Reklama

Niedziela Częstochowska

Oryginalna parafia, eklektyczna świątynia

Parafia św. Melchiora Grodzieckiego w Częstochowie została erygowana w 1998 r. Patron wspólnoty został nadany z woli abp. Stanisława Nowaka, metropolity częstochowskiego.

Niedziela częstochowska 16/2022, str. IV

[ TEMATY ]

prezentacja parafii

Karol Porwich/Niedziela

Parafialna drużyna

Parafialna drużyna

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Idea nowej placówki kościelnej była zasługą ks. Bronisława Predera, ówczesnego proboszcza parafii św. Józefa. Świątynia parafialna była zaś pomysłem architekta Lecha Paperza, który bryłę kościoła i jej wnętrze ujął w eklektyczną formę.

Tak było

Reklama

– Zależało nam na tym, żeby świątynia nawiązywała do tradycji budownictwa sakralnego. Pan Lech zdecydował się wybrać te elementy z całej tradycji Kościoła, które najbardziej oddałyby ducha chrześcijańskiego i stąd ten eklektyzm. Twórca inspirował się architekturą chrześcijańską pierwszych wieków Ziemi Świętej. Stąd też koncepcja kolorowego świątynnego sufitu, okrągłych okien czy kolumnad. Wszyscy mnie pytali: Po co taki dziwny projekt? Ja też się zastanawiałem, czy aby słusznie wybraliśmy. Pewnego razu zaprosiłem parafian do zwiedzenia budowy, a nie było jeszcze dachu, kolumny stały bez związania. Podszedł do mnie jeden z wiernych, wziął mnie na bok i powiedział: Proszę księdza, trochę to długo trwa, ale niech się ksiądz nie spieszy, niech się to buduje tak jak do tej pory. Pięć lat spędziliśmy w prowizorycznej kaplicy, zwanej blaszakiem, następne pięć lat w domu parafialnym. Potem mogliśmy się już wprowadzić do nowej świątyni. Kult był sprawowany w surowych warunkach, ale mieliśmy dach nad głową, ogrzewanie podłogowe, więc było ciepło i nie padało na głowę, i szyby w oknach były. Pozostały tylko dwie sprawy, które ciążyły na proboszczu: najpierw spłata długów, a potem praca przy wyposażeniu budynku, żeby coraz bardziej przypominał świątynię. Dlatego pojawiły się witraże i inne elementy. Pilnuję się jednak, by ciężar ważności materialnej budowy nie przeważył, bo skoro królestwo Boże budujemy w duszach ludzkich, to ten niematerialny Kościół jest znacznie ważniejszy – opowiada ks. Marek Olejniczak, proboszcz parafii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Parafialna drużyna

Danuta Chałuda wróciła do Polski z Republiki Południowej Afryki. Kiedyś na Antypodach zachorowała na raka. Zdała sobie sprawę, że jej czas dobiegł końca, tym bardziej, że lekarze dawali jej tylko rok życia. – Mój syn miał 6 lat. Prosiłam Boga, bym mogła jeszcze żyć dla mojego syna. Zawierzyłam to wszystko Panu Bogu. A teraz dziękuję Mu za chorobę, która mnie nawróciła, i za uzdrowienie. A najważniejsze jest to, że jak człowiek zaufa Bogu, zda się na Jego wolę, od razu poczuje się wolnym i radosnym – podkreśla pani Danuta.

Reklama

Marzena Woźniak należy do rady parafialnej, która wspomaga księdza proboszcza w działaniach na rzecz wspólnoty. – Kościół mamy w budowie, ale ks. Marek dobrze sobie radzi, nie narzeka, lecz lekko nie jest. Ostatnio zbieraliśmy fundusze na nowy witraż św. Rity, którego koszt wyniósł ładnych parę tysięcy złotych. Bardzo kochamy naszą parafię, naszego księdza proboszcza. Parafia to część naszego codziennego życia. Wiele łask otrzymałam od Boga. Wiem, że wszystko można wymodlić. A we wspólnocie, kiedy wiele osób się modli, to jest taki szturm, że cały dwór niebieski się przychyla do próśb. Teraz mamy trudny czas. Wojna to efekt grzechu. Jeżeli Bóg chce ukarać wojną, to zaczyna od sąsiada – tak mówił znany poeta. Dlatego musimy uważać, modlić się i wracać do Boga. Korzystajmy z miłosierdzia Bożego, póki jest czas, by nie dotknęła nas Boża sprawiedliwość. Osoby, które przychodzą do kościoła w naszej parafii, mają wystarczająco dużo wiary. Jest nadzieja.

Magdalena Olszewska, zastępca przewodniczącego rady parafialnej, Tomasza Turka, też kocha swoją parafię i traktuje ją jak drugi dom. – Ale nie zawsze tak było. Jako parafiance św. Józefa nie podobało mi się nowe miejsce kultu „na skwerku”. Wtedy parafia działała w prowizorycznym baraku. Kiedyś mocno padało i wiedziałam, że sucha do kościoła św. Józefa nie dotrę. Wstąpiłam do parafialnego blaszaka – świątyni i tak zostałam – śmieje się.

Na linii pomocy

Kamila Suchańska ma 22 lata, jest prezesem Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży w archidiecezji częstochowskiej i kościelnym w parafii. Stanowisko, wydawałoby się zarezerwowane dla starszych mężczyzn, objęła przez przypadek. – Byłam w klasie maturalnej. Zepsuły mi się okulary i potrzebowałam pieniędzy. Żeby dorobić, skorzystałam z oferty księdza proboszcza Marka Olejniczaka. Praca kościelnego mnie satysfakcjonuje, bo mogę być blisko Pana Jezusa i samych parafian. A ponadto dzięki współpracy z księżmi z parafii uczę się pokory i cierpliwości – śmieje się Kamila i dodaje: – Nasza parafia jest otwarta, rodzinna, nikt nie jest tutaj zaniedbywany, a ksiądz proboszcz stara się, byśmy się tutaj czuli jak u siebie w domu.

Reklama

Magda Pietrasiak, doradca życia małżeńskiego na terenie parafii, za zgodą księdza proboszcza prowadzi indywidualne konsultacje przedmałżeńskie. – Dajemy tutaj narzeczonym szansę wcześniejszego zmierzenia się z problemami, które mogą się pojawić w małżeństwie, np. niezgodność charakterów. A nad tym trzeba pracować zawsze. W małżeństwie musimy być cały czas czujni – tłumaczy narzeczonym, Marcie i Adrianowi, tajniki szczęśliwego małżeństwa pani Magda.

Monika Rybak jest projektantką witraży do kościoła. – Znam się z księdzem proboszczem prawie od zawsze i na propozycję, by „zrobić” witraże, odpowiedziałam twierdząco. Mam nadzieję, że doczekam się kiedyś wnuków, które obejrzą moje prace, a ja będę wtedy spoglądała na swoje dzieło z perspektywy tamtego świata. A jeśli ktoś inny ucieszy się na ich widok, to będzie mi tym bardziej miło.

Bartłomiej Szwichtenberg jest od roku lektorem w parafii. – Zawsze marzyłem, by być lektorem. W posłudze lektora kłopot sprawia stres, zwłaszcza gdy się czyta w niedzielę, kiedy jest dużo ludzi. Oj, wtedy nogi trochę drżą – mówi bez żadnych oznak zdenerwowania. – Do czytania przygotowuję się w domu i na zbiórkach ministranckich w parafii – dodaje.

Ku przyszłości

W swoich początkach parafia św. Melchiora Grodzieckiego w Częstochowie liczyła ok. 4000 osób. Teraz wiernych jest tylko połowa, a chrztów trzy razy mniej niż pogrzebów. Obecność w parafialnym życiu młodych stosunkowo osób jest optymistycznym prognostykiem na przyszłość. Tę nadzieją na pewno uosabia Katarzyna Sobieraj, która jest zelatorką Żywego Różańca. – Tych róż mamy już dwie. Bierzemy czynny udział w życiu parafii. Uważam, że nieprawdą jest to, że tylko starsze osoby angażują się na rzecz parafii. Ja i moje koleżanki są przykładem, że tak nie jest. Przyciąga nas parafia i osoba księdza proboszcza. Jest tutaj w parafii fantastyczna atmosfera. Tutaj każdy znajdzie swoje miejsce.

Wszystkich zainteresowanych parafią i jej oryginalną świątynią zapraszamy nie tylko na strony internetowe, ale przede wszystkim na ul. Michała Ossowskiego 9, na znany „skwerek”.

2022-04-12 12:20

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wydeptany stopami pątników

Niedziela podlaska 20/2022, str. VII

[ TEMATY ]

wywiad

prezentacja parafii

Ks. Wojciech Łuszczyński/Niedziela

Ks. kan. dr Zenon Czumaj

Ks. kan. dr Zenon Czumaj

O parafii w Ostrówku, z ks. kan. dr. Zenonem Czumajem – dyrektorem Archiwum i Muzeum Diecezjalnego, rozmawia ks. Wojciech Łuszczyński.

Ks. Wojciech Łuszczyński: W tym roku – 2 maja – parafia w Ostrówku przeżywała szczególną uroczystość, jaką jest poświęcenie kościoła. To wydarzenie historyczne dla lokalnej społeczności, która chyba jest Księdzu bliska? Ks. kan. dr. Zenon Czumaj: To prawda. Pochodzę z Ostrówka i byłem nie tylko świadkiem powstania tej parafii, ale jako nastoletni ministrant w uczestniczyłem w jej organizowaniu. Wciąż mam w pamięci moment, gdy w niedzielę 1 września 1991 r. ks. Stanisław Grochowski, proboszcz macierzystej parafii w Kamionnie, odczytywał dekret o utworzeniu tutaj samodzielnej wspólnoty pod wezwaniem NMP Królowej Polski. Takim samym, jak zbudowana w 1980 r. kaplica – wymodlona i „wydeptana” stopami pątników, wędrujących licznie na Jasną Górę. A potem pierwsze Triduum Paschalne, pierwszy Grób Pański, pierwsza procesja rezurekcyjna, pierwszy dźwięk dwóch dzwonów…
CZYTAJ DALEJ

Wszyscy jesteśmy Chrystusami - rozmowa z byłym gangsterem

2024-11-16 17:55

[ TEMATY ]

wywiad

rozmowa

nawrócony gangster

Wszyscy jesteśmy Chrystusami

Adobe Stock

Rozmowa z byłym gangsterem

Rozmowa z byłym gangsterem

– Za moje upadłe życie powinna mnie spotkać kara śmierci. Ale Jezus wziął tę hańbę, wziął tę karę na siebie - opowiada nam Wojtek Zdrojewski, który sięgnął życiowego dna, doświadczając życia gangsterskiego, alkoholu, wielokrotnego pobytu w więzieniu, w końcu bezdomności.

– Moja historia rozpoczęła się w rodzinnym domu w Gdańsku. Ojciec był alkoholikiem, była u nas brutalna przemoc i kompletny brak miłości. Wzrastając w takim środowisku, szybko przeżyłem okres buntu, który zaprowadził mnie do więzienia. Zacząłem żyć jak bandyta, żyłem w kulcie przemocy i w otoczeniu gangsterów. Wtedy byłem człowiekiem bardzo wulgarnym, agresywnym. Myślałem, że to jest mój sposób na życie. Okazało się to jednak drogą do nikąd i w życiu zostałem bankrutem, który wylądował w kryzysie bezdomności – zwierza się Wojtek.
CZYTAJ DALEJ

Papież na „Anioł Pański”: gdy wszystko przemija, Chrystus pozostaje

2024-11-17 12:46

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Gdy wszystko przemija, Chrystus pozostaje - zapewnił papież Franciszek w rozważaniu poprzedzającym modlitwę „Anioł Pański”. Odmówił ją z wiernymi zgromadzonymi na placu św. Piotra w Watykanie. Ojciec Święty wskazał, że „Bóg przygotowuje dla nas przyszłość pełną życia i radości”. Umierając, „nie stracimy nic z tego, co zbudowaliśmy i pokochaliśmy, ponieważ śmierć będzie początkiem nowego życia”.

Komentując słowa Jezusa: „niebo i ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą”, papież zauważył, że „gdy przechodzimy przez pewien kryzys lub doświadczamy jakiejś porażki, a także gdy widzimy wokół siebie cierpienie spowodowane wojnami, przemocą, klęskami żywiołowymi, mamy poczucie, że wszystko zmierza do kresu, i odczuwamy, że nawet najpiękniejsze rzeczy przemijają”. Uczą nas, by „nie przywiązywać naszych serc do rzeczywistości tego świata”, które „są skazane na odejście w niebyt”.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję