Jednym z wyrazów solidarności jest organizacja pokojowych manifestacji. W czwartkowe popołudnie na świdnickim rynku zgromadziło się kilkudziesięciu mieszkańców oraz samorządowców, którzy wyrazili swoje poparcie dla Ukrainy. Przedstawiciel rady miasta na samym początku zaznaczył, że Ukraina jest częścią Europy, dlatego inne kraje nie mogą przejść obojętnie obok wojny.
Konkretna pomoc
W manifestacji uczestniczyła również pani prezydent Świdnicy. Wspomniała, że na terenie miasta przebywa kilka tysięcy obywateli Ukrainy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Oni dzisiaj martwią się o swoich bliskich. Jesteśmy tego dnia i przez wszystkie kolejne razem z nimi, choćby poprzez takie symboliczne gesty, jak to spotkanie i wstążeczki przypięte do naszych kurtek. Jednak za chwilę tym osobom będzie potrzebne konkretne wsparcie – podkreśliła, a następnie wymieniła działania mające pomóc osobom dotkniętym wojną. Wśród nich jest zbiórka darów, organizacja wsparcia psychologicznego dla ukraińskich dzieci, czy przyjęcie osób szukających schronienia.
Reklama
– Apeluję do Państwa bardzo gorąco o życzliwe gesty, wsparcie w stosunku do tych, którzy być może są waszymi sąsiadami, znajomymi z pracy; pokażmy im, że jesteśmy razem i w sytuacji, gdy będą wymagać konkretnej pomocy, mogą na nas liczyć – prosiła prezydent. Wspomniała też, że w Świdnicy mieszkają Rosjanie, którzy nie zgadzają się z polityką prowadzoną przez Władimira Putina, dlatego należy traktować ich ze zrozumieniem.
Rola symboli
– Spotkałem się dzisiaj z opiniami, że wrzucanie zdjęć na portale społecznościowe, protesty w miastach nikomu nie pomogą. Otóż nie, ponieważ symbolika takiego spotkania dla wielu osób ma znaczenie. Jeżeli ktoś widzi flagi ukraińskie pod naszymi zdjęciami profilowymi, słyszy zapewnienie solidarności, to na pewno czuje się z tym trochę lepiej – powiedział radny ze Świdnicy, po czym nastąpiła minuta ciszy dla uczczenia ofiar rosyjskiego terroru.
Głos uczestników
– Patrzę na wasze twarze i myślę, że tu nie ma nikogo, kto by pamiętał II wojnę światową. Przeżyli ją nasi rodzice, dziadkowie, natomiast my nie znamy tego świata wojennego. Dlatego tak dramatycznie patrzymy na to, co się dzieje za naszą wschodnią granicą – podkreślił Bolesław Marciniszyn, były prezydent Świdnicy. Zwrócił się także z prośbą do prezydent o uruchomienie punktu, w którym mieszkańcy mogliby składać deklaracje o przyjęciu ukraińskich rodzin.
Natomiast jedna z uczestniczek zaapelowała do uczniów i studentów, by wspierali swoje koleżanki i kolegów pochodzących z Ukrainy. Jako przykłady podała zbieranie notatek z zajęć, pomoc w wysyłce paczek do bliskich czy tłumaczenie listów.
Dodajmy, że pomoc dla uchodźców z Ukrainy prowadzi także Caritas Diecezji Świdnickiej. Do punktów przy ul. Westerplatte 4-6 w Świdnicy i w Pieszycach przy ul. Nadbrzeżnej 4, można przynosić nowe kołdry, śpiwory, poduszki, koce, pościel czy ręczniki.