Tym razem było bardzo chłodno i mokro, deszcz nie ominął jasnogórskiego szczytu. Nie było to jednak straszne dla męskiego, twardego usposobienia. Dzielni mężczyźni trwali przed obliczem Pani Częstochowskiej przez kilka godzin.
Ciągły rozwój
Modlitwa i uwielbienie połączyły wielu mężczyzn, to widok dość rzadki w naszej polskiej, parafialnej codzienności. Ręce wzniesione wysoko w geście dziękczynienia i prośby mogą poruszyć niejedno serce, nawet to męskie. Podczas spotkania nie zabrakło, jak zawsze, ciekawych wystąpień, zarówno osób świeckich, jak i duchownych. Tematem przewodnim była Twórcza odwaga.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
To, co mnie ujęło, to między innymi przypomnienie, że nawrócenie odbywa się w ciągłym rozwoju. Nie jest to proces, który można rozpocząć i zakończyć w pewnym momencie, po upływie jakiegoś czasu, wcześniej ustalonego. Jest to zadanie, wydarzenie, które odbywa się każdego dnia, w każdej godzinie naszego życia. Tak naprawdę każda przeżywana chwila, każde spotkanie z drugim człowiekiem, każda refleksja to moment i okazja do nawrócenia, do tego, aby stać się lepszym, aby przybliżyć się do świętości, do której jesteśmy powołani.
Prelegenci zwracali uwagę na to, że nie ma w duchowości przestrzeni obojętnej: albo jesteś po stronie Boga, albo po stronie szatana. Albo jesteś zimny, albo gorący – takie napomnienie znajdziemy w Apokalipsie św. Jana.
Potrzeba odwagi
Reklama
W świadectwach i prezentacjach pojawiała się często postać św. Józefa. To oczywisty wzór i patron mężczyzn. Postać świętego cieśli przywoływana była wielokrotnie, wszak jesteśmy w trakcie obchodów Roku św. Józefa. Podczas jednego z wystąpień przywołano scenę opisaną na kartach Ewangelii, kiedy to anioł Pański zachęcał właśnie opiekuna Świętej Rodziny: „Józefie, synu Dawida, nie bój się przyjąć twojej żony Maryi”. Nie bój się, czyli bądź mężny, bądź odważny. Odwaga potrzebna jest również do tego, aby mąż słuchał żony – taka zabawnie brzmiąca teza pojawiła się podczas konferencji. I nie jest to żart, odwagę w tej sytuacji należy rozumieć jako zaufanie i zrozumienie okazywane małżonkom. To potrzeba wsłuchiwania się w ich odczucia i słowa, w ich porady i sugestie.
Wzór do naśladowania
Jeden z młodych ojców dzielił się doświadczeniem obserwacji zachowań swego trzyletniego syna. Opisywał jego zachowanie podczas wspólnych wyjść na adorację Najświętszego Sakramentu czy na Mszę św. Mówił, jak dziecko chłonie niczym gąbka gesty i postawy swego ojca. Na myśl od razu przyszła mi postawa mojej małej córki, która niezdarnie składa ręce lub robi niepoprawnie znak krzyża – naśladuje to, co widzi. Co widzi? Właśnie: widzi modlących się rodziców, rodzeństwo czy też ludzi w kościele podczas przeżywanej rodzinnie Eