Kochał kapłaństwo, wiernie i z oddaniem wypełniał wszystko, co z niego wypływało. Kochał także Ojczyznę, co wyrażało się nie tylko w słowach, ale też w codziennym życiu i podejmowanych przez niego akcjach.
Z wielkim smutkiem i głębokim żalem przyjęła Klimkówka wiadomość o śmierci długoletniego kapłana naszej parafii, ks. prał. Kazimierza Pańczyszyna.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ksiądz prał. Kazimierz Pańczyszyn urodził się 2 stycznia 1938 r. w Krasiczynie. Tam spędził dzieciństwo pod okiem kochających rodziców, a młodość na studiach seminaryjnych w Przemyślu. Później, w 1964 r., przeżywał zapach prymicyjnych róż i rozpoczął niełatwą pracę duszpasterską. I tutaj możemy zapytać: cóż Ci Jezus mógł dać, oprócz trudnej drogi? Drogi, którą przebyłeś do końca. I tak przez 57 lat pracy kapłańskiej swoją posługą duszpasterską służyłeś wiernym w różnych placówkach parafialnych: Słocina, Desznica, Zarszyn, Grodzisko Dolne, Myscowa, Polany i Klimkówka.
Ksiądz prał. Kazimierz Pańczyszyn odznaczony był godnością papieską kapelana Ojca Świętego i medalem za uratowanie świątyni w Polanach w 1987 r., za rządów bp. Ignacego Tokarczuka.
Szybko zyskał uznanie
Reklama
Naszej klimkowskiej parafii poświęcił 33 lata swojego kapłańskiego życia. Troszczył się o wszystko, co dotyczyło parafian i dbał o ich życie duchowe, inicjując różne grupy modlitewne, jak kółka Żywego Różańca, cotygodniową Koronkę do Miłosierdzia Bożego, pierwszopiątkowe nabożeństwa z licznym udziałem dzieci i młodzieży, organizował parafialne procesje do klimkowskiego sanktuarium Krzyża Świętego znajdującego się pod lasem, które gromadziły wszystkich parafian pobożnie odprawiających Drogę Krzyżową. Przewodniczył również takim grupom, jak Caritas, która otrzymywała od ks. prał. Kazimierza wsparcie finansowe. Kierował Akcją Katolicką i Duszpasterską Radą Parafialną, przyczyniając się do wykonywania wielu poważnych prac remontowych w parafii, takich jak: remont sanktuarium Krzyża Świętego pod lasem, odnawianie polichromii kościoła parafialnego i kapitalny remont budynku parafialnego, który obecnie pełni funkcję plebanii. Zatroszczył się również o zakup nowych dzwonów jubileuszowych i o stacje drogi krzyżowej prowadzące do sanktuarium Krzyża Świętego. Uczestniczył także w wielu innych pracach w parafii.
Wdzięczna pamięć o proboszczu
W czasie pogrzebu dziękował mu za długoletnią pracę duszpasterską i przewodniczył Eucharystii abp Józef Michalik. Żegnała go najbliższa rodzina, licznie zgromadzeni kapłani, mieszkańcy Klimkówki i jego rodzinnego Krasiczyna, siostry zakonne, strażacy, przedstawiciele lokalnych organizacji i lokalni samorządowcy. Licznie zgromadzeni parafianie gorącą modlitwą pragnęli wyrazić drogiemu kapłanowi szacunek, uznanie i podziękowanie za długoletnią opiekę nad parafią.
Ksiądz prałat był nie tylko duchowym przewodnikiem, ale też doradcą w życiowych sprawach, mądrym i doświadczonym kapłanem. Zawsze otwartym na sprawy ludzi, interesującym się ich życiem i troskami, chętnym do pomocy i skutecznym w jej świadczeniu. Po każdym spotkaniu z księdzem prałatem miało się poczucie, że jest się przez niego docenianym i zauważanym – tak zmarłego wspominał burmistrz Rymanowa Wojciech Farbaniec – Drogi Kapłanie, będziemy Cię wspominać jako wzorowego kapłana, dobrego człowieka i serdecznego przyjaciela.
Ksiądz prał. Kazimierz Pańczyszyn zmarł 4 października br. w Krakowie. Pochowany został na cmentarzu parafialnym w Klimkówce.