Czas Wielkiego Postu zmusza do refleksji nad własnym postępowaniem, uczynkami, życiem. Lecz jeśli poprzestaniemy tylko na refleksji, będzie to czas zmarnowany, ponieważ post wymaga przede wszystkim zmiany własnego życia. Jezus podpowiada jakimi drogami powinniśmy się kierować, abyśmy lepiej mogli przeżyć ten czas – modlitwa, post i jałmużna. Usłyszane podczas Środy Popielcowej słowa „Prochem jesteś i w proch się obrócisz” lub „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” wskazują, że sami z siebie nie mamy siły do zmiany, ale potrzebujemy pomocy z zewnątrz. Potrzebujemy miłosierdzia Bożego.
Kiedy myślimy o tym przymiocie Boga – miłosierdziu – to na myśl przychodzi nam miasto Wilno, częsty punkt pielgrzymek, miejsce adoracji pierwszego obrazu Jezusa Miłosiernego oraz przebywania polskiej świętej zakonnicy, znanej na całym świecie – Faustyny Kowalskiej. Jednak, aby oddać cześć Jezusowi w tym wizerunku, nie musimy przemierzać 400 km (odległość Drohiczyn – Wilno). Wystarczy udać się do sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Sokołowie Podlaskim.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Na początku było Wilno
Reklama
Pierwsze objawienie Siostra Faustyna miała w 1931 r. w Płocku i właśnie tam Jezus polecił jej: „Wymaluj obraz według rysunku, który widzisz z podpisem: Jezu, ufam Tobie. Pragnę, aby ten obraz czczono najpierw w kaplicy waszej i na całym świecie”. Święta zakonnica nie mogła spodziewać się, że słowa „na całym świecie” spełnią się już kilkadziesiąt lat później. Lecz nie wydarzyłoby się to bez pomocy innych ludzi. Pierwszym z nich, ks. Michał Sopoćko – spowiednik zakonnicy oraz ogromny orędownik i obrońca kultu Miłosierdzia Bożego – pomógł znaleźć malarza Eugeniusza Kazimirowskiego w Wilnie, który namalował wizerunek Jezusa na początku 1934 r. Ludzie mogli po raz pierwszy zobaczyć dzieło dość szybko, ponieważ ks. Michał Sopoćko dostał propozycję poprowadzenia kazań podczas trzydniowego jubileuszu 1900-lecia Męki Zbawiciela w Wilnie. Zgodził się, ale jednym z warunków było powieszenie obrazu Jezusa Miłosiernego, jako dekoracji w Ostrej Bramie, przy Matce Bożej Miłosiernej. Uroczystości trwały od 26 do 28 kwietnia 1935 r. Rok później ks. Sopoćko zaczął pisać książkę o Bożym Miłosierdziu oraz wydrukował obrazek z tekstem koronki, której Jezus nauczył Faustynę. Podczas II wojny światowej nabożeństwo napisane i zalecane przez Siostrę Faustynę najbardziej rozwijało się w miejscach dawnych jej pobytów, czyli w Krakowie, Wilnie, Warszawie i Płocku. Mieszkańcy Krakowa, w tym Karol Wojtyła – ówczesny alumn – licznie przybywali na nabożeństwa, które organizował o. Józef Andrasz – kolejny spowiednik i kierownik duchowy Siostry Faustyny. Także w tamtym czasie wszywano w ubrania odbitki Jezusa Miłosiernego więźniom podczas sowieckiej okupacji.
Kolejną osobą był pochodzący ze Stoczka Węgrowskiego ks. Jan Przybysz, marianin. W 1941 r. został złapany przez NKWD i wywieziony na Syberię do łagru, niedaleko jeziora Bajkał. Po wyzwoleniu przebywał w Uzbekistanie, Pakistanie, Indiach, Stanach Zjednoczonych i w Wielkiej Brytanii. Pełnił różne funkcje w klasztorach mariańskich, lecz znany był wszystkim jako głosiciel kultu Bożego Miłosierdzia. Dzięki niemu powstał mariański Apostolat Miłosierdzia Bożego.
