Kiedy przed 3 laty trwała agresywna kampania w sprawie nadużyć seksualnych w Kościele, a wiedzę o problemie opinia publiczna czerpała przede wszystkim z filmów braci Sekielskich oraz z antyklerykalnych mediów, uruchomiona wtedy fala zarzutów wobec władz Kościoła dotknęła także św. Jana Pawła II. Była ona przemyślanym zabiegiem, który miał na celu zniszczenie autorytetu papieża. Teraz otrzymaliśmy polemiczną odpowiedź na zarzuty stawiane papieżowi.
Jest nią rzetelnie udokumentowany, osadzony w realiach pontyfikatu polskiego papieża, poruszający film Pauliny Guzik pt. Szklany dom: Odpowiedź Jana Pawła II na kryzys wykorzystywania seksualnego w Kościele. Dokument ten rzeczowo odpiera oskarżenia formułowane przez środowiska, które chętnie nadużywają faktów związanych z przestępstwami pedofilii w Kościele.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
OBEJRZYJ FILM Zobacz
W wielu publikacjach na temat odpowiedzialności polskiego papieża za problem pedofilii w Kościele pojawiały się zarzuty, że Jan Paweł II nie dostrzegał „zbrodniczych nadużyć”, że miał o nich wystarczającą wiedzę, ale nie reagował, a wręcz je krył, tuszował skandale, tolerował ich „autorów”. Film Pauliny Guzik nie tylko obala główne tezy tej antyklerykalnej propagandy, lecz także pokazuje przy okazji mało znany aspekt pontyfikatu polskiego papieża.
Ważne konteksty
Reklama
Jednym z ważnych wątków filmu jest uświadomienie widzowi skomplikowanych mechanizmów zdobywania wiedzy przez samego papieża na temat przypadków nadużyć. Okazuje się, że wiele spraw nie docierało do Jana Pawła II, gdy jednak pojawiały się niepokojące sygnały, np. informacje, oskarżenia, listy, trzeba było je rzetelnie zweryfikować, a do tego trzeba było angażować odpowiednie instytucje kurialne. Wszystko musiało trwać, by zapewnić całemu postępowaniu wiarygodność. Papież nie mógł osobiście zarządzać całym Kościołem, w wielu sprawach musiał korzystać z opinii swoich współpracowników. Autorka filmu słusznie przypomina doświadczenia kard. Wojtyły z czasów PRL, kiedy to w donosach i prowokacjach służb specjalnych wykorzystywano sprawy tzw. obyczajowe dla skompromitowania konkretnych księży. Musiało to mieć znaczenie dla formułowania przez niego ocen i podejmowania działań w tak delikatnej materii. Wszak zawsze chodziło o dobre imię konkretnych osób oraz autorytet władzy w Kościele. Ważnym kontekstem było również to, że lata pontyfikatu polskiego papieża były czasem, kiedy wybuchały pierwsze skandale związane z tym problemem i tak naprawdę Kościół nie miał jeszcze – poza karami zawartymi w prawie kanonicznym – wypracowanych narzędzi ani odpowiednich procedur śledczych i dyscyplinarnych w tej dziedzinie.
Nie tylko to dostrzegał
Film pokazuje, jak bardzo Jan Paweł II angażował się np. w sprawę nadużyć w Kościele amerykańskim. W rzetelny sposób obrazuje także najbardziej głośne sprawy i skandale; przedstawia szczegóły podejmowanych działań, zwraca też uwagę na przeszkody tkwiące w mentalności środowisk watykańskich i procedurach kurialnych, które nie pomagały w dojściu do prawdy. Paulina Guzik nie boi się także zmierzyć z problemem okłamywania papieża nie tylko przez sprawców przestępstw, lecz także przez urzędników, którzy mieli odpowiednią wiedzę, ale z różnych powodów jej nie ujawniali, co miało poważne konsekwencje w przyszłości.
Reklama
Szklany dom uświadamia nam, jak jednoznacznie Ojciec Święty nazywał przestępstwa pedofilii w Kościele i jak radykalnie traktował winowajców. Nie próbował ich tłumaczyć, nie bagatelizował zgorszenia. Przeciwnie – namawiał do zastosowania surowych kar, włącznie z usunięciem winowajców ze stanu kapłańskiego. W liście do biskupów amerykańskich w 1993 r. z bólem napisał: „Ponieważ Chrystus nazywa ich (Apostołów) «przyjaciółmi» (J 15, 15), ich grzech – grzech zgorszenia, popełniony wobec niewinnych – musi naprawdę boleć Jego serce. Dlatego podzielam wasz smutek i troskę, szczególnie waszą troskę o ofiary tak głęboko zranione przez owe występki”. Widząc jednak, że poszczególne episkopaty nie radzą sobie z tym problemem, Jan Paweł II opublikował w 2001 r. list Sacramentorum sanctitatis tutela, w którym zapowiedział politykę „zero tolerancji” wobec przestępców, a sądom biskupim przekazał uprawnienia do wydalania ze stanu duchownego sprawców tych przestępstw.
Film pokazuje, jak bardzo papież cierpiał z powodu skandali seksualnych wśród duchowieństwa. Był wierny wysokim standardom etycznym, które stawiał sobie jako kapłanowi i kapłaństwu sakramentalnemu, dlatego nie mógł się nawet domyślać takiego stopnia zdemoralizowania niektórych wysoko postawionych hierarchów, których – nieświadomy prawdy – sam mianował. Tym większe było jego cierpienie, kiedy docierały do niego kolejne złe wieści...
Potrzebny film
Walorami Szklanego domu są klarowny przekaz, zrozumiały dla przeciętnego widza, oraz szerokie grono kompetentnych rozmówców, którzy przybliżają meandry funkcjonowania kurialnych instytucji i różne sposoby myślenia o Kościele w środowiskach watykańskich. Wprawdzie treści, które pojawiają się w filmie, były już wcześniej fragmentarycznie upowszechniane przez niektóre media katolickie, jednak dzięki reżyserce zostały one uporządkowane i udostępnione w przystępnej formie szerokiej rzeszy odbiorców. Film jest też jednoznacznym głosem Kościoła w omawianej sprawie oraz wezwaniem do zmiany myślenia o Kościele – zarówno wśród duchowieństwa, jak i wśród laikatu. Powinien wywołać odpowiednią reakcję środowisk, które próbują uderzyć w autorytet papieża, a nawet doprowadzić do podważenia jego kanonizacji.
Tytułowy Szklany dom to metafora użyta przez samego Jana Pawła II w odniesieniu do jego upragnionej wizji Kościoła. Wizja ta pozostaje jednym z najważniejszych elementów dziedzictwa tego pontyfikatu, potwierdzonym przez życie i posługę Ojca Świętego, a jednocześnie uświadamia odpowiedzialność za Kościół przede wszystkim tych, którzy dotknęli świętości polskiego papieża.