Reklama

Niedziela Sosnowiecka

Miłość i świadectwo życia

Czy zastanawiałeś się kiedyś, czy kobieta stojąca obok ciebie to może siostra zakonna? Oczywiście jeśli nie ma habitu. A może masz za ścianą klasztor i nawet o tym nie wiesz? Wszystko możliwe…

Niedziela sosnowiecka 52/2021, str. IV

[ TEMATY ]

honoratki

Jarosław Ciszek

Siostry w klasztornej kaplicy

Siostry w klasztornej kaplicy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W diecezji sosnowieckiej mamy duchowe córki bł. Honorata Koźmińskiego – bezhabitowe honoratki, czyli Małe Siostry Niepokalanego Serca Maryi. Błogosławiony Honorat wraz z sługą Bożą Anielą Różą Godecką założył to zgromadzenie w 1888 r. Nie posiadające habitów siostry zakonne miały szerzyć wiarę w środowiskach robotniczych poprzez modlitwę i świadectwo życia.

Nie dziwi więc ich obecność w robotniczym Zagłębiu Dąbrowskim – do Sosnowca przybyły w 1893 r., a na przestrzeni lat obecne były także w Dąbrowie Górniczej, Czeladzi, Pilicy i Sławkowie. Wszędzie podstawową ich misją stały się ochronki dla dzieci robotników oraz kursy krawieckie dla dziewcząt, następnie także katecheza, posługa szpitalna i pomoc w parafiach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Historia obecności honoratek w Będzinie zaczyna się w 1933 r. Aż do 1996 r. mieszkały w domu przy ul. Kościuszki. Uczyły religii w kilku parafiach w Będzinie, Sosnowcu-Zagórzu, Czeladzi, Łagiszy i Strzyżowicach, prowadziły pracownię sztucznych kwiatów, pracowały jako wychowawczynie w przedszkolu, posługiwały jako organistki, a także zakrystianki i kucharki, pracowały w szpitalu oraz świetlicach środowiskowych, animowały wspólnoty religijne. Jedna z sióstr, mająca doświadczenie zdobyte wcześniej w diecezji łódzkiej, współtworzyła też początki naszej sosnowieckiej Kurii Diecezjalnej.

Reklama

Obecnie w Będzinie pracują trzy siostry – przełożona Imelda (38 lat w zakonie), katechizująca Andżelika (23 lata w zakonie) oraz emerytowana katechetka, której energii i zaangażowania pozazdrościć mogłaby niejedna kobieta – s. Michalina (53 lata w zakonie, w tym 26 lat w Zagłębiu).

Swój dom zakonny z kaplicą mają w wielopiętrowym bloku w centrum miasta. Jakież to błogosławieństwo dla sąsiadów – Najświętszy Sakrament tuż za ścianą! Kiedy spotykam się z nimi w pokoju gościnnym, idąc do kaplicy przechodzimy przez kuchnię. To bardzo wymowne – odkrywanie Boga przez codzienność, w której uczestniczą. Zapraszają także do siebie na wspólne modlitwy i spotkania przy stole osoby świeckie ze wspólnoty Niepokalanego Serca Maryi.

– Jak mówił nasz założyciel, bez względu na czasy mamy wchodzić między ludzi i dawać świadectwo wiary. Sprawdziło się to pod zaborami, potem w czasach komunistycznych, kiedy siostry pracowały w szpitalach, przedszkolach. W dobie ateizacji cel jest ten sam – skracać dystans – wyjaśnia s. Imelda.

O ile w kościele czy na rekolekcjach jest jasne, że to zakonnice, na co dzień nie ujawniają się od razu – często w rozmowie większą siłę mają słowa innej osoby świeckiej, niż siostry. Dzięki temu mogą włączyć się w przypadkową rozmowę, stanąć w obronie Kościoła. Są też przy umierających – jak s. Michalina, wolontariuszka na szpitalnym Oddziale Opieki Paliatywnej. Tam brak habitu ułatwia otwarcie się, a w konsekwencji pojednanie z Panem Bogiem.

Reklama

Siostra Imelda prowadzi rekolekcje i spotkania dla rodziców i nauczycieli dotyczące zagrożeń duchowych. Na takie tematy jest obecnie bardzo duże zapotrzebowanie. – Wiele osób przychodzi potem podziękować, że ktoś myśli tak samo jak one. To jest utrzymywanie w nich wiary, życia i wartości katolickich – podkreśla.

Ich dzień wygląda podobnie do dnia w zgromadzeniu habitowym – wypełniony jest modlitwą i pracą. W rozmowie podkreślają, że nigdy nie żałowały, że nie noszą habitów. – No chyba, że rano, zastanawiając się, w co się ubrać – dodaje ze śmiechem s. Andżelika. Dzieci, które katechizuje, doskonale wiedzą, że mają do czynienia z siostrą zakonną.

W Polsce mamy ok. 150 honoratek w 16 domach. 110 sióstr pracuje w 6 innych krajach. Posługują w parafiach, katechizują, ale pracują też zgodnie z talentami, jako pielęgniarki, przedszkolanki, nauczycielki, urzędniczki, księgowe. Oczywiście, jak wszystkie zgromadzenia borykają się z kryzysem powołań. Ale nie załamują rąk – modlą się, działają i zapraszają do rozeznawania drogi swojego życia. Przez lata sprawdziły, że warto.

2021-12-20 20:05

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Częstochowa: młodzi ewangelizowali w centrum miasta

Na placu Biegańskiego i w Alejach Najświętszej Maryi Panny w Częstochowie można było otrzymać wyjątkowy prezent. To ewangelizacyjna inicjatywa Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Archidiecezji Częstochowskiej.

W przededniu „święta zakochanych”, czyli popularnych walentynek, młodzi postanowili, że pokażą mieszkańcom Częstochowy miłość z innej strony. Bożej strony.
CZYTAJ DALEJ

Rozważanie na 25 grudnia: Nocny sąd i świąteczna sprawiedliwość

2024-12-23 19:29

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

ks. Marek Studenski

mat. prasowy

Historia burmistrza Nowego Jorku Fiorello La Guardii, jest doskonałym przykładem tego, jak Boże Narodzenie inspiruje do działania pełnego empatii i miłości. La Guardia, znany ze swojej dobroci, pewnego zimowego wieczoru odwiedził nocny sąd i w nietypowy sposób wymierzył sprawiedliwość. Zdecydował się pomóc starszej kobiecie oskarżonej o kradzież chleba. Tego rodzaju gesty pokazują, jak Boże Narodzenie może stać się momentem, w którym dostrzegamy potrzeby innych i odpowiadamy na nie z miłością.

Boże Narodzenie to także moment refleksji nad głębszymi aspektami życia, co doskonale uchwycił Lorenzo Lotto w swoim obrazie "Boże Narodzenie". Jego dzieło przedstawia Jezusa w wiklinowym koszu, otoczonego przez symboliczne elementy, które nawiązują do przyszłej męki i ofiary Chrystusa. Takie szczegóły, jak krzyż czy sakiewka z 30 srebrnikami, przypominają nam, że narodziny Chrystusa były początkiem drogi prowadzącej do zbawienia, co nadaje Bożemu Narodzeniu szczególne znaczenie i głębię.
CZYTAJ DALEJ

Bez Boga człowiek się nie zbawi

2024-12-25 23:01

Biuro Prasowe AK

    – Każdy z nas powinien świadczyć słowem i życiem, że jedyną nadzieją naszego świata jest Ten, który narodził się w Betlejem dwa tysiące lat temu. Każdy z nas powinien również odpowiedzieć sobie na pytanie, w jaki sposób ma o Nim świadczyć w życiu osobistym, rodzinnym i społecznym – mówił kard. Stanisław Dziwisz w czasie Mszy św. w Uroczystość Narodzenia Pańskiego sprawowanej w sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie.

Na początku liturgii kustosz papieskiego sanktuarium na Białych Morzach ks. Tomasz Szopa powitał wszystkich i wyraził radość z licznie zgromadzonych wiernych. Kard. Stanisław Dziwisz podkreślił obecność małych dzieci – zwłaszcza tych, które urodziły się w ostatnim roku i zapowiedział, że będzie modlił się w intencji wszystkich uczestników liturgii oraz ich bliskich, a także mieszkańców Krakowa i przybywających do miasta gości.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję