Nawiązując do myśli św. Augustyna abp Gądecki podkreślił, że "za każdym razem, kiedy wypowiadamy się o tajemnicy Trójcy, jesteśmy jednocześnie świadomi naszych ograniczeń. Wiemy, że nasze poznanie Boga jest ograniczone, ograniczeniom podlega również nasz język, którym mówimy o Bogu".
Abp Gądecki przypomniał, że to Bóg sam objawiając siebie, objawił tajemnicę Trójcy, czyniąc ją nam bliższą. W czasach Starego Testamentu – mówił metropolita poznański – objawił się najpierw jako Ojciec. Najbardziej znanym dowodem tego jest scena odwiedzin Abrahama przez trzech aniołów (Rdz 18,1-33), pięknie zilustrowaną przez ikonę Rublowa. Patriarchę odwiedziło trzech aniołów, a on „Trzech ujrzał, a jednemu oddał pokłon”. W czasach Nowego Testamencie Pan Bóg objawił się nam w osobie Syna. Wreszcie, po Wniebowstąpieniu, objawił się Kościołowi w Osobie Ducha Świętego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Co wnosi w nasze życie osobiste Trójca Święta? Ona uczy nas wspólnoty? – pytał przewodniczący KEP. Skoro człowiek stworzony jest na obraz Trójcy - ta zaś istnieje jako Wspólnota Osób - to potrzeba, aby ludzie tworzyli jedność, będącą owocem miłości Ojca, łaski Chrystusa oraz daru komunii Ducha Świętego.
Reklama
Nawiązując do wypowiedzi papieża Benedykta XVI abp Gądecki powiedział, że tego rodzaju wspólnota jest zapowiedzią przyszłego świata. Ona pozwala nam wyjść z naszej samotności, z zamknięcia się w sobie i łączy nas z Bogiem, a tym samym również z braćmi. Łatwo zrozumieć wielkość tego daru, gdy tylko pomyślimy o nieskończonych podziałach i konfliktach między jednostkami, grupami społecznymi a nawet całymi narodami. Jeśli zabraknie jedności w Duchu Świętym, podział ludzkości będzie niepokonalny. Komunia między ludźmi jest cennym darem, który pozwala nam czuć się przygarniętymi i kochanymi przez Boga, w jedności Jego ludu, zgromadzonego w imię Trójcy; jest światłem, które pozwala jaśnieć Kościołowi jako znakowi wzniesionemu między narodami.
Metropolita poznański za św. Bonawenturą tłumaczył, że Pismo Święte nie jest owocem ludzkich poszukiwań i odkryć, ale wypływa z Objawienia Bożego. Objawienie to pochodzi od Ojca światłości, od którego bierze początek wszelkie ojcostwo na ziemi i na niebie. Od Niego też, przez Jego Syna Jezusa Chrystusa, zstępuje na nas Duch Święty. Ten Duch Święty, wszystkim rozdzielający swe dary według swej własnej woli, daje wiarę, a przez wiarę Chrystus mieszka w naszych sercach. Ta wiara jest znajomością Jezusa Chrystusa. Z niej, jakby ze źródła, wypływa pewność i rozumienie całego Pisma świętego.
Przewodniczący KEP podkreślił, że gdy niektórzy nauczają, że świat jest iluzją, Biblia pozwala swojemu czytelnikowi patrzeć na świat jako na aluzję. Biblia mówi wszystko, co konieczne o Bogu, a jednocześnie i wszystko to, co konieczne o człowieku.
- Nie ma i nie może być książki na świecie, która by człowiekowi mówiła więcej, pełniej i głębiej o ty, kim jest, skąd się wziął i dokąd zmierza, jaki jest sens jego egzystencji i co ma robić ze swoim życiem. Właściwy pożytek z lektury odnosimy dopiero wtedy, gdy dzięki czytaniu rozumiemy lepiej samych siebie. W ten sposób i świat nabiera dla nas sensu. Nie drepcze już w miejscu. I my, o ile wkorzeniamy się w ten sens, sami nabieramy sensu - tłumaczył.
Reklama
Metropolita poznański zauważył, że słowa Pisma Świętego są spisane po to, abyśmy nie tylko wierzyli, ale też posiedli życie wieczne, w którym będziemy widzieć i kochać; w nim urzeczywistnią się wszelkie nasze pragnienia. Do tej pełni pragnie wprowadzić nas Pismo święte. Dlatego czytanie Pisma Świętego jest dla chrześcijanina nie mniejszym obowiązkiem niż modlitwa.
Przytaczając słowa pierwszego prezydenta USA, Jerzego Waszyngtona, który powiedział: „Bez Boga i Biblii niepodobna sprawiedliwie postępować w kierowaniu sprawami tego świata” – przewodniczący polskiego episkopatu podkreślał, że Biblia formowała duszę Europy, jej historię i codzienne życie. Ziarna Pisma Świętego przeniknęły głęboko nie tylko w instytucje chrześcijańskie, ale także w literaturę, sztukę i naukę europejską. Są obecne nie tylko w dziedzictwie kulturowym, ale również etyczno-moralnym naszego kontynentu. Nie można nie oprzeć się zdumieniu patrząc na księgi biblijne pisane nieraz bez specjalnej troski literackiej, jak wielki wpływ wywierają one wciąż na rozwój myśli i sztuki. To prowadzi do przekonania, że istnieje coś większego niż piękno i porządek, coś prawdziwszego niż najinteligentniejsze rozumowanie a jest to prostota pochodząca z głębokiego doświadczenia duszy, odzwierciedlona w Biblii.
W Polsce, przez ostatnie półwiecze – jak zauważył abp Gądecki – konkretną postacią Pisma Świętego jest Biblia Tysiąclecia. Jest to pierwsze tłumaczenie całej Biblii na język polski w Kościele katolickim, po prawie czterech wiekach od wydania Biblii ks. Jakuba Wujka.
Reklama
Biblia Tysiąclecia zrodziła się w bardzo szczególnych okolicznościach. Zbliżało się 1000-lecie Chrztu Polski. Był to pierwszy polski przekładem Biblii z języków oryginalnych. Zainicjowany przez Benedyktynów z Tyńca, została wydany po raz pierwszy w 1965 r. przez poznańskie Wydawnictwo Księży Pallotynów.
Redaktorem naukowym pierwszego wydania był benedyktyn o. Augustyn Jankowski, ze strony pallotynów pracował nad nim ks. Kazimierz Dynarski. Początkowo dzieło nazwano Biblią Tyniecką, z uwagi na inicjatorów. Jednak w związku z tym, że tłumaczenie ukazało się rok przed milenium chrztu Polski, ostatecznie zostało nazwane Biblią Tysiąclecia. Pierwszy egzemplarz tego tłumaczenia wręczono księdzu kardynałowi Stefanowi Wyszyńskiemu, Prymasowi Polski, dnia 2 sierpnia 1965 roku.
Do dnia dzisiejszego ukazało się pięć głównych wydań Biblii Tysiąclecia (w latach: 1965, 1971, 1980, 1983, 1999). Na rynku dostępnych jest ponad 50 różnych wersji edytorskich.