Reklama

Wiara

Elemantarz biblijny

W mleko i miód opływająca

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

W obietnicy, którą Bóg przez Mojżesza daje ludowi wybranemu, cel, ku któremu zdążał Izrael, został opisany jako ziemia opływająca w mleko i miód (por. Pwt 6, 3). To biblijne określenie zostało przejęte przez język codzienny i oznacza miejsce obfitujące we wszelkie dobra, gdzie człowiek może zaznać szczęścia. Warto jednak poszukać odpowiedzi na pytanie: dlaczego właśnie mleko i miód stały się synonimem wszelkich dóbr? Na początku trzeba zauważyć, że wspomniane wyrażenie pojawia się najczęściej w tekstach biblijnych, w których ukazana jest wędrówka Izraela do ziemi obiecanej (por. np. Wj 3, 8; 13, 5; Lb 13, 27; Pwt 11, 9) oraz w tekstach późniejszych (np. prorockich), które jednak odnosiły się do czasu wędrówki Izraela (por. np. Jr 11, 5; Ez 20, 6. 15). Wzmianka o mleku i miodzie jako dobrach charakteryzujących ziemię obiecaną jest rezultatem patrzenia na nią z punktu widzenia Izraela, który nie miał jeszcze własnej ziemi, a więc był ludem nomadów, i jedynym konkretnym dobrem, które posiadał, były stada zwierząt. One zaś potrzebowały pastwisk, aby mogły dawać mleko. Tych samych pastwisk, pełnych różnego rodzaju kwiatów, potrzebowały pszczoły, aby mogły produkować miód. Jeśli mówimy o pszczołach, trzeba zauważyć, że chodzi tutaj najprawdopodobniej o pszczoły dzikie, o których Biblia czasem wspomina (por. np. 1 Sm 14, 25-26a). Wprawdzie w 2007 r. dwoje uczonych: Amihai Mazar oraz Nava Panitz-Cohen opublikowało w czasopiśmie Near Eastern Archaeology rezultaty prac wykopaliskowych w Tel Rehov, które pokazały, że już ok. 1000 lat przed Chr. zajmowano się w Kanaanie hodowlą pszczół, w Biblii jednak na temat takiej hodowli nie ma żadnej wzmianki, można zatem przyjąć, że w tym wypadku mowa – jak już wspomniano – o pszczołach dzikich.

W wyrażeniu „ziemia opływająca w mleko i miód” można widzieć akcent położony na Bożą dobroć i błogosławieństwo, które wyrażają się w dostarczaniu ludowi wspomnianych dóbr. Zarówno mleko, jak i miód są bowiem dobrami, na których pojawienie się człowiek nie ma żadnego wpływu. Bydło niejako samo z siebie dostarcza mleka. Wystarczy tylko, że znajdzie kawałek żyznego pastwiska. Podobnie jest z miodem dostarczanym przez pszczoły. Inaczej natomiast ma się rzecz np. z mięsem czy też winem, które nie pojawiają się same z siebie, ale wymagają działalności człowieka. Te dobra człowiek mógłby zawdzięczać sam sobie, tymczasem w pozyskiwaniu mleka i miodu jego rola jest marginalna.

Kiedy Bóg mówi do Izraela, że otrzyma on od Niego ziemię opływającą w mleko i miód, oznacza to, że przedstawia siebie jako Tego, który jest źródłem wszelkiego błogosławieństwa. Zadaniem człowieka jest jedynie zaufać Bożej dobroci, dzięki czemu dostęp do dóbr gwarantowanych tym błogosławieństwem stanie się jego udziałem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2021-10-26 12:17

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marność nad marnościami

Tytułowe wyrażenie, charakterystyczne dla Księgi Koheleta, zawsze sprawiało wiele trudności. Na jego rozumienie wpłynął przede wszystkim św. Hieronim, który oddał hebrajski termin hebel (czyt. hewel) poprzez łacińskie vanitas (marność). Kardynał Gianfranco Ravasi określił termin hebel mianem herbu Koheleta, ponieważ otwiera on całą księgę (1, 2), a także ją zamyka (12, 8). W samej księdze pojawia się on 38 razy (na 70 miejsc w całym ST). Co dokładnie oznacza hebel? Na to pytanie trudno odpowiedzieć jednym słowem, bo termin ten obejmuje szeroki wachlarz znaczeń. Chodzi tutaj o rzeczywistość płynną, niestałą, która jest bardzo ulotna (niczym para). Może także oznaczać dym, powiew, oddech czy też nicość. Wielu komentatorów Koheleta przechodzi z poziomu obrazowego na poziom trochę metafizyczny i interpretuje go jako absurd, nicość, bezsens, rozczarowanie czy też pustkę. Skąd się rodzi takie postrzeganie rzeczywistości, która nas otacza (a wyraźnie wskazuje na to Koh 1, 2, kiedy mówi: „Marność nad marnościami, wszystko marność”)? Oczywiście, z obserwacji tego, co spotyka ludzi na ziemi. Ta obserwacja prowadzi do wniosku, że przyjemności, którym oddaje się człowiek, są ulotne (por. Koh 2, 1). Ulotne jest także samo życie człowieka, które często jawi się jako zaprzeczenie starotestamentalnej zasady odpłaty, według której człowiek sprawiedliwy cieszył się błogosławieństwem Bożym i szczęściem, zaś nieprawego spotykały różne udręki. Kohelet zauważa, że w życiu jest nierzadko na odwrót (por. 7, 15). Cały wysiłek człowieka jawi się jako daremny, bo bardzo często owoce ludzkiej pracy przejmuje ktoś inny (por. 2, 21). W związku z tym człowiek funkcjonuje w świecie pełnym absurdów. Ten obraz wydaje się zatem bardzo pesymistyczny, i to tak bardzo, że często Księgę Koheleta określa się przeciwieństwem Pieśni nad pieśniami – księgi, która wręcz eksploduje radością.

Na tle tego „pesymizmu” Koheleta zaskakuje nas konkluzja jego księgi (por. Koh 11, 9n). Jest to wezwanie skierowane do młodego człowieka: „Ciesz się, młodzieńcze, w młodości swojej (...). I chodź za tym, co oczy twe pociąga”. Tak oto rzeczywistość, która nas otacza, choć ulotna i naznaczona czasem absurdem, nie może być przeszkodą dla człowieka wierzącego, aby korzystać z tego wszystkiego, co świat daje (choć na końcu, niejako dla ustrzeżenia młodzieńca przed pokusą przyjęcia życiowego hasła „róbta, co chceta”, Kohelet dodaje: „Wiedz, że z tego wszystkiego osądzi cię Bóg”).
CZYTAJ DALEJ

Bystrzyca Kłodzka. Duchowni niosą nadzieję powodzianom

2024-09-17 15:39

[ TEMATY ]

diecezja świdnicka

Bystrzyca Kłodzka

powódź w Polsce (2024)

Aleksander Jovičić

Bystrzyca Kłodzka w czasie powodzi

Bystrzyca Kłodzka w czasie powodzi

Powódź, która przeszła przez Bystrzycę Kłodzką i okoliczne wioski, zostawiła za sobą zniszczenia, z którymi mieszkańcy będą się zmagać jeszcze długo.

Parafia św. Michała Archanioła kierowana przez proboszcza ks. kan. Andrzeja Ćwika, której wikariuszami są ks. Adam Makiel i ks. Adrian Pliszka pomimo, że nie ucierpiała bezpośrednio, jest aktywnie zaangażowana w niesienie pomocy poszkodowanym.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś w Warszawie: świat tęskni za św. Franciszkiem – ikoną Chrystusa

2024-09-17 20:47

[ TEMATY ]

abp Grzegorz Ryś

Karol Porwich/Niedziela

Kard. Grzegorz Ryś

Kard. Grzegorz Ryś

Święty Franciszku, świat tęskni za Tobą, ikoną Chrystusa - mówił kard. Grzegorz Ryś podczas obchodów jubileuszu 800. rocznicy otrzymania stygmatów przez św. Franciszka z Asyżu. Metropolita łódzki przewodniczył z tej okazji Mszy św. w warszawskiej parafii św. Antoniego z Padwy.

W homilii hierarcha odniósł się do słów Jezusa, zapisanych przez trzech Ewangelistów: „Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje”. Zdanie to było jednym z trzech fragmentów Ewangelii, które tworzyły tzw. protoregułę - pierwszy zapis sposobu życia franciszkanów. Kard. Ryś zwrócił uwagę, że chodzi nie o niesienie swego krzyża raz, ale o jego codzienny wybór. Patrząc w świetle tego tekstu na życie św. Franciszka, zaznaczył, że był on stygmatykiem nie tylko przed dwa ostatnie lata swego życia. Otrzymał „wyjątkową łaskę” stygmatów dwa lata przed śmiercią, ale „to nie oznacza, że krzyż wyznaczał mu sposób życia jedynie przez ostatnie dwa lata”. Krzyż był dla niego „stałym punktem odniesienia od momentu nawrócenia”. Pokazał to, kiedy wykroił sobie pierwszy habit - krzyż w kształcie litery tau. Ten sam krzyż jest u końca jego życia w doświadczeniu stygmatów, gdy „został naznaczony na ciele Jezusowymi ranami”. Ale on te rany „wcześniej bardzo długo nosił w sobie, wewnątrz”, codziennie, „aż wreszcie ukazały się na jego ciele, na zewnątrz”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję