Codzienność sióstr albertynek posługujących ubogim to nieustanna troska o wierność tym słowom. Najważniejszy jest człowiek, jego potrzeby, codzienna radość, godność, pociecha w smutkach i ulga w cierpieniu, a nade wszystko wieczność. W nim przychodzi do nas cierpiący Chrystus, którego przedstawił Adam Chmielowski w obrazie Ecce Homo. Dostrzegamy Go w każdym człowieku, a szczególnie w naszych podopiecznych.
Dom Pomocy Społecznej w Jabłonnie Lackiej istnieje od 1938 r. Prowadzony jest przez nasze zgromadzenie, dlatego mieszkamy pod jednym dachem z naszymi podopiecznymi, w części oddzielonej zakonną klauzurą. Łączy nas codzienność, a przede wszystkim wspólna kaplica z codzienną Eucharystią, na której się gromadzimy, czy modlitwa różańcowa. Są to niezwykle ważne chwile, które prowadzą nas do pięknej służby, bo takie jest pragnienie naszych albertyńskich serc.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Miejsce to jest domem dla nas wszystkich, a wykonywana praca służbą. Mieszkając razem znamy dobrze nasze mieszkanki, których jest ok. 70. Jesteśmy z nimi prawie przez cały czas. Siostry prowadzą administrację domu, pracują jako pielęgniarki i opiekunki. Wspólnota składa się z kilku sióstr, dlatego dużą liczbę pracowników stanowią osoby świeckie. Dom przeznaczony jest dla kobiet somatycznie, przewlekle chorych. Nasza pomoc nie ogranicza się jedynie do opieki zewnętrznej, lecz rozciąga się na całego człowieka. Troszczymy się nie tylko o zdrowie fizyczne i pielęgnację, ale również o potrzeby duchowe.
Brat Albert uczył, że „im więcej kto opuszczony, z tym większą miłością służyć mu trzeba, bo samego Pana Jezusa zbolałego w osobie tego ubogiego ratujemy”, a nasze mieszkanki to często osoby bardzo samotne. Im człowiek starszy i chory, tym bardziej chce czuć się potrzebny, a nie „zawadzać”, dlatego chcemy, aby panie miały poczucie własnej wartości oraz przynależności. Dajemy im szansę wykorzystania życiowych doświadczeń dla dobra innych przez drobne prace i wzajemną pomoc. Domu położony jest na terenie wiejskim, dlatego prace w ogródku dla sprawniejszym pań sprawiają im dużo radości i są okazją do terapii. Pracownicy kulturalno-oświatowi dbają o rozrywkę i wypełnienie czasu w ciągu dnia na zajęciach terapeutycznych, spotkaniach, grach i zabawach. Panie korzystają też z fizjoterapii w wyposażonym do tego gabinecie. Teren wokół domu jest również przystosowany do wypoczynku dla naszych podopiecznych.
Podejmujemy działania, aby wszyscy byli otaczani ewangeliczną miłością w duchu charyzmatu św. Brata Alberta, który mówił, że „bez miłości grosz jest szorstki, strawa podana – niesmaczna, a opieka choć najlepsza – niemiła”. Każdy w naszym domu ma czuć się najważniejszy, bo taki jest w oczach Bożych.
Zgromadzenia albertyńskie są dziś przedłużeniem rąk swego założyciela. Działają w Polsce i na świecie. Miejscem posługi sióstr są nie tylko domy pomocy społecznej, ale przytuliska dla bezdomnych, domy opieki, domy księży emerytów, kuchnie dla ubogich, hospicja, domy samotnej matki, świetlice dla dzieci. Siostry służą w wielu domach w Polsce oraz za granicą: w Boliwii, Argentynie, Syberii, Ukrainie, Stanach Zjednoczonych oraz we Włoszech. Swoim życiem potwierdzamy słowa założyciela: „Powinno się być dobrym jak chleb; powinno się być jak chleb, który dla wszystkich leży na stole, z którego każdy może kęs dla siebie ukroić i nakarmić się, jeśli jest głodny”.