Życiowa dezorientacja zdarza się nam nierzadko. I nie chodzi o zagubienie w dużym mieście czy lesie. Dziś GPS szybko przywróci orientację w terenie. Poważna dezorientacja natomiast łatwo wdziera się w nasz świat wewnętrzny – serce, rozum i wolę, które przestają jasno widzieć i wiedzieć, skąd wyszliśmy, dokąd podążamy i jak mamy postępować. Od zewnątrz i z wnętrza atakują nas zaborcze pragnienia i pożądania. Tylko jeden krok dzieli nas od uczynienia zła, popadnięcia w grzech, który cieniem i ciężarem kładzie się na sprawcy i otoczeniu. Te mroczne „zjawiska” występują nawet w bezpośrednim otoczeniu Jezusa. Mistrz, żegnając się z uczniami w Wieczerniku, rozkoszuje się chwałą Ojca i swoją; emanuje Boską Miłością – nieskończoną, czułą, służebną i pokorną; swoim spojrzeniem ogarnia całe dzieje rodzącego się Kościoła... I oto z ludzkich serc wypełza zło – zdrada Judasza, zaparcie się Piotra, a wnet ruszy cała lawina nieprawości, która miażdżąco zwali się na Pana w Jego męce!
Co można tej mrocznej rzeczywistości przeciwstawić? Niewzruszoną pewność, że Jezus Chrystus jest zwycięzcą i zbawicielem. On jednoznacznie rozprawił się z naszymi śmiertelnymi wrogami: z przytłaczającym poczuciem winy z powodu grzechów, z szatanem, kłamcą i zabójcą od początku, oraz ze śmiercią! Miłość gorejąca w Sercu Zbawiciela jest naprawdę wszechmocna! I jednego pragnie On dla nas najgoręcej: byśmy tę Jego Miłość kontemplowali, do niej wszystko odnosili i w niej zanurzali. Miłość Jezusa – objawiająca miłość Ojca do nas – winna się stać domem, w którym możemy mieszkać pełni pokoju i radości; najpierw w ulotnym czasie ziemskiej wędrówki, a wnet w „Jeruzalem Nowym”, „zstępującym z nieba od Boga, przystrojonym jak oblubienica zdobna w klejnoty dla swego męża”. Opiłki żelaza, poddając się sile dwóch biegunów magnesu, w momencie harmonijnie się układają. Magnes Boskiej Miłości jest nieskończenie potężniejszy! Trzeba się tylko do niego codziennie, wiernie i metodycznie zbliżać, a pierzchać będą demony, marne oferty bezbożnego świata, a także poczucie dezorientacji, bezład myślenia i nękające wewnętrzne konflikty, sprzeczne dążenia...
Dbajmy zatem o doskonalenie sztuki życia z Miłości Boga do wszystkich stworzeń, zwłaszcza do człowieka. Z modlitwy i Eucharystii czyńmy miejsce przyjmowania Miłości Ojca, Syna i Ducha Świętego. Uwewnętrzniajmy ją i pochłaniajmy, jak prorok: „Ilekroć otrzymywałem Twoje słowa, chłonąłem je, a Twoje słowo stawało się dla mnie rozkoszą i radością serca mego” (Jr 15, 16). Pełnym treści Słowem Ojca do nas jest Jezus Chrystus! W Nim są skarby nieprzebrane. Także miłość, którą możemy obdarowywać naszych bliźnich! „Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie”. Właśnie tak jak Chrystus nas umiłował! Ta Jego miłość do nas nie jest jedynie przykładem czy zachętą, ale jest przede wszystkim Źródłem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu