W piwnicy lubińskiego ratusza – części miejscowego muzeum historycznego – można obejrzeć kopie wszystkich 65 ilustracji z XIV wieku Kodeksu lubińskiego, wykonane przez mieszkańca Lubina, Stanisława Łękowskiego. Zaprezentowano też imitację średniowiecznego skryptorium. To niebywała okazja, bo oryginału Kodeksu lubińskiego nie udało się wypożyczyć do Polski nawet na wystawę 7 Cudów Wrocławia i Dolnego Śląska. Kodeks lubiński to księga poświęcona św. Jadwidze śląskiej, ufundowana w 1353 r. przez jej praprawnuka, piastowskiego księcia Ludwika I Brzeskiego.
Autorem księgi jest Mikołaj Pruzia z Lubina, bernardyn, pracujący zapewne w skryptorium miejscowego klasztoru. Zredagowane po łacinie teksty zilustrowano 65 kolorowymi miniaturami, przedstawiającymi sceny z życia św. Jadwigi Śląskiej, jej kanonizacji i kultu. Układają się w spójny cykl, wydarzenia ukazano w sposób dynamiczny, a wypowiedzi przedstawiono na paskach, co przypomina współczesne komiksy. Celem księgi było bowiem w jak najbardziej sugestywny sposób utrwalenie i rozpropagowanie kultu św. Jadwigi – pierwszej kobiety wyniesionej na ołtarze na ziemiach polskich, podkreślenie wielkości rodu Piastów śląskich i edukacji książęcych następców.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Rozwinął Lubin, choć prześladował go brat
Reklama
Dla dziejów Lubina szczególne znaczenie ma wstęp, zawierający tekst o genealogii św. Jadwigi. W tej części księgi bowiem znajduje się całostronicowe przedstawienie księżnej, obok której ukazano fundatora księgi Ludwika I. Wprowadził on Lubin na wyżyny kultury. Rezydował w tutejszym zamku, zapisał się w historii miasta jako świetny gospodarz, cenił pokój, dbał o dobro poddanych, rozwój kultury i nauki, mimo że sprawował rządy w trudnej sytuacji finansowej, spowodowanej opresyjnym działaniem swego brata, który praktycznie wyrugował go z ojcowizny. Po śmierci ojca rozpoczął batalię o przejęcie schedy po nim, co mu się w końcu udało. Przeniósł się do Brzegu. Po śmierci brata, ostatecznie wyrósł na najpotężniejszego z książąt śląskich. Zmarł w 1398 r.
Kodeks lubiński powstał pod patronatem biskupa wrocławskiego, Przecława z Pogorzeli, który wprowadził w diecezji święto ku czci św. Jadwigi Śląskiej, przyczyniając się do rozwoju jej kultu. Spoczął w kaplicy Mariackiej wrocławskiej katedry, w zachowanym do dziś, wspaniałym marmurowym sarkofagu, wykonanym przez artystę z kręgu praskiej szkoły słynnych Parlerów.
Bezcenny tympanon i burzliwe losy
W Lubinie z czasów Ludwika I oprócz sporych fragmentów fortyfikacji miejskich przetrwała ufundowana przez niego kaplica zamkowa. Z pozoru to surowa, gotycka budowla, a w rzeczywistości obiekt świadczący o wysokim kunszcie budowniczych i wyrafinowanym zmyśle artystycznym zleceniodawcy. Jej tympanon przedstawia Ludwika I z małżonką Agnieszką, adorujących Chrystusa w koronie cierniowej, Ducha Świętego, św. Jadwigę Śląską i św. Marię Magdalenę.
Kodeks lubiński przechowywano w bibliotece lubińskiej, następnie w kolegiacie w Brzegu. W okresie reformacji trafił do Gimnazjum Piastowskiego. Podczas wojny 30-letniej wywieziony został do Czech, a potem stał się własnością rodziny Gutmannów w Wiedniu. W 1938 r. skonfiskowały go władze hitlerowskie. Po wojnie wywieziony został do Kanady. W 1964 r. powrócił do Europy, ale tylko na 19 lat, gdyż w 1983 r. kupił ją Jean Paul Getty, wywiózł do USA i umieścił w J. Paul Getty Museum w Malibu.