Rośnie, szczególnie w Europie, liczba aktów wandalizmu wymierzonych w chrześcijańskie kościoły, szkoły, cmentarze, pomniki. Coraz częściej odnotowują je policje we Francji, Włoszech, w Niemczech, Belgii czy Irlandii. O biciu tych niechlubnych rekordów donosi się także w raportach, m.in. francuskiego Obserwatorium Chrystianofobii, Obserwatorium Nietolerancji i Dyskryminacji Chrześcijan w Europie, a nawet amerykańskiego Instytutu Gatestone.
Francuska ścieżka
Reklama
Rok 2022 rozpoczął się serią ataków na kościoły we Francji. Lista strat jest długa i bolesna, a otwiera ją „francuski Wawel”, czyli katedralna bazylika św. Dionizego w Saint-Denis, gdzie od VI do XIX wieku chowano francuskich monarchów. Już w 2019 r. 41-letni Pakistańczyk zdewastował wnętrze świątyni i uszkodził bezcenne witraże oraz organy; w tym roku kolejny sprawca metalowym prętem porozbijał głowy świętym figurom. Celem ataków stają się też niewielkie kościoły. W miasteczkach takich jak: Vitry-sur-Seine, Bondy i Romainville, które są właściwie przedmieściami Paryża, doszło nie tylko do włamań, ale i do profanacji – za każdym razem kradziono konsekrowane Hostie. W miejscowości Poitevin przestępcy odrąbali głowy sześciu figurom świętych. Ze słynnej bazyliki w Paray-le-Monial skradziono relikwie św. Jana Pawła II. Sprawców do dziś nie odnaleziono. Francuscy policjanci przyznali, że w śledztwie biorą pod uwagę również działania grup satanistycznych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Skąd ta nienawiść?
O przypadkach niszczenia i profanowania chrześcijańskich świątyń na Starym Kontynencie słyszymy nie od dziś. Od kilkunastu miesięcy liczba takich wydarzeń gwałtownie wzrasta, m.in. w Italii – kraju uważanym do niedawna za religijnie bezpieczny. Oto zaledwie kilka przykładów: gdy 1,5 roku temu doszło do podpalenia sanktuarium św. Kaspra del Bufalo w Albano Laziale, popularnego celu pielgrzymek, gdzie złożone są relikwie założyciela Zgromadzenia Misjonarzy Krwi Chrystusa, strażacy napisali w raporcie, że było to działanie nie tylko umyślne, ale i brutalne – sprawca oblał benzyną drzwi kościoła, by zwiększyć zasięg szkód. – To coś więcej niż zwykły wandalizm. Za tymi atakami stoi nienawiść do wiary i Kościoła – powiedział ks. Mario Proietti, rektor sanktuarium.
Reklama
W miasteczku Lizzano in Belvedere, leżącym w prowincji Bolonia, wandale posiekali maczetami krzyż, a na Sardynii sprofanowano kościół. W kaplicy w Porto San Paolo sprawcy wymalowali satanistyczne pentagramy, roztrzaskali figury świętych, a z kropielnicy zrobili toaletę. W 2021 r. wandale zdemolowali niemal doszczętnie kościół w miejscowości Ca’ de’ Caroli na północy Włoch. Nim odeszli, rozsypali na podłodze konsekrowane Hostie. – To nie był zwykły akt wandalizmu, ale świętokradztwo – oznajmił wstrząśnięty bp Massimo Camisasca, ordynariusz diecezji Reggio Emilia-Guastalla. – Czyn ten głęboko wstrząsnął lokalną społecznością – dodał.
Obudźcie się
Większość takich wydarzeń była przez lata bagatelizowana przez media lub traktowana jako lokalna sensacja. Sytuację zmieniły wydarzenia, do których dochodziło w całych Włoszech w Boże Narodzenie 2020 r. W krótkim czasie zniszczono tam, spalono i porąbano kilkadziesiąt świątecznych szopek. Celem ataków były nie tylko instalacje znajdujące się na ulicach czy miejskich placach, ale nawet te ulokowane w kościołach. Z największą furią traktowano figurki Maryi i Dzieciątka. – Nasze wspólnoty są głęboko zranione – komentował wtedy bp Corrado Pizziolo z diecezji Vittorio Veneto. – Wielu pyta, z czego wypływają ta zjadliwość w stosunku do Nowonarodzonego i premedytacja w niszczeniu tak ważnego dla Włochów symbolu, jakim jest żłóbek. Na terenie tamtejszej diecezji doszło do bodaj najbrutalniejszego ataku. W opactwie Polirone młodzi ludzie najpierw wywlekli figurkę Dzieciątka ze żłóbka, potem tłukli nią o ścianę, a „dla lepszego efektu” powiesili ją główką w dół na ulicznej latarni. W Ovadzie wandale najpierw połamali szopkę, a potem wrzucili jej kawałki do jeziora, w Senigallii natomiast zniszczono żłóbek wykonany z... piasku. Sprawcy, najpewniej dumni ze swego dzieła, umieścili w internecie filmik z tego, jak w kilka chwil rozwalają wymagające ogromnej pracy dzieło.
Reklama
– Widać, że przestajemy cenić tradycje, tracimy poczucie jakiejkolwiek świętości, a Bóg staje się czymś obcym w naszym społeczeństwie – komentował z goryczą bp Pizziolo.
Nieobojętni
Pierwszy wstrząs Francuzi przeżyli podczas pożaru paryskiej Notre Dame w kwietniu 2019 r., ale styczeń 2022 r. przelał czarę goryczy nawet u osób niewierzących lub nieutożsamiających się z żadną religią. Ksiądz Gautier Mornas, przewodniczący Komisji ds. Sztuki Sakralnej Episkopatu Francji, stwierdził, że w laickiej Francji w ostatnich latach znacznie wzrosła wrażliwość obywateli na sakralne dziedzictwo ich ojczyzny. Dowodem może być powstanie ruchu Protege ton église (Chroń swój kościół), do którego należą dziś setki młodych katolików. Organizacja działa w Paryżu, Nantes, Nicei i w wielu innych mniejszych miastach. Gérald Darmanin, francuski minister spraw wewnętrznych, po serii styczniowych napadów na świątynie postanowił przeznaczyć aż 4 mln euro na ich lepszą ochronę; chce, by ta pomoc objęła przede wszystkim kościoły katolickie, bo to one są głównym celem niszczycieli.
We Włoszech ataki na kościoły, podpalenia i profanacje spowodowały powstanie Obserwatorium ds. Wolności Religijnej, które ma monitorować i informować społeczeństwo o aktach wandalizmu i profanacji świątyń. Podobna organizacja działa również w Hiszpanii. Obserwatorium ds. Wolności Religijnej i Sumienia (OLRC) raportuje, że 90% przypadków niszczenia czy profanowania miejsc kultu w tym kraju dotyczy kościołów katolickich.
Polski wątek
Czy Polska jest wolna od takich zdarzeń? Niestety, nie. Statystyki policyjne pokazują, że w okresie od 25 października 2020 r. do 2 marca 2021 r. odnotowano aż 152 przypadki niszczenia ścian, dewastowania wnętrz świątyń i przerywania nabożeństw. W noc Bożego Narodzenia wandale pobazgrali fasadę warszawskiej bazyliki Świętego Krzyża – jednego z najcenniejszych zabytków sakralnych stolicy i ważnego symbolu w historii Polski. Stosunkowo niedawno grupa młodych ludzi zniszczyła fasadę kościoła w sanktuarium Matki Bożej Pani Myślenickiej. W Łęcznej zatrzymano kobietę podejrzaną o podpalenie kościoła Świętego Krzyża w Lublinie. W Częstochowie nieznani sprawcy odrąbali ręce figurze Matki Bożej stojącej przed kościołem Świętych Pierwszych Męczenników Polski. I tak dalej... Lista mogłaby być znacznie dłuższa. Pozostaje pytanie: dlaczego tak się dzieje? Zapytany o powody, wspomniany wcześniej włoski biskup Massimo Camisasca powiedział: – Wiara rzuca wyzwanie temu światu: hedonizmowi, chciwości i nienawiści, jest prowokacyjna. W ludziach rodzi się agresja, gdy uświadamiają sobie, że szczęście wymaga odrzucenia tych postaw.