Monika Kanabrodzka: Niedawno został Ksiądz powołany na stanowisko dyrektora Wydziału Nowej Ewangelizacji przy Kurii Diecezjalnej i dyrektora Szkoły Nowej Ewangelizacji w diecezji drohiczyńskiej. Jakie zadania i wyzwania czekają na Księdza?
Ks. Mateusz Roguski: Z Drohiczyńską Szkołą Nowej Ewangelizacji św. Józefa jestem związany od samego początku jej istnienia. Jeśli ja na tej drodze mogłem doświadczyć spotkania z Jezusem Chrystusem to jestem przekonany, że innych może spotkać podobna historia. Dlatego zadanie w szkole jest stałe i niezmienne – głoszenie i „nieobezwładnianie Dobrej Nowiny” o tym, że Jezus zbawił człowieka. Wyzwaniem jest, jak to robić. Ale tu trzeba patrzeć na Piotra naszych czasów, papieża Franciszka, który teraz zwołując synod mówi: „Nie twórzcie nic swojego, ale posłuchajcie co mówi Duch do Kościoła”.
Reklama
Proszę opowiedzieć o nowych pomysłach związanych z prowadzeniem SNE.
Sami zadajemy sobie to pytanie. Biernie nie czekamy. Jako szkoła rozpoczęliśmy nowy rok formacji w tzw. przedszkolach. Jesteśmy po wspólnie spędzonych wakacjach na „wczasorekolekcjach”, gdzie mieliśmy czas na posłuchanie siebie nawzajem. Wspólnota ma już prawie 10 lat. Na przestrzeni lat przybyło dużo nowych członków. Urodziły się dzieci, zmienił się dyrektor, choć oczywiście ks. Robert Grzybowski stale pozostaje czynnym członkiem tej rodziny. Aktualnie przygotowujemy się do prowadzenia w Lublinie autorskiego kursu Józef. Nie tak dawno odbył się kolejny kongres Nowej Ewangelizacji, którego tematem była Rewitalizacja miasta. Zostałem wikariuszem ponownie w mieście, więc tutaj czerpiemy motywację do działania. Podsumowując, jakie plany na prowadzenie SNE? Od formacji do posługi. Chcemy sami najpierw być Uczniami i od tego płynnie przechodzić do bycia Misjonarzami.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Parafia Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Węgrowie jest drugą, w której posługuje Ksiądz jako wikariusz po przyjęciu święceń kapłańskich. Jak według Księdza należy komunikować się z młodymi?
Byłbym wariatem gdybym powiedział, że mam na to gotową receptę. Każdy z nas jest inny i najwięcej zyskamy w każdych relacjach, jeśli najpierw będziemy kogoś słuchać, niż cokolwiek narzucać. To staram się robić w spotkaniach z młodymi w szkole czy to w ramach duszpasterstwa parafialnego. Przed komunikacją z młodymi uważam, że dzisiaj należy odbudować zaufanie u ich rodziców. Przed pierwszymi spotkaniami z bierzmowanymi, widziałem bardzo dobre reakcje w obydwu parafiach u ich rodziców, których odwiedziłem w domach, po to żeby przedstawić się, powiedzieć kim jestem i co mam zamiar zaproponować ich dzieciom. Odzew był pozytywny – finałem było kerygmatyczne spotkanie młodzieży i rodziców w kościele.
Niedawno została zainaugurowana diecezjalna faza synodu. Jak duszpasterze i wierni świeccy powinni dzielić się Dobrą Nowiną z innymi we współczesnym świecie?
W Szkołach Nowej Ewangelizacji funkcjonuje wiele haseł. Jednym z nich jest: „Kerygmat nie działa tylko w jednym przypadku. Jeśli Go nie głosisz”. Każdy z nas począwszy od duszpasterzy po świeckich, powinien pokazać, że spotkał w swoim życiu Jezusa, który stał się naszym przyjacielem i nadał sens naszemu życiu. Jeśli chcemy zobaczyć jak to działa w praktyce, nie nauczyć się, ale przeżyć, to zapraszam na kursy ewangelizacyjne prowadzone przez naszą szkołę.