ROSYJSKA AGRESJA
W trybie wojennym
Reklama
Zaaprobowanie przez rosyjską Dumę dwóch projektów ustaw, które oznaczają przejście rosyjskiej gospodarki w tryb wojenny, daje władzom specjalne uprawnienia bez wprowadzania mobilizacji w kraju i przyznawania, że Rosja jest zaangażowana w wojnę. Jedna z ustaw umożliwia wprowadzenie przez państwo „specjalnych środków ekonomicznych” podczas operacji wojskowych i wymaga przy tym od firm dostarczania towarów i usług dla wojska. W uzasadnieniu dołączonym do projektu ustawy napisano, że wojsko potrzebuje nowych materiałów i napraw broni, by „prowadzić kampanię” na Ukrainie. Drugi projekt ma zmienić kodeks pracy, by przyznać rządowi prawo do regulowania czasu pracy i ustalania dni wolnych. Oznacza to, że rząd mógłby zmusić pracowników firm, które dostarczają towary dla wojska, do pracy w nocy, w weekendy i święta oraz bez corocznego urlopu. Oba projekty muszą przejść jeszcze dwa kolejne czytania, zostać zatwierdzone przez wyższą izbę parlamentu i podpisane przez prezydenta, to jednak wydaje się formalnością. Wicepremier Rosji Jurij Borysow powiedział w parlamencie, że to posunięcie jest spowodowane potrzebą wsparcia wojska w czasie, gdy rosyjska gospodarka znalazła się pod kolosalną presją sankcji ze strony Zachodu. Tymczasem, jak ocenia amerykański Instytut Studiów nad Wojną, mimo ostatnich zdobyczy rosyjskimi celami w czasie inwazji na Ukrainę pozostają: obalenie rządu w Kijowie, ograniczenie suwerenności tego państwa oraz zajęcie kolejnych terytoriów. „Kreml ma znaczne aspiracje terytorialne poza Donbasem” – napisano w raporcie ISW.
w.d.
KRAJ RAJ
Posiłki zza krat
Od miesięcy u boku rosyjskiej armii na Ukrainie walczą najemnicy z Grupy Wagnera, słynącej z bezwzględności. Teraz rosyjska armia próbuje werbować na wojnę przestępców przebywających w rosyjskich więzieniach – podaje niemiecka prasa. – Otrzymaliśmy informacje z trzech rosyjskich więzień spod Petersburga, że pojawili się tam umundurowani mężczyźni i zaproponowali więźniom udanie się na front, gdzie mieliby walczyć z nazistami – mówi Olga Romanowa, obrończyni praw człowieka kierująca organizacją „Rosja za kratami”, która opiekuje się więźniami w rosyjskich obozach karnych. – Skontaktowała się z nami partnerka mężczyzny skazanego na 4 lata więzienia za kradzież, który zgłosił się do takiego oddziału i ma wyjechać na Ukrainę. Podobno tylko z jednego obozu karnego na front ma trafić 40 mężczyzn – twierdzi Romanowa. Werbowanym przestępcom obiecuje się wynagrodzenie w wysokości 200 tys. rubli (ok. 3 tys. euro), zwolnienie z reszty kary pozbawienia wolności i usunięcie z rejestrów karnych informacji na ich temat. Dodatkową korzyścią jest obietnica grabieży na Ukrainie.
j.k.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
RUSKI MIR
Baza w elektrowni
Reklama
Siły rosyjskie zamieniają największą siłownię nuklearną Ukrainy – Zaporoską Elektrownię Atomową – w bazę wojskową. Ponad 500 żołnierzy, którzy w marcu zajęli elektrownię, ostatnio rozmieściło w niej ciężkie baterie artyleryjskie, a przy zbiorniku z wodą, która chłodzi reaktory, zainstalowało miny przeciwpiechotne. Zapobiega to kontratakowi sił ukraińskich i sprawia, że elektrownia służy umocnieniu rosyjskiej kontroli nad linią frontu. Przedstawiciele ukraińskiego resortu obrony uważają, że gdyby siły ukraińskie były w stanie odbić elektrownię, to obecnie ich zasadniczym celem jest kontrofensywa w okolicach Charkowa i Chersonia. – Rosyjska taktyka przewiduje m.in. zajęcie kluczowej infrastruktury i jej wykorzystanie jako tarczy. Moglibyśmy tylko otoczyć elektrownię i prosić Rosjan o odejście – zaznaczył b. minister obrony Ukrainy Andrij Zahorodniuk. Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) przez 3 dni nie miała informacji o sytuacji w elektrowni, ponieważ zniknęło połączenie z jej systemem danych. Był to już drugi przypadek od początku rosyjskiej inwazji.
w.d.
POMOC HUMANITARNA
Podbijają ceny
W magazynie k. Warszawy długo czekało na transport na wschodnią Ukrainę ponad 100 t darów. Powód: bardzo wysokie ceny transportu. – Za trasę o długości 200 km przewoźnicy żądają 4 tys. euro – mówi ks. Mieczysław Puzewicz z Centrum Wolontariatu w Lublinie. Na paczki z darami – głównie z żywnością z długim terminem przydatności, z artykułami higienicznymi i chemicznymi – czekało ok. 1,8 tys. rodzin m.in. z Charkowa czy z obwodu chersońskiego. – Ceny poszły niewiarygodnie w górę i nie stać nas na realizację transportu po tak wysokich cenach. Wcześniej ta sama trasa kosztowała nas 1 tys. zł – mówi ks. Puzewicz. – Taki poziom cen jest kompletnie nieuzasadniony, bo ma się nijak do rzeczywistych kosztów – dodaje.
j.k.
SONDAŻ
Strachy na Lachy
Reklama
Prawie dwie trzecie Polaków (64,6%) nie obawia się kolejnej fali pandemii; takie obawy deklaruje natomiast 31,1% badanych – wynika z sondażu IBRiS. Co czwarty z nas zachowuje „zdecydowany spokój” (24,5%), a 40% „raczej zachowuje spokój”. „Pewien niepokój” odczuwa 20,4% badanych, a „zdecydowane obawy” żywi 10,7%. Opcję „zdecydowanie nie mam obaw” wskazuje 17% kobiet i 33% mężczyzn. W grupie nieco mniej beztroskiej, która „raczej” nie odczuwa obaw, kobiet jest już 45%, a mężczyzn – 35%. Różne podejście do pandemii w zależności od płci widać też wśród osób, które deklarują niepokój. Wśród kobiet „raczej” i „zdecydowanie” pandemii obawia się 38%, a wśród mężczyzn – 23%. Nie ma wyraźnych różnic w rozkładzie opinii ze względu na miejsce zamieszkania czy stosunek do religii, ale są one widoczne między elektoratami z poprzednich wyborów parlamentarnych poszczególnych partii. Największy spokój zachowują zwolennicy Konfederacji, wśród których otwarcie działa frakcja antyszczepionkowa. Aż 54% osób z tej grupy „zdecydowanie nie ma obaw”, a 37% „raczej ich nie przejawia”. Nikt nie zadeklarował „mocnych obaw”. Podobnie jest wśród wyborców PSL i Kukiz’15. Aż 96% z nich „zdecydowanie” lub „raczej” nie obawia się COVID-19. Na drugim biegunie sytuuje się Lewica. Wśród jej zwolenników aż 59% „zdecydowanie” lub „raczej” obawia się kolejnej fali pandemii. W elektoracie PiS i PO to odpowiednio 27% i 35%.
j.k.
BALTIC PIPE
Gaz z Norwegii
Kiedy ruszą dostawy norweskiego gazu do Polski przez Baltic Pipe? Resort klimatu podał termin. Od początku przyszłego roku Norwegia stanie się głównym dostawcą gazu ziemnego do Polski. Zdecydowano o tym na spotkaniu w Oslo z ministrem przemysłu naftowego i energii Norwegii Terje Aaslandem. Polska minister klimatu i środowiska Anna Moskwa podkreśliła, że norweski gaz jest ważny dla utrzymania stabilności energetycznej w Europie Środkowo-Wschodniej, a także na Ukrainie, która mogłaby odbierać takie dostawy przez Polskę. „Dostawy norweskiego gazu przez Baltic Pipe do Polski będą możliwe zgodnie z pierwotnymi planami, począwszy od października 2022 r.” – przypomniał resort. Do rezygnacji z importu rosyjskiego gazu Polska przygotowywała się od wielu lat. Jednocześnie w pełni popiera ideę embarga na rosyjski surowiec i jeszcze szybszego zakończenia importu przez całą Unię Europejską.
w.d.
PRACA W POLSCE
Sprawdzone oferty
Ruszył nowy rządowy portal dla obywateli Ukrainy szukających pracy: pracawpolsce.gov.pl . Jak podano w komunikacie, część obywateli Ukrainy przebywających w Polsce napotyka różnego rodzaju trudności w znalezieniu pracy; to m.in. bariera językowa czy obawy przed oszustwami. – Chcemy, aby wszystkie osoby, które szukają pracy na czas pobytu w Polsce, miały możliwość znalezienia jej w swoim zawodzie, zgodnie ze swoimi kwalifikacjami. Uruchomiony przez nas portal ma połączyć obywateli Ukrainy poszukujących pracy z polskimi pracodawcami, którzy tę pracę oferują – powiedział podczas konferencji prasowej Janusz Cieszyński, sekretarz stanu ds. cyfryzacji w KPRM. Jak zaznaczył, portal jest w pełni bezpieczny i wiarygodny. Zawiera ponad 160 tys. sprawdzonych ofert pracy i każdego dnia jest rozbudowywany o kolejne. Przy jego pomocy znalezienie pracy przez obywateli Ukrainy w Polsce będzie dużo łatwiejsze. Jak dotąd pracę w naszym kraju znalazło ponad 270 tys. obywateli Ukrainy.
j.k.
ZA MUNDUREM
Faceci w rajtuzach
Żołnierze Kanadyjskich Sił Zbrojnych będą mogli m.in. farbować i zapuszczać włosy, mieć tatuaże na twarzy, a możliwość zakładania spódnic jako części munduru będzie dostępna nie tylko dla kobiet. Ma im to zapewnić ustawa przygotowana w ministerstwie obrony. Nowe zasady wejdą w życie we wrześniu. Wygląd kanadyjskich żołnierzy bowiem „nie nadążał za społeczeństwem, któremu oni służą”. Część nowych praw jest warunkowa. Żołnierze mogą mieć nienaturalny kolor włosów tak długo, jak nie zakłóca to operacji wojskowych. Długie włosy muszą być wiązane, a zarost może być zapuszczany na jakąkolwiek długość, jednak należy o niego dbać. Dowodzący zachowają prawo do wydania rozkazu ogolenia się. Plecaki mogą być noszone na jednym ramieniu, dzięki czemu prawą ręką będzie można łatwiej salutować – wyjaśnił resort obrony. Inne siły zbrojne, w tym brytyjskie i amerykańskie, także luzują zasady dotyczące wyglądu zewnętrznego wojskowych, ale nie aż tak radykalnie.
w.d.