Reklama

Niezrównany przewodnik

Był człowiekiem krystalicznie uczciwym, dobrym i mądrym. Żył poza wszelkimi układami, walkami o wpływy, stanowiska, pieniądze.

Niedziela Ogólnopolska 8/2022, str. 37

Red.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zmarł Andrzej Datko – wybitny znawca kultury religijnej, publicysta, znany również z tekstów na łamach Niedzieli. Jego ostatni artykuł ukazał się w numerze 5. z datą 30 stycznia i był poświęcony niezwykłej Madonnie – Matce Bożej z sanktuarium w Osiecznej k. Leszna. To Madonna zwana „Uprzedzającą”, bo wyraz Jej oblicza, a także wskazanie na krzyżyk trzymany przez Dzieciątko antycypują bolesne przeżycia, które czekają Jej Syna i Ją samą.

Miejsca kultu, sanktuaria, święci, wszelkie fenomeny religijne – to był świat Andrzeja, po którym poruszał się z nadzwyczajną swobodą; potrafił o nim ze swadą opowiadać i w interesujący sposób go opisywać. Miał ogromną wiedzę nie tylko o kulturze religijnej w Polsce, ale o kulturze w ogóle. Dlatego tak ważny był dla niego Jan Paweł II, którego nazywał „prorokiem chrześcijańskiej kultury”. Andrzej Datko przypomniał, że to papież z Polski głosił całemu światu, iż „kultura jest tym, przez co człowiek staje się bardziej człowiekiem, bardziej «jest»”, i że kultura ocala narody, tak jak było w przypadku jego ojczyzny, Polski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Andrzej pisał teksty do redagowanych przeze mnie serii o świętych, dziejach chrześcijaństwa i papieżu. Jest także autorem licznych haseł do Wielkiej encyklopedii Jana Pawła II. To nas do siebie zbliżyło.

Reklama

Po śmierci papieża Andrzej napisał tekst Prorok chrześcijańskiej kultury, w którym kapitalnie, w krótkich słowach, scharakteryzował jego posługę: „Jan Paweł II głosił wielkim i małym, bogatym i biednym, wierzącym i niewierzącym, że praca jest dla człowieka, a nie człowiek dla pracy; że podstawowym dobrem jest wolność – ale wolność to odpowiedzialność; że racją bytu polityki jest służba człowiekowi; że ludzka solidarność jest niemożliwa bez miłości; że największą wartością jest życie i jego obrona; że Ewangelia nie jest dziedziną łatwych sukcesów. A przy tym Jan Paweł II chciał być i był «głosem nie mogących mówić lub nie słyszanych»”. W sposób niezwykle zwięzły i trafny ujął to, co stanowiło istotę nauczania świętego papieża, a co każdy Polak, niezależnie od tego, czy jest katolikiem czy nie, powinien o nim wiedzieć.

Pisał pięknie, elegancką frazą, nie stronił od staropolszczyzny. Ten kunszt ujawniał się także w jego mailach, co było dla mnie zawsze miłe, gdyż wiadomości tego typu zazwyczaj są zbiorem informacji, a nie wymianą myśli, poglądów, spostrzeżeń czy uczuć. A tak właśnie było w przypadku Andrzeja.

Jego dorobek publicystyczny – jedna, świetna zresztą, książka o relikwiach, artykuły w wydawnictwach zbiorowych i teksty rozproszone po różnych czasopismach – może się wydawać skromny, niewspółmierny do jego nieprzeciętnej wiedzy. Zdobył ją dzięki oczytaniu w literaturze staropolskiej i współczesnej oraz badaniom prowadzonym w ramach Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego, z którym współpracował. Marzył o podjęciu badań nad pielgrzymkami w Polsce. Niestety, nie zdążył.

Andrzej był człowiekiem krystalicznie uczciwym, dobrym i mądrym. Żył poza wszelkimi układami, walkami o wpływy, stanowiska, pieniądze. To był człowiek idei, jakby nie z tego świata, a jednak mocno w nim tkwiący; koncentrował się na tym, co najważniejsze. A najważniejsze, obok rodziny, były dla niego wiara i kultura.

Był inteligentem w starym stylu – mężczyzną eleganckim, szarmanckim wobec kobiet, cechowała go niezwykła kultura osobista.

Znaliśmy się ponad ćwierć wieku i nie słyszałem, żeby kiedykolwiek wyszły z jego ust jakieś plugawe słowo, obmowa czy złośliwa krytyka. Wyczekiwałem z radością naszych spotkań na warszawskim Muranowie. Siadaliśmy na jednej z osiedlowych ławeczek i, zapominając o upływającym czasie, prowadziliśmy długie rozmowy. Nie zauważaliśmy, że w okolicznych mieszkaniach gasną światła, jedno po drugim... Będzie mi tych rozmów bardzo brakowało.

2022-02-15 13:07

Oceń: 0 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wincenty, czyli tam i z powrotem

Czy można zapanować nad wstydem? Podobno jeśli mocno wbije się paznokcie w kciuk, to czerwona twarz wraca do normy. Ale od środka wstyd dalej pali, choć może na zewnątrz już tak bardzo tego nie widać. Jeśli ktoś się wstydzi, że zachował się jak świnia, to w sumie dobrze, bo jest szansa, że tak łatwo tego nie powtórzy. Tylko że ludzkość tak jakoś coraz mniej się wstydzi rzeczy złych.

Ludzie wstydzą się: biedy, pochodzenia, wiary, wyglądu, wagi… I nie jest to wcale wynalazek dzisiejszych napompowanych, szpanujących i wyzwolonych czasów. Takie samo zażenowanie czuł pewien Wincenty, żyjący we Francji na przełomie XVI i XVII wieku. Urodził się w zapadłej wsi, dzieciństwo kojarzyło mu się ze świniakami, biedą, pięciorgiem rodzeństwa i matką - służącą. Chciał się z tego wyrwać. Więc wymyślił sobie, że zostanie księdzem. Serio. Nie szukał w tym wszystkim specjalnie Boga. Miał tylko dość biedy. Rodzice dali mu, co mogli, ale szału nie było, więc chłopak dorabiał korepetycjami, jednocześnie z całych sił próbując ukryć swoje pochodzenie. Dlatego, kiedy ojciec przyszedł go odwiedzić w szkole, Wincenty nie chciał z nim rozmawiać. Sumienie wyrzucało mu to potem do późnej starości.
CZYTAJ DALEJ

Franciszek w Brukseli: Europa potrzebuje Belgii

2024-09-27 11:08

[ TEMATY ]

Franciszek w Luksemburgu i Belgii

PAP/EPA/OLIVIER HOSLET / POOL

"Europa potrzebuje Belgii, aby kontynuować drogę pokoju i braterstwa między tworzącymi ją narodami" - powiedział papież Franciszek spotykając się z władzami, przedstawicielami społeczeństwa obywatelskiego i korpusem dyplomatycznym na Zamku Królewskim Laeken w Brukseli.

Dziękuję Waszej Królewskiej Mości za serdeczne powitanie i uprzejme słowa pozdrowienia. Bardzo się cieszę, że mogę odwiedzić Belgię. Kiedy myśli się o tym kraju, jednocześnie przywołuje się coś małego i wielkiego, kraj zachodni a jednocześnie centralny, jakby był bijącym sercem gigantycznego organizmu.
CZYTAJ DALEJ

Z różańcem w każdy czas - wkrótce rekolekcje dla Jasnogórskiej Rodziny Różańcowej

2024-09-27 16:44

[ TEMATY ]

Jasna Góra

różaniec

Karol Porwich/Niedziela

- Tak jak różaniec można zabrać ze sobą wszędzie do kościoła, w podróż, czy na spacer, to i ta modlitwa może towarzyszyć człowiekowi we wszystkich momentach jego życia - przekonuje o. Marian Waligóra. Opiekun Jasnogórskiej Rodziny Różańcowej zaprasza na rekolekcje nie tylko członków wspólnoty, ale wszystkich którzy kochają tę modlitwę. Rekolekcje rozpoczną się już za tydzień, 3 października. Są organizowane przed Odpustem Matki Bożej Różańcowej na Jasnej Górze i zakończą się w niedzielę, 6 października pielgrzymką wspólnoty.

Rekolekcje poprowadzi paulin o. Marek Tomczyk a ich temat: „Maryja w wierze przewodzi” przypomina o roli Matki Chrystusa w naszym życiu duchowym. Uczestnicy wydarzenia będą się modlić szczególnie o nowe powołania kapłańskie, zakonne i misyjne i za wszystkich, którzy realizują powołanie kapłańskie i do życia konsekrowanego oraz o pokój dla świata. Za wstawiennictwem bł. kard. Stefana Wyszyńskiego, patrona wspólnoty prosić będą też o opiekę dla Polski i o wypełnienie Jasnogórskich Ślubów Narodu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję