Reklama

Felietony

Urna tajemnic

Ludzka intymność, życiowe tajemnice, sprawy sekretne – stają się dziś monetą o niskiej wartości, a nawet w pewien sposób – monetą obiegową, szczególnie w przestrzeni wirtualnej.

Niedziela Ogólnopolska 27/2022, str. 45

[ TEMATY ]

Elżbieta Nowak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ostatnio rozprawiałam się po raz kolejny z letnią depresją. Trochę tak pół żartem, pół serio. No bo latem nie brakuje nam światła, gdyż słońca miewamy w nadmiarze. Inne rady też bywają mało aktualne podczas letniej kanikuły. Zastanawiający jest jednak pewien punkt wskazywany przez fachowców od tego zagadnienia, czyli – rozprawa z historią dzieciństwa. A nawet więcej – podobno podczas szukania powodów obniżenia naszego nastroju często dociera się do wypieranych treści z tego najwcześniejszego okresu naszego istnienia.

Ale powrót do tego tematu wywołałam, żeby zająć się zupełnie czymś innym, a mianowicie odbrązawianiem naszych dziadków. Czyli szukaniem w życiorysach naszych przodków nieodkrytych kart. Mało tego! Bo żeby chociaż tam, pod spodem, były karty właściwe... Ale czasem karta jest pusta i w to miejsce taki poszukiwacz wkleja własne rojenia, jak mogło być, i podaje, że tak to było. Głównie poszukiwane są szczegóły intymne i pikantne – w imię, oczywiście, prawdy historycznej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

I co Państwo na to? Macie jakieś swoje sekrety, serdeczne tajemnice, a nawet brudne grzeszki, bo to rzecz ludzka, a tu wasz prawnuk albo praprapraprawnuk grzebie w waszym życiorysie i wyciąga to wszystko na światło dzienne. Niby nic wielkiego, was już przecież nie ma na świecie, waszych rówieśników – też już nie, a tu takie kwiatki. Już przecież nic nikogo nawet nie zaboli, bo nie ma wśród nas głównych aktorów.

To tak jakby za czyimiś plecami robić sobie drwiny z tej osoby – takie jest moje odczucie. A czasami te intymne tajemnice są wywlekane zaraz po czyjejś śmierci, nawet gdy jeszcze nie było pogrzebu. Nie wiem, czy te osoby, które zajmują się takimi dociekaniami, zdają sobie sprawę, że to samo może spotkać je same w odpowiednim czasie...

Zaszczyciła mnie przyjazną uwagą pisarka, p. Aleksandra Ziółkowska-Boehm. Może zetknął nas przypadek, bo pisała o pewnej postaci, którą i ja znałam. Czasem jeszcze rozmawiamy przez telefon. Dzięki niej zapamiętałam piękną myśl: kochajmy pisarzy. Bo są samotni w swojej pracy, a trudzą się dla nas. No i druga to: jakie są granice lojalności i zachowania tajemnicy. Wiele razy, gdy wysłuchiwała cudzych zwierzeń, a potem zamieszczała je w swoich wspaniałych książkach, nie do końca były one kompletne. Bo ci, co opowiadali, zastrzegali, aby o pewnych sprawach nie pisała. I powierzali jej tajemnice swojego życia z wiarą i ufnością, że nie będą upubliczniane. A ona tego dotrzymuje, choć bywa kuszona i zachęcana do tzw. szczerości. „Jeśli oni o to prosili, to niech to już zostanie tajemnicą” – mówiła sobie. Jak można złamać dane słowo? Te ludzkie tajemnice jej powierzone pisarka wkłada do specjalnej urny i zakopuje w sercu.

Reklama

W ogóle ludzka intymność, życiowe tajemnice, sprawy sekretne – stają się dziś monetą o niskiej wartości, a nawet w pewien sposób – monetą obiegową, szczególnie w przestrzeni wirtualnej. Nagle natrafiam na zdjęcia moich dziadków, bo jacyś dalecy kuzyni robią genealogiczne poszukiwania, i dzielą się owocami swoich odkryć. A że nie tylko ich przodkowie są na tych starych fotkach, to już nie ich broszka...

Współczesny człowiek nie umie się cieszyć sam. Nie umie się cieszyć tylko z przyjaciółmi. Musi się cieszyć z całym światem. Trochę trudniej jest z porażkami. No bo wyobraźmy sobie – czy można trąbić na cały świat, że np. zwyzywał nas szef? Albo że chorujemy na jakąś wstydliwą chorobę? Lub że śmierdzi nam z ust? No, nie ma się tym przecież co chwalić.

I powstaje obraz naszego świata taki cudny, idealny, same ochy i achy, zalajkowane z miłości na śmierć. Czemu więc z takim upodobaniem grzebiemy w życiorysach naszych przodków? A może mamy nadzieję, że kiedyś ktoś i nas polubi pomimo naszych wad?

2022-06-29 06:11

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jesionki

Nie piszą o nich w kolorowej prasie, nie pokazują ich w telewizji, najwyżej ktoś się pośmieje, że noszą niemodne i nieciekawe bereciki.

Żyją wciąż jeszcze wśród nas, ale jakby ich nie było. Ciche i pracowite jak mrówki. Nie wyrzucają pochopnie rzeczy, które można naprawić, wciąż przerabiają stare ubrania i lubią robótki ręczne. Świat nie ma im wiele do zaoferowania. Nie piszą o nich w kolorowej prasie, nie pokazują ich w telewizji, najwyżej ktoś się pośmieje, że noszą niemodne i nieciekawe bereciki.
CZYTAJ DALEJ

Klinika Gemelii: papież uczestniczył we Mszy św., śledził rekolekcje dzięki łączom wideo

2025-03-09 19:35

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/RICCARDO ANTIMIANI

Klinika Gemelli

Klinika Gemelli

Papież Franciszek uczestniczył dziś rano we Mszy św. w kaplicy szpitalnej, a popołudniu śledził na wideo rekolekcje dla Kurii Rzymskiej odbywające się w auli Pawła VI - informuje Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.

Sytuacja jest stabilna, ale pozostaje złożona. Wczorajszy raport medyczny pozostaje aktualny, z „niewielką poprawą”, która jest utrwalana. Stabilność jest czynnikiem pozytywnym, ale lekarze pozostają ostrożni i nie dają jeszcze żadnych wskazówek co do zmiany rokowania. Papież stosuje dietę dostosowaną do jego stanu, która obejmuje pokarmy stałe.
CZYTAJ DALEJ

Ewangelizator maszeruje przez kraj z krzyżem na plecach, modląc się o pojednanie narodów

2025-03-09 20:43

[ TEMATY ]

ewangelizatorzy

Bośnia i Hercegowina

RTV-HB Radiotelevizija Herceg-Bosne / youtube

Katolicki ewangelizator Josip Jelinić rozpoczął tysiąckilometrowy marsz przez Bośnię i Hercegowinę, niosąc na plecach drewniany krzyż i modląc się o pojednanie narodów zamieszkujących jego kraj - przekazał w niedzielę bośniacki portal Klix.

Jelinić rozpoczął swój marsz w ostatnią środę na wzgórzu Kriżevac w pobliżu Medjugorje - położonego na południu BiH miejsca pielgrzymek katolickich wiernych. Na szczycie wzgórza w 1934 roku odsłonięto betonowy krzyż upamiętniający 1900. rocznicę Męki Pańskiej.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA
Niebędnik Katolika drukowany

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję