W Domu im. Brata Alberta w Gorzowie Wlkp. przebywa obecnie 55 osób, nie licząc przyjezdnych bezdomnych, którzy korzystają przez dwa lub trzy dni z pomocy schroniska, a następnie udają się do miejsca swojego zameldowania. Tam zazywczaj uzyskują dalszą pomoc.
Domowa codzienność
Mieszkańcy Domu zobowiązani są do włączenia się w prace, które przyczyniają się do sprawniejszego funkcjonowania schroniska. Praca ma tutaj aspekt terapeutyczny, a polega na realizowaniu zajęć, które dają wymierne efekty, ale przede wszystkim radość i poczucie, że jest się potrzebnym. W ramach terapii zajęciowej mieszkańcy domu przepracowali w Domu Małego Dziecka w Gorzowie niemal trzysta godzin: nieodpłatnie pomalowali pomieszczenia w całym budynku, zainstalowali urządzenia na placu zabaw, jesienią grabili liście itp. To tylko jeden z wielu przykładów. Bezdomni chętnie podejmują się prac u sponsorów w ramach podziękowania za dary przekazywane na Dom. Spontanicznie reagują na potrzeby sąsiadów z ulicy oraz pobliskiej parafii.
Pożytecznie i kulturalnie
Podczas trwającej zimy w schronisku realizuje się program owocnego
i pożytecznego spędzania czasu. Czynnie działa Klub Miłośników Sportu.
Klubowicze planują różne imprezy, organizują pogadanki ze znanymi
zawodnikami, trenerami oraz działaczami sportowymi. W zorganizowanym
Turnieju Piątek Piłkarskich swoje drużyny wystawili mieszkańcy domu,
noclegowania i kadra schroniska. Było dużo zabawy, ruchu i... goli.
W najbliższym czasie planowany jest turniej pt. "Warcaby - 01" oraz
utworzenie sali ping-pongowej.
Dzięki życzliwym ludziom związanym z kulturą bezdomni
mogą chodzić do teatru, kina i na koncerty, uczestniczą w zajęciach
przy Wojewódzkim Domu Kultury. Działający na terenie Domu Dyskusyjny
Klub Filmowy gromadzi coraz więcej chętnych.
* * *
Wiele się robi w schronisku dla tych, których Brat Albert nazywał swoimi braćmi w biedzie. Święty kierował się maksymą, że dać biednemu i bezdomnemu, zjeść i wyspać się, to dać tylko połowę. Drugą częścią człowieka jest duch, którego należy nakarmić w miarę możliwości tym, co go nasyci, przemieni w dobro. Ludzi nie zmieni kromka chleba, bo zjedzą i zaspokoiwszy pierwszy głód zostaną takimi, jakimi byli wcześniej. Człowieka zmieni natomiast to, co wyniesie z obcowania z kulturą.
Pomóż w rozwoju naszego portalu