Bertrand Russel powiedział: „Człowiek nie może żyć w zgodzie z innymi, dopóki nie nauczy się żyć w zgodzie z samym sobą”. Skoro nawet ty siebie nie kochasz, jak ma pokochać cię drugi człowiek? Nad relacjami miłości pochylili się stypendyści fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia z diecezji toruńskiej i bydgoskiej podczas rekolekcji w malowniczym Gnieźnie. Odbyły się one w dniach 1-3 kwietnia.
To nie jest egoizm
Prowadzący ks. Łukasz Nycz wyróżnił, czym objawia się brak miłości do samego siebie. To nie tylko nieakceptacja wyglądu, ale podważanie własnej wartości, myśli typu „jestem do niczego”, nastawienie jedynie na sprawianie przyjemności innym, a zaniedbanie siebie. Twoje potrzeby też są ważne, twój wypoczynek i dobre samopoczucie. Kiedy ostatnio byłeś sam ze sobą na kawie i ulubionym cieście? Wypisz na kartce, co sprawia ci przyjemność, i zrób to w tym tygodniu. Dbanie o siebie to nie jest egoizm. Podporządkowanie wszystkiego twoim kaprysom tak, ale nie okazywanie sobie miłości.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
W końcu Bóg, stwarzając człowieka, powiedział, że jest bardzo dobry. Skoro Ideał tak twierdzi, to dlaczego masz temu zaprzeczać? Zaakceptuj w sobie słabości i po prostu pracuj nad nimi. Przecież tak właśnie powstaje perła. Do małży dostaje się piasek, zanieczyszczenie, które rani stworzenie mieszkające w muszli. Ono, broniąc się, otacza intruza substancją wapienną. Ty też możesz przeobrazić wady i słabości w cenne umiejętności, doświadczenia, silne cechy charakteru.
Obudzić dobro
Gdy popracujesz nad sobą, wtedy będziesz w stanie pokochać innych, a ludzie pokochają ciebie. Wtedy będziesz mógł zarażać innych miłością jak Jezus Zacheusza. Ten karzełek wspiął się na drzewo, by zobaczyć Nauczyciela. Za młodu był zapewne poniżany i wytykany za swój wzrost. Aby zdobyć poważanie, objął stanowisko zwierzchnika celników. Jednak uzyskał jedynie pozorny szacunek. Zawód celnika był znienawidzony, gdyż takowy pobierał podatki, często też oszukiwał. Jezus wybrał właśnie jego dom jako miejsce odpoczynku. Co robi Zacheusz? Rozdaje swój majątek wszystkim, których skrzywdził. Jak niewiele potrzeba, by obudzić dobro. Dać odrobinę miłości.
Jednak najpierw zadbaj o siebie. Włącz ciszę. Tyle teraz szumu, hałasu, muzyki, krzyku, który zagłusza myśli. Tylko w ciszy usłyszysz siebie i to, co wyrzucasz skrzętnie do podświadomości. Czas pochylić się nad sobą, przytulić małe dziecko, które czeka na odrobinę czułości. Otrzyj mu łzy, weź za rękę i porozmawiaj, a zobaczysz, ile kryje się w nim dobra.