Benedykt XVI podczas Mszy św. kanonizacyjnej, 3 czerwca 2007 r., podkreślił, że opiece św. Szymona z Lipnicy zostają zawierzeni ci, którzy „cierpią z powodu ubóstwa, choroby, osamotnienia i niesprawiedliwości społecznej”. Papież zaznaczył, że Szymon, „przepełniony miłosierną miłością, którą czerpał z Eucharystii, nie ociągał się z niesieniem pomocy chorym dotkniętym zarazą, która i jego doprowadziła do śmierci”.
Nasz święty uzyskał tytuł bakałarza na Akademii Krakowskiej w 1457 r. W tym samym roku wstąpił do bernardynów. W Krakowie odbywał studia teologiczne i po 1460 r. otrzymał święcenia kapłańskie. Został wybrany na gwardiana konwentu w Tarnowie. W Krakowie pełnił urząd kaznodziei. W swoim kaznodziejstwie naśladował mistrzów odnowy życia franciszkańskiego: św. Bernardyna ze Sieny i św. Jana Kapistrana; tak jak oni był wielkim czcicielem Imienia Jezus. Według tradycji, był również spowiednikiem króla Kazimierza Jagiellończyka. Jednym z najważniejszych wydarzeń w życiu Szymona była pielgrzymka do Ziemi Świętej (1478/79). W 1472 r. wielka epidemia dżumy wyludniła Kraków. W 1480 r. wystąpiła następna, a 2 lata później – kolejna, najpotężniejsza, trwająca blisko pół roku. Podczas epidemii Szymon niósł posługę religijną wśród umierających. Odszedł do Pana 18 lipca 1482 r. ok. godz. 15 ze wzrokiem utkwionym w krzyżu.
Święty Szymon z Lipnicy, prezbiter ur. ok. 1438-1440 r. w Lipnicy zm. 18 lipca 1482 r. w Krakowie
Ten święty bernardyn był wiernym synem duchowym św. Franciszka z Asyżu.
W 1457 r. wstąpił do bernardynów, których 4 lata wcześniej św. Jan Kapistran sprowadził do Polski i założył ich pierwszy klasztor w Krakowie. Szymon złożył śluby zakonne w 1458 r. W Krakowie odbywał swoje studia teologiczne i po 1460 r. otrzymał święcenia kapłańskie. Piastował ważne funkcje w zakonie. Został wybrany gwardianem konwentu w Tarnowie, pełnił także urząd kaznodziei w Krakowie. Został również wybrany, aby jako delegat prowincji polskiej uczestniczyć w uroczystościach przeniesienia relikwii św. Bernardyna do nowego kościoła ku jego czci w Akwilei (1472). W 1474 r. został dyskretem, czyli delegatem na kapitułę generalną w Pawii. Bardzo ważnym dla niego duchowym wydarzeniem była pielgrzymka do Ziemi Świętej (1478/1479). Zmarł, posługując chorym podczas zarazy w Krakowie 18 lipca 1482 r. Podczas jego kanonizacji 3 czerwca 2007 r. Benedykt XVI ukazał go jako „wzór chrześcijanina, który – zainspirowany duchem Ewangelii – gotów jest oddać życie za braci”. Nazwał go „świadkiem Chrystusa o duchowości św. Franciszka z Asyżu”. „Przepełniony był miłosierną miłością, którą czerpał z Eucharystii, nie ociągał się z niesieniem pomocy chorym dotkniętym zarazą, która i jego doprowadziła do śmierci” – powiedział Benedykt XVI.
Abp Adrian Galbas sprawował wieczorem Mszę św. w parafii Podwyższenia Krzyża Świętego i św. Herberta w Katowicach, podczas której ustanowił nowych animatorów parafialnych wspólnot ministranckich. - Można być przy ołtarzu, ale jak nie mam kontaktu ze Słowem, to wszystko będzie pozorne - apelował w homilii administrator archidiecezji katowickiej. Wydarzenie wpisało się w obchody wspomnienia patrona ministrantów - św. Tarsycjusza.
W homilii abp Galbas wskazał, że wiara jest osobistą odpowiedzią na Boże słowo. Wyraził nadzieję, że młodzi posiadają własny, tradycyjny, papierowy egzemplarz Biblii, a nie korzystają z Pisma Świętego tylko w formie mobilnej aplikacji. Zaprezentował zgromadzonym także własny egzemplarz Biblii, który posiada od czasu swojego nowicjatu. Zachęcił do zadania sobie pytania, które sam przed laty usłyszał: „Co powiedziałaby Twoja Biblia, gdyby umiała mówić?”. - Byłaby zadowolona czy zazdrosna o jakiś gadżet, sprawę, relację? - pytał kaznodzieja.
Przeprowadzone ostatnio przez niemieckiego lekarza-chemika Gosberta Wetha badania Chusty (Sudarionu) z Manoppello rzuciły nowe światło na widoczne na niej „jaśniejące Oblicze Chrystusa”. 26 września br. naukowiec wypowiedział się jako lekarz, że „ta osoba musiała być ciężko torturowana”.
Wyjaśnił on, iż „krwiaki są wyraźnie widoczne zarówno na nosie, jak i w okolicy prawego policzka. Na obrazie nie można wykryć śladów ani farby, ani krwi”. Zaznaczył, iż „inne płyny ustrojowe, takie jak krew czy pot, nie są rozpoznawalne. Tkaninę tę można było zatem nałożyć tylko na osobę, która już umarła”. Podsumowując swe prywatne „śledztwo” Weth stwierdził, że „w sumie istnieje tylko jedno wyjaśnienie powstania obrazu świętej twarzy. Przemiana azotu (N14) w węgiel (C14) musiała nastąpić pod wpływem ogromnego promieniowania neutronowego (energii świetlnej). "«Obraz» nie powstał zatem przez nałożenie farby na tkaninę, ale w wyniku spowodowanej przez silne promieniowanie zmiany włókien materiału nośnego”.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.