oazami dla chrześcijan i poszukujących swej drogi do Boga. Wiele osób pokonuje setki kilometrów, by spędzić kilka dni w klasztorach czy nowych wspólnotach, starając się na nowo układać swoje życie w tym świetle, jakim jest Jezus Chrystus. Bogactwo Kościoła we Francji to wreszcie bogactwo myśli i postaci. Yves Congar, Henrie de Lubac, Marta Robin, by wymienić choćby kilku spośród tych najbardziej znanych, a bez których trudno wyobrazić sobie historię Kościoła w XX w. Jest jeszcze coś, co wydaje mi się niezmiernie ważne, a co nie dotyczy tylko bogactwa Kościoła we Francji - to różnorodność. W każdym miejscu i w każdym czasie Kościół niesie ze sobą ten wielki dar, jakim jest jego powszechność, a jednocześnie ten wielki dar, jakim jest jego specyfika tu i teraz: czy to w Polsce, czy we Francji, czy w Zambii, czy na Madagaskarze Kościół nie jest ani polsko-katolicki, ani francusko-katolicki, ale powszechny, a to oznacza nieustanne odkrywanie, że nikt z nas nie ma monopolu na życie w Kościele, a Duch Święty naprawdę jest niewyczerpalnym źródłem w każdym miejscu i w każdym czasie.
Ad. 4. - Odkrywając tę prawdę, możemy zrozumieć to, co jest naszym darem dla Kościoła. Myślę o naszym poczuciu sacrum, o adoracjach, o maryjności, o wielości i różnorodności nabożeństw, o bogactwie symboliki, o przywiązaniu do praktykowania sakramentów, przede wszystkim Eucharystii i spowiedzi, o ilości powołań do życia kapłańskiego i zakonnego. Kiedy mówię, ilu jest kleryków w naszym seminarium, to najczęściej zapada cisza... Ale to, co mamy, to nie jest nasza własność, ale nade wszystko dar, który na zawsze pozostaje wyzwaniem, byśmy nie pozostawali w tym, co widać na zewnątrz, byśmy nie popadali w samouwielbienie. Byśmy nie zachowywali się jak Naród Wybrany zapatrzony w swoją świątynię, bo to chyba bardzo ważny czas dla Kościoła w Polsce i my także będziemy przeżywać na swój sposób oczyszczenie w Kościele. Obyśmy potrafili odkrywać każdego dnia głębię tego daru, jaki otrzymaliśmy i byśmy stawali się świadkami Chrystusa Zmartwychwstałego w Polsce - w Europie.
Miłość do Chrystusa, która znamionowała życie św. Wojciecha, biskupa Pragi, św. Romualda i świętych mnichów Jana i Benedykta, musi nadal być wzorem dla wszystkich pragnących kontynuować ich
misyjne dzieło. Ewangelizacyjny program papieża Sylwestra II i cesarza Ottona III przekracza bowiem ramy ówczesnego kontekstu historycznego i staje się dla wierzących naszych czasów bodźcem,
aby coraz wyraźniej uświadamiali sobie fakt, że wielka mozaika społecznej i religijnej tożsamości kontynentu europejskiego znajduje w wierze chrześcijańskiej jeden z podstawowych czynników
swej najgłębszej jedności.
Obchody milenijne są zatem szczególną sposobnością do refleksji nad dziedzictwem duchowym i kulturowym, jakie oni nam pozostawili. Ich sposób życia i umiłowanie człowieka, przeniknięte
mocą Ewangelii, składają się na cenny wzorzec, który może dziś posłużyć przy budowaniu społeczeństwa kierującego się wartościami takimi, jak duchowość, poszanowanie osoby ludzkiej, dążenie do dialogu
i zgody między ludźmi i narodami.
Chrześcijanie naszych czasów, spadkobiercy tak bogatego dziedzictwa wiary i cywilizacji, winni w pełni odegrać rolę, jaka przypada im w udziale. Przez głoszenie Ewangelii i świadczenie
o niej mają oni wnosić w dzisiejsze społeczeństwo ów pierwiastek duchowy i rozmach ideowy, które stanowią gwarancję pomyślnej i owocnej przyszłości.
Wojciech, Romuald, Jan i Benedykt znaleźli w wierze chrześcijańskiej motywację, aby przezwyciężyć pokusę zamknięcia się w ciasnych wizjach egzystencjalnych i politycznych. Pozwoliło
im to wziąć na siebie odpowiedzialność za losy ludów w większości nieznanych. Także dzisiaj pełna wierność wartościom zakorzenionym w chrześcijaństwie, takim jak duchowość, solidarność,
zasada pomocniczości, centralne miejsce człowieka, pozwoli Europie rozwijać się harmonijnie i odgrywać istotną rolę we wspólnocie narodów.
Z listu Papieża Jana Pawła II do biskupa Rawenny z okazji tysięcznej rocznicy wzniesienia kościoła pw. św. Wojciecha w Rawennie