Udział w szerzeniu kultu mieli także żołnierze z Armii Andersa, powstałej w 1941 r., którzy składali się m.in. z wywożonych Polaków z Wilna. W ich skład wchodził również ks. Michał Wilniewczyc, długoletni ojciec duchowny WSD w Drohiczynie i diecezjalny opiekun dzieł miłosierdzia. Po wydostaniu się ze Związku Sowieckiego z armią gen. Andersa szerzył kult Bożego Miłosierdzia jako duszpasterz Polonii, kolejno w Persji, Nowej Zelandii, Libanie, a potem we Włoszech i Francji. Zachował się jego obrazek Jezusa Miłosiernego z 1940 r., który towarzyszył mu podczas tułaczki.
Sokołowski obraz w sanktuarium
Reklama
W Sokołowie Podlaskim początki kultu sięgają 1943 r. Z zachowanych materiałów wiadomo, że obraz sokołowski Jezusa Miłosiernego powstał w 1943 r. dzięki staraniom ks. Mariana Sitkowskiego, miejscowego wikariusza, byłego więźnia obozu w Dachau. Ksiądz Sitkowski jako wotum wdzięczności postarał się o namalowanie obrazu. Odpowiednim kandydatem okazał się prof. Krzyżański. 8 sierpnia 1943 r. zwrócił się do Kurii Diecezjalnej, z następującą prośbą: „Niniejszym mam zaszczyt pokornie prosić Przenajświętszą Kurię Diecezjalną o pozwolenie zawieszenia obrazu pt. Miłosierdzie Boże w odzyskanym kościele św. Rocha w Sokołowie, celem pogłębienia w duszach ludzkich ufności w ten najwyższy przymiot dobroci Bożej (…)”.
Po utworzeniu nowej parafii Miłosierdzia Bożego w Sokołowie Podlaskim w 1993 r., bp Władysław Jędruszuk 28 sierpnia tego roku dokonał instalacji relikwii błogosławionej wówczas Siostry Faustyny Kowalskiej, dodając: „Tu, gdzie jest obraz Jezusa Miłosiernego, to tu jest sanktuarium”. W 2004 r. podczas procesji obraz wraz z relikwiami Siostry Faustyny został przetransportowany z tymczasowego kościoła przy ul. św. Rocha do budującej się świątyni przy ul. Oleksiaka Wichury – obecnego kościoła parafialnego.
Owoce miłosierdzia
Rozwój parafii od samego początku jest związany z kultem Bożego Miłosierdzia. Od 1994 r. wierni regularnie spotykają się na modlitwie koronką o godz. 15, a w każdy piątek odbywa się transmisja przez Katolickie Radio Podlasie. Istnieje chór młodzieżowy o nazwie „Misericodias”. W 2005 r. powstała schola dziecięca „Arka Miłosierdzia”. W parafialnej Caritas działa czynnie ok. 10 członków. 13 grudnia 2015 r. bp Tadeusz Pikus ustanowił Bramę Miłosierdzia w sokołowskim sanktuarium, dzięki której było możliwe uzyskanie odpustu zupełnego. W tym roku także rozpoczęły się Wieczory Miłosierdzia zainicjowane przez proboszcza ks. Krzysztofa Kisielewicza w każdy 3. piątek miesiąca, które trwają do dzisiaj. Spotkania opierają się na Eucharystii ze słowem Bożym oraz możliwością uczestniczenia w prowadzonej adoracji Najświętszego Sakramentu.
Miłosierdzie dla każdego
„Zdrój miłosierdzia Mojego został otwarty na oścież włócznią na krzyżu dla wszystkich dusz – nikogo nie wyłączyłem” (Dzienniczek 1182). Szybki rozwój kultu na świecie ukazuje plan i pragnienie Boga, aby wszyscy ludzie mogli mieć przystęp do Jego Miłosierdzia. Paradoksalnie trudne czasy sprzyjały temu, aby ludzie częściej i ochoczo wzywali miłosierdzia Bożego. Życie – podobnie jak sokołowskie sanktuarium – kiedy jest zbudowane na fundamencie miłosierdzia, będzie prowadziło do bliskiej relacji ze Stworzycielem, do zaufania Mu i poddania się Jego woli, tak jak uczyniła to św. Siostra Faustyna. Niech ten czas Wielkiego Postu będzie dobrym momentem do bliższego zawierzenia się Jezusowi i wzywania Jego do pomocy nad zmianą własnego życia duchowego. Jezu, ufam Tobie.