Reklama

Święci i ich dzieła

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest.
Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości.
Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu".
Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla".
Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali".
Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy.
Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".

Wszystkim, którzy chcieliby poznać bliżej św. Teresę od Dzieciątka Jezus, polecam, spośród wielu pozycji znajdujących się na naszym rynku wydawniczym, jej własne pisma: "Dzieje duszy" lub "Rękopisy autobiograficzne".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Ocena: +53 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jak wygląda projekt grobowca papieża? Jest zdjęcie

2025-04-24 15:36

[ TEMATY ]

grobowiec

śmierć Franciszka

zdjęcie

Włodzimierz Rędzioch

Projekt grobowca papieża Franciszka

Projekt grobowca papieża Franciszka

Zaprezentowany został projekt nagrobka Papieża Franciszka, jaki zostanie wykonany w Bazylice Najświętszej Marii Panny Większej w Rzymie, gdzie w sobotę spocznie ciało Ojca Świętego.

Jak poinformowano, nagrobek został wykonany z marmuru pochodzenia liguryjskiego z napisem „FRANCISCUS” i reprodukcją krzyża pektoralnego. Właśnie taki napis – jako jedyny na nagrobku – chciał mieć Franciszek, co zapisał w swoim testamencie.
CZYTAJ DALEJ

Lekarz papieża: chciał umrzeć w domu

2025-04-24 11:55

[ TEMATY ]

śmierć Franciszka

Vatican Media

Zdjęcie ilustracyjne - z dnia wyjścia z Gemelli

Zdjęcie ilustracyjne - z dnia wyjścia z Gemelli

Szef zespołu medycznego opiekujący się papieżem Franciszkiem podał w wywiadzie szczegóły dotyczące ostatnich dni i śmierci papieża. Został wezwany przez pielęgniarza Franciszka Massimiliano Strappettiego około godz. 5:30 w Poniedziałek Wielkanocny.

„Powiedział mu, że papież jest w bardzo złym stanie i musi zostać ponownie hospitalizowany w klinice Gemelli”, powiedział chirurg Sergio Alfieri włoskiemu dziennikowi „Corriere della Sera”. „Dwadzieścia minut później byłem w Domu św. Marty, ale nadal wierzyłem, że hospitalizacja prawdopodobnie nie będzie konieczna”.
CZYTAJ DALEJ

ETPC: Polska złamała konwencję o prawach człowieka, nie rejestrując małżeństwa osób jednej płci

2025-04-24 21:59

[ TEMATY ]

homoseksualizm

ETPCZ

Adobe Stock

Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPC) uznał w ogłoszonym w czwartek wyroku, że nie rejestrując zawartego w Wielkiej Brytanii małżeństwa osób tej samej płci, Polska złamała artykuł 8. Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Skargę wniósł obywatel RP Bartholomew Kyle Andersen.

Trybunał w Strasbourgu rozpatrywał sprawę zapoczątkowaną w lutym 2017 r., kiedy to w Urzędzie Stanu Cywilnego w Goszczyszynie w powiecie grójeckim na Mazowszu obywatel Polski Andersen złożył wniosek o rejestrację związku małżeńskiego zawartego w Wielkiej Brytanii z osobą tej samej płci. Po późniejszych odwołaniach decyzję USC podtrzymał wojewoda mazowiecki, a także Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. W lutym 2020 r. Naczelny Sąd Administracyjny oddalił natomiast skargę kasacyjną powoda.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję