Reklama

Kultura

Dziedzictwo do uratowania

O Komitecie Pomocy Muzeom Ukrainy i konieczności ochrony dziedzictwa narodowego naszych wschodnich sąsiadów z Janem Ołdakowskim, dyrektorem Muzeum Powstania Warszawskiego, rozmawia Monika M. Zając.

Niedziela Ogólnopolska 16/2022, str. 62-63

[ TEMATY ]

muzeum

Muzeum Powstania Warszawskiego

D. Gralak/MPW

Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego

Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Monika M. Zając: Wojna na Ukrainie to obok ogromnego cierpienia ludzi także niepowetowane straty dla dziedzictwa kulturowego i narodowego. Jaka jest na dziś (21 marca) skala tych zniszczeń?

Jan Ołdakowski: Mamy informacje zarówno o represjach w odniesieniu do muzeów regionalnych, także wobec pracowników muzeów znajdujących się na terenach zajętych przez wojsko rosyjskie, jak i o muzeach zniszczonych w trakcie działań wojennych. Na razie są to, na szczęście, pojedyncze przypadki, ale one pokazują, z czym możemy mieć do czynienia w niedalekiej przyszłości. Istnieje niebezpieczeństwo, że mogą to być straty wszelkiego rodzaju: dzieła sztuki, zabytki kultury mogą być niszczone nie tylko z powodu walk, ale także na skutek zamierzonych działań nieprzyjaciela.

Reklama

Historia Polski – chociażby z czasu Powstania Warszawskiego – przypomina, że najeźdźcom bardzo zależy na unicestwieniu zasobów kultury i sztuki narodowej, na zniszczeniu pamięci...

Potrzeba zachowania za wszelką cenę tej właśnie pamięci legła u podstaw samego pomysłu powstania komitetu. Przypomnijmy chociażby historię biblioteki na Okólniku w Warszawie, którą w czasie II wojny światowej wybrano na miejsce przechowywania największych polskich skarbów piśmienniczych. W czasie Powstania Warszawskiego najcenniejsze zbiory były pieczołowicie ukrywane przez pracowników biblioteki w piwnicy. Wszystkie podziemne pomieszczenia wypełniano papierem tak, żeby nie było najmniejszej przestrzeni, przez którą mogłoby się dostać do środka powietrze, i nawet gdyby wpadła jakaś iskra, to teoretycznie nic nie mogło się zapalić. Niestety, niemieccy podpalacze znaleźli na to sposób: przecinali korytarze, aby mogło się tam dostać powietrze, i podpalali piwnice.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kultura i pamięć atakowanego narodu – to jest to, na zniszczeniu czego zawsze zależy najeźdźcy.

I powstały komitet nie chce do tego dopuścić.

Nasze działania to przede wszystkim pomoc ukraińskim muzealnikom w zabezpieczaniu zbiorów oraz wsparcie w tworzeniu cyfrowych wersji ksiąg inwentarzowych. Należy to zrobić jak najszybciej, nawet w wariancie podstawowym, żeby w momencie, gdy zbiory zaginą, ulegną zniszczeniu czy zostaną zrabowane, możliwe było dochodzenie praw przez właściciela. Jeśli rosyjska ofensywa będzie się posuwać i podbite zostaną duże miasta z muzeami, w których dobra kultury, sztuki, zwłaszcza tej najnowszej historii Ukrainy, są gromadzone – straty mogą być ogromne.

To znaczy, że nawet jeśli nie uda się uchronić pewnych dóbr przed ich zniszczeniem, ważna jest dokumentacja świadcząca o ich istnieniu. Co dziś wydaje się najpilniejszym zadaniem w dziele pomocy muzeom Ukrainy?

Ukraińcy są narodem absolutnie wyjątkowym. Zaskoczyli świat swoim uporem, bohaterstwem oraz wolą walki. I to jest wspaniałe. Muzea zachodniej Ukrainy, gdzie nie toczą się tak intensywne działania zbrojne, mają więcej czasu na zabezpieczenie zbiorów i digitalizację dokumentacji – to niezwykle istotne.

Reklama

Z pewnością oznacza to także reorganizację funkcjonowania muzeów...

Muzeum w czasie pokoju działa zazwyczaj w ten sposób, że w jednym budynku są eksponaty i cyfrowe nośniki, na których są ich kopie oraz najcenniejsze rejestry, czyli księgi, które są przechowywane pod opieką ministerstwa kultury i dziedzictwa narodowego, a które zawierają kompletny spis eksponatów. Gdyby całość znajdowała się w jednym miejscu, w czasie wojny łatwiej byłoby ją unicestwić – wystarczy zniszczyć jeden budynek, aby wszystko zostało utracone. Tak więc w czasie wojny to, co wcześniej było trzymane razem, musi zostać podzielone i ukryte w różnych miejscach. Aby takie działania były skuteczne, może o nich wiedzieć jedynie niewielka grupa osób. To specjalne zespoły odpowiedzialne za właściwe zabezpieczenie zbiorów.

Jaką pomoc zdołali Państwo już zorganizować dla muzeów Ukrainy?

Dzięki wsparciu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego do Lwowa wyruszył pierwszy konwój, który był odpowiedzią na potrzeby prawie dwudziestu placówek – były to głównie środki do zabezpieczenia obiektów muzealnych na wypadek ich ewakuacji. W drugiej kolejności planujemy przesłać niezbędny sprzęt do gromadzenia danych cyfrowych: laptopy, dyski zewnętrzne oraz UPS-y, czyli urządzenia do podtrzymywania napięcia w przypadku zaniku lub nieprawidłowych parametrów zasilania sieciowego. To są najpilniejsze potrzeby.

Reklama

Lwów, Iwano-Frankiwsk, Łuck... Dokąd jeszcze dotrze pomoc komitetu?

Jesteśmy także w kontakcie z muzeami w Charkowie, jednak tam na razie nie można się dostać. Oczywiście, we Lwowie pomagamy najprężniej, ale staramy się dotrzeć również do mniejszych – regionalnych – muzeów, których zbiory także są zagrożone. Kontaktujemy się z dwoma lwowskimi komitetami utworzonymi przez ukraińskie ministerstwo kultury – ich zadanie to koordynacja udzielanej pomocy. Pomoc świadczona przez nasz komitet to także kontakty utrzymywane przez polskich muzealników z pracownikami placówek na Ukrainie. Pierwsi dzwonią do drugich, by podtrzymać ich na duchu. Nie wszyscy są na linii frontu – muzealnicy chodzą do pracy, pilnują zbiorów. Ale oni też czują strach. Kontaktujemy się więc z nimi – telefonicznie czy za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Na czym polegała współpraca Muzeum Powstania Warszawskiego z muzeami Ukrainy przed wybuchem wojny?

Współpracowaliśmy z powstającym Narodowym Muzeum Hołodomoru-Ludobójstwa w Kijowie. Jego pracownicy przyjeżdżali do nas wielokrotnie. Uczyli się, w jaki sposób tworzyć nowoczesne ekspozycje, ale też jak budować grupy wsparcia. Pomagaliśmy również w planowaniu Muzeum Majdanu, czyli placówki, która opowiada historię współczesną i z dzisiejszej perspektywy jest najbardziej narażona na działania wojsk rosyjskich. Putin powiedział, że nie istnieje odrębny naród ukraiński. To oznacza, że będzie dążył do zniszczenia dziedzictwa i tożsamości Ukraińców. W pierwszej kolejności zagrożone są instytucje, które pielęgnują pamięć o wydarzeniach budujących tę tożsamość – zwłaszcza w opozycji do Rosji. Wielki Głód i Majdan są tu sztandarowymi przykładami. Współpracowaliśmy też z Muzeum Ziemi Charkowskiej w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej w Charkowie; zorganizowaliśmy funkcjonującą przez kilka lat wielką wystawę o zaangażowaniu Polaków w II wojnę światową.

Reklama

Zachowanie dóbr kultury znajdujących się w ukraińskich muzeach jest ważne także z punktu widzenia ochrony dziedzictwa kulturowego naszej ojczyzny.

Niemcy wywieźli lub zniszczyli wiele zbiorów znajdujących się w Warszawie; co ciekawe, część z tych piśmienniczych – np. komplet XIX-wiecznej prasy warszawskiej, która u nas uległa dewastacji – zachowała się we Lwowie. Są tam także obrazy polskich malarzy. Dziś jednak najważniejsza jest pomoc tamtejszym muzealnikom. To, co jest w sztuce niezwykłe, to jej ponadprzeciętność, ale też unikatowość – swoista jednorazowość. Dlatego tak łatwo jest ją w sposób bezpowrotny zniszczyć.

W działania Komitetu Pomocy Muzeom Ukrainy już dziś zaangażowanych kilkadziesiąt polskich muzeów.

Jesteśmy chyba jedyną taką organizacją muzealną na świecie, która pomaga Ukrainie. Dodam, że świadczeniem pomocy zainteresowane są także muzea z innych państw. Przyłączają się do nas muzea niemieckie, szwajcarskie, a nawet nowojorskie Metropolitan Museum of Art.

Celem komitetu jest także informowanie opinii publicznej o sytuacji zagrożenia dla ukraińskich dóbr kultury. Gdzie znajdziemy aktualne informacje?

O działaniach komitetu informujemy na naszej stronie internetowej, a także na profilach komitetu na Facebooku i Twitterze, w językach polskim, ukraińskim i angielskim. Zamieszczamy też wiadomości o tym, jak reagują światowe media – niemieckie, włoskie, amerykańskie – i odsyłamy do tych profilów.

Jakie jest na dzisiaj największe wyzwanie stojące przed Komitetem Pomocy Muzeom Ukrainy?

Za pośrednictwem Fundacji Instytut Rzeczypospolitej im. Pawła Włodkowica prowadzimy zbiórkę pieniędzy w złotych oraz w euro. Staramy się odpowiadać na zgłaszane na bieżąco potrzeby muzeów. Nie wiemy, jak ta wojna się potoczy. Miała trwać 3 dni, a trwa już blisko 2 miesiące. Muzea w zachodniej części Ukrainy mają szansę i czas przygotować się na najgorsze. Część dzieł udało się już przewieźć z Kijowa do Lwowa. Mam nadzieję, że Ukraińcom wystarczy sił i odwagi, żeby bronić się jak najdłużej.

Jan Ołdakowski - menedżer kultury, muzealnik, założyciel Komitetu Pomocy Muzeom Ukrainy

2022-04-12 12:20

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O. J. Tomziński i A. Mari wspominali bł. Jana Pawła II

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

muzeum

Mateusz Pośpiech

O bł. Janie Pawle II jako człowieku wielkiej pokory i modlitwy opowiedzieli o. Jerzy Tomziński paulin, ostatni polski uczestnik Soboru Watykańskiego II i Arturo Mari fotograf Jana Pawła II, którzy wieczorem 18 maja byli gośćmi spotkania z cyklu "Z Janem Pawłem II ku przyszłości" w Muzeum Monet i Medali Jana Pawła II w Częstochowie. Spotkanie odbyło się również z okazji przypadającej 93. rocznicy urodzin Jana Pawła II.
CZYTAJ DALEJ

Ks. Aleksander Zienkiewicz coraz bliżej ołtarzy [Audio]

2024-11-15 08:49

ks. Łukasz Romańczuk

14 lat temu rozpoczął się proces beatyfikacyjny ks. Aleksandra Zienkiewicza. Najpierw na poziomie diecezjalnym. 16 października 2024 roku zostało złożone w Rzymie "Positio", to kolejny krok w procesie. O ks. Zienkiewiczu, jego wychowankach, procesie beatyfikacyjnym i spuściżnie duchowej rozmawiamy z paniami Joanną Lubieniecką oraz Jadwigą Wartalską.

Obie panie należą do Biura Postulatorskiego Procesu Beatyfikacyjnego Sługi Bożego ks. Aleksandra Zienkiewicza i o swoich duchowym wychowawcy wiedzą niemalże wszystko.
CZYTAJ DALEJ

W świecie odruchów warunkowych

2024-11-15 18:30

[ TEMATY ]

felieton (Łódź)

Adobe Stock

Kiedy pierwszy raz zobaczyłem w telewizorze tę reklamę, od razu naszła mnie myśl: Jak ja bym się zachował, gdybym znalazł się w sytuacji tego młodego człowieka: Facet szuka czegoś w laptopie, obok na kanapie siedzi żona, jest miło i nagle ona melduje mu: „Kotek, obiad!” Moja żona nigdy nie odezwałaby się do mnie per „kotek” – to nie w jej stylu – ale załóżmy. Co bym jej odpowiedział? Pewnie to co ten facet: „Już idę.” A gdyby ona odburknęła: „Ale trzeba zrobić!” i z zołzowatym uśmiechem zamknęłaby mi laptopa nogą... Jakbym się zachował? Nie wiem. Taka sytuacja – Bogu niech będą dzięki! – nigdy nam się nie przydarzyła.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję