Spotkanie, które 30 kwietnia zgromadziło rekordową liczbę kilkunastu tysięcy uczestników, odbyło się po 2 latach przerwy spowodowanej pandemią. Głównym punktem zlotu była Msza św. odprawiona w bazylice Najświętszej Maryi Panny Licheńskiej. – Tu, przy Matce Bożej Bolesnej, chcemy powiedzieć Jezusowi o naszych nadziejach, tęsknotach i zawierzyć się Jej – czy jesteśmy na motocyklu, czy bez niego – byśmy bezpiecznie dotarli do celu – tymi słowami przywitał zebranych ks. Janusz Kumala, marianin, kustosz licheńskiego sanktuarium. – Chodzi o to, by nasze wnętrze było piękne, by było w nas życie i by to, co w nas, przynaglało do pójścia z pośpiechem do drugiego człowieka, by okazać mu miłość, życzliwość, pomoc, solidarność. (...) Właściciel motocykla dba o niego codziennie: czyści go, naprawia, stara się, by błyszczał, zachwycał. Pan Bóg jest kimś mądrzejszym niż my. To On pochyla się nad każdym z nas. Czyni wszystko, by nasze wnętrze było piękne. Pociesza, dodaje nadziei, opatruje nasze rany. Podnosi, gdy przygniata nas grzech, i przekonuje, by iść dalej – podkreślił kapłan.
Po zakończonej Mszy św. księża marianie tradycyjnie pobłogosławili motocykle znajdujące się na sanktuaryjnym parkingu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu