Reklama

Niedziela Małopolska

Rozejrzeć się dookoła!

Kto potrzebuje pomocy? Wigilijnego posiłku? Dodatkowych rąk do noszenia świątecznych paczek? Zatroskani o sprawy innych Krytowscy tak szykują się do pierwszych świąt Bożego Narodzenia w 9-osobowym składzie.

Niedziela małopolska 52/2021, str. VI

[ TEMATY ]

święta

Boże Narodzenie

Anna Bandura/Niedziela

Dzieci od lewej: Samuel, Józef, Klara, Franciszek, Jan, Wiktor i Marysia. Z rodzicami Michaliną i Konradem

Dzieci od lewej: Samuel, Józef, Klara, Franciszek, Jan, Wiktor i Marysia. Z rodzicami Michaliną i Konradem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Michalina i Konrad od początku małżeństwa mieszkają w Krakowie, choć jednogłośnie mówią, że ich duchowy dom jest w Częstochowie… To na Jasnej Górze Michalina, wówczas studentka, zawierzyła Matce Bożej swoją przyszłość, prosząc o szczęśliwe małżeństwo. Kilka lat później podobną intencję u Jasnogórskiej Pani złożył Konrad. Mijali się przez długi czas, chodząc do jednej szkoły i znając swoje rodziny. Połączyła ich Maryja. Owocem tej miłości jest siedmiu wspaniałych!

Od zera

– Zaufanie Maryi spowodowało, że niczego się nie baliśmy. Ksiądz na Jasnej Górze zapytał, dlaczego zamierzamy czekać ze ślubem 1,5 roku. Odpowiedzieliśmy, że takie są terminy rezerwacji sali weselnej. Ale zdecydowaliśmy się spróbować i pół roku od zaręczyn (które były 19 marca 2007 r. w uroczystość św. Józefa) pobraliśmy się – wspomina Michalina. – Stwierdziliśmy, że nie ma na co czekać. To był skok na głęboką wodę, bo nie mieliśmy swojego mieszkania, po ślubie przeprowadziłem się do Krakowa, dla mnie nieznanego miasta i zaczynałem całkiem nową pracę… Było warto – mówi mąż.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Inny ksiądz, dzisiejszy przyjaciel pary, poradził, aby małżonkowie nie czekali z poczęciem potomstwa. Prezentem na pierwszą rocznicę ślubu – 7 października w święto Matki Bożej Różańcowej były narodziny syna Wiktora. Później na świecie pojawili się: Franciszek (10 l.), Samuel (8 l.), Józef (6 l.), Jan (4 l.), Klara (3 l.) i Marysia (11 mies.). Jak wyglądają święta Bożego Narodzenia w takim wesołym gronie?

Najpierw przygotowania

– Robić coś więcej – to hasło przedświątecznego czasu, który w szczególny sposób przygotowywał nas do narodzin Dzieciątka Jezus – mówi Michalina. Rodzice wraz z maluchami starali się codziennie uczestniczyć w parafialnych Roratach. Po Eucharystii z ekscytacją oczekiwali na losowanie figury Matki Bożej. – W pierwszą sobotę grudnia nasz Józio mógł zabrać do domu Matkę Bożą. Najstarszy syn zaproponował, żebyśmy zawieźli figurę do p. Jerzego, chorego sąsiada – dodaje dumna mama. – Postanowiłem to zrobić, bo ten pan jest już starszy, wykonuje mało czynności, może tylko oglądać telewizor. Matka Boża była u p. Jerzego całą sobotę. Oprócz tego robię mu inhalacje, czytam, zajmuję się nim – mówi 13-latek. 8-letni Samuel dodaje: – To taki czas, żeby pomagać innym, także się nawrócić. Można też robić małe rzeczy, np. kupić komuś w szkole wodę z własnych pieniędzy.

Poszukiwanie choinki to w tym domu męska misja. Synowie wraz z tatą każdego roku wybierają najpiękniejsze, żywe drzewko. Już pod domem siekierą ociosują pień, żeby z łatwością wszedł w stojak. Przystrajanie drzewka to zadanie dla całej rodziny. Podobnie jak pieczenie i dekorowanie pierniczków. Tą, która najbardziej lubi pomagać w kuchni jest jednak 3-letnia Klara!

Kreatywnie

Reklama

– W Wigilię bardzo się staramy nie wchodzić w konsumpcjonizm… Niezależnie od tego, czy świętujemy u dziadków w Częstochowie, czy u nas – tak się umawiamy, żeby pani domu nie miała wszystkiego na głowie. Chłopcy robią sobie drobne prezenty, rysują kartki, obdarowują się papeterią – wymienia Michalina.

Po wspólnej modlitwie i uroczystej kolacji przychodzi czas na część artystyczną. Każdego roku program jest inny. Jasełka czy scenka trzech króli kłaniających się przed żłobem to tylko niektóre realizacje ostatnich lat. – Tym razem Samuel będzie recytował wiersz o bł. kard. Wyszyńskim. Nauczył się też na pamięć fragmentu Ewangelii – mówi Konrad. – Dzieciaki uwielbiają ten czas. Są nagradzane oklaskami, czują się docenione. Mamy z tego powodu sporo radości – dzieli się Michalina. – Dziękujemy sobie też za rzeczy, które dla siebie zrobiliśmy – dodaje Wiktor. Tradycją u Krytowskich stało się również okołoświąteczne spotkanie z rodzicami chrzestnymi. – Choć nie wszyscy mieszkają w Krakowie, to bardzo cenimy sobie te spotkania. Chłopcy mają okazję wręczyć chrzestnym prezenty – mówi Michalina.

Narodziny Klary

Wspaniałym świątecznym wspomnieniem dla rodziny Krytowskich były narodziny pierwszej córki – Klary, która przyszła na świat 23 grudnia 2019 r. – Choć trochę mogłam poczuć to, co przeżywała Maryja podczas narodzin Jezusa… – dzieli się Michalina. – Byłam sama, mąż został z Jasiem w domu, pozostałe dzieci czekały u dziadków. Gdy urodziła się Klara, wyproszona u Matki Bożej, odwiedzali mnie znajomi i przyjaciele niczym szczęśliwi pasterze i królowie. Nie było choinki, wigilijnego stołu, ale było to, co najważniejsze – rodząca się pośród nas miłość – podkreśla mama.

Reklama

Dodaje, że sąsiedzi i parafianie, zwłaszcza członkowie wspólnoty rodzin przy parafii św. Marii Magdaleny w Witkowicach okazali wielkie wsparcie. Młodemu tacie zorganizowali kolację wigilijną, przed porodem przynosili Krytowskim obiady, zostawili też piękne podarki. – To było niesamowite doświadczenie prawdziwych świąt – mówi z radością Michalina.

Po Bożym Narodzeniu

Rodzina i przyjaciele przychodzą z pomocą również po Bożym Narodzeniu… – Mamy wspaniałych ludzi wokół nas. Po świętach kilkoro dzieci jedzie do dziadków albo zostaje u naszych przyjaciół. Mamy też cudowną nianię, która opiekuje się najmłodszymi dziewczynkami. Wtedy organizujemy randkę, wyjście do muzeum czy restauracji. To jest czas dla nas. Maryja widzi nasz trud w okresie Adwentu, widzi, że nas to nie raz przerasta i oddaje nam po wielokroć więcej – podkreśla kobieta.

– Na koniec chcemy przekonać rodziny, aby nie bały się posiadania kolejnych dzieci. Pan Bóg daje wszystko w odpowiednim czasie. Mogę powiedzieć, że dzieci nas uratowały. Gdybym wybrała drogę kariery naukowej, z pewnością nie dalibyśmy rady przyjąć wszystkich naszych pociech. Nie mieści mi się to ani w głowie, ani w sercu. A to, czego doświadczamy teraz, to najlepszy scenariusz, jaki mógł nam się przydarzyć. Nasze życie nie jest idealne, na pewno nie jest poukładane, ale wierzymy, że największą wartością jest wiara, a zaraz po niej rodzina – mówi Michalina.

Mama dodaje, że marzeniem małżonków jest wyproszenie łaski wolności w wierze dla samych siebie, dzieci i wszystkich bliskich osób: – Chcemy prosić o taką łaskę wiary, żebyśmy mogli z potrzeby serca, a nie z przymusu chodzić na codzienną Eucharystię, robić dobre rzeczy dla innych, modlić się i pracować. Prosimy szczególnie Maryję i św. Józefa, aby tę łaskę nam wyprosili…

2021-12-20 20:05

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kraków/ Świąteczny konkurs dla artystów i twórców z branży muzycznej

[ TEMATY ]

konkurs

Kraków

Boże Narodzenie

artyści

©Mazur/episkopat.pl

Kraków

Kraków

W ramach wspierania sektora muzycznego miasto Kraków i Krakowskie Biuro Festiwalowe ogłosiły konkurs dla artystów, twórców i organizatorów koncertów na stworzenie materiału wideo z muzyką świąteczną. Nabór zgłoszeń rozpocznie się w poniedziałek i potrwa do 29 listopada.

Program "Partnerstwo dla Muzyki: Edycja Świąteczna" skierowany jest do kolędników, grup herodów, zespołów klasycznych przybliżających historyczne utwory tradycyjne czy pastorałki, jak i do młodych alternatywnych twórców z nowoczesnym podejściem do tradycji. Zgłaszać mogą się także twórcy muzyki rozrywkowej z repertuarem piosenek świątecznych polskich i zagranicznych.
CZYTAJ DALEJ

Ważne urodzinowe zwyczaje

2024-12-25 09:18

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

W święta Bożego Narodzenia niektóre media na siłę szukają pomysłu na „ugryzienie tematu”. Nie bardzo wiedzą o czym pisać, nie czują tematu, więc kombinują.

Ten największy z portali komercyjnych wybrał uzyskiwanie na tradycje świąteczne, głównie fakt spędzania ich z rodziną z powodu „trudnych pytań”, jakie mogą czytelnicy usłyszeć i opłatka, przy którym trzeba się jakoś na siebie przez chwilę otworzyć. Czytając to miałem różne myśli, ale jedna z nich przebijała mi się najbardziej: współczucie. Jest mi jakoś szczerze żal tych, którzy z takim przerażeniem podchodzą do spotkań wigilijnych i łamania się opłatkiem. Oczywiście jak ilość rodzin w Polsce, tak i sytuacji może być wiele, a z rodziną nieraz wychodzi się dobrze tylko na zdjęciu, jeśli jednak duży portal internetowy poświęca temu „problemowi” całą górę swojej strony, to może rzeczywiście dla wielu dziś to poważne wyzwanie. To jednak kwestia dotykająca rzeczywistości dużo szerszej niż tylko wigilii Bożego Narodzenia i okresu Świąt, ale świata, w którym żyjemy, w którym we wszystkim musimy iść po łatwiźnie, a gdy z kimś bliskim się poróżnimy, to nie szukamy okazji do pojednania. Czy jednak nie po to właśnie są takie zwyczaje, jak łamanie się opłatkiem? Jest to nie tylko chrześcijańskie, ale też mądre, by przed wspólnym posiłkiem przypomnieć sobie po co się spotykamy (czytanie Pisma Świętego), pomodlić się i pojednać, zamykając sprawy trudne i życząc sobie wszystkiego, co dobre.
CZYTAJ DALEJ

Boże Narodzenie w Domu Samotnej Matki

2024-12-25 16:24

Archiwum prywatne

S. Goretti, s. Edyta i s. Justyna posługują w Domu Samotnej Matki

S. Goretti, s. Edyta i s. Justyna posługują w Domu Samotnej Matki

Zgromadzenie Sióstr Maryi Niepokalanej prowadzi we Wrocławiu trzy bardzo ważne dzieła: Dom Samotnej Matki, punkt konsultacyno- informacyjny dla osób doświadczających przemocy domowej i streetworking. Zaglądamy do pierwszego, by zobaczyć, jak wyglądają tam święta Bożego Narodzenia.

Dom dla samotnych matek przeznaczony jest na 15 osób, łącznie matek i dzieci. – To nie jest duży dom, a ponieważ są tutaj malutkie dzieci, musiałyśmy stworzyć ciepły klimat, poczucie bezpieczeństwa; zadbać o to, żeby nie było za głośno. Staramy się, żeby to był bardziej dom niż ośrodek; żeby dziewczyny dobrze się tutaj czuły i żeby czuły atmosferę domu jako takiego. Udaje nam się to, bo dziewczyny nie mówią o tym miejscu „ośrodek”, tylko podkreślają, że „wracają do domu” – mówi s. Edyta Kasjan i zaznacza, że każda z mieszkanek ma swój klucz do drzwi, co również jest taką namiastką, że to właśnie jej dom.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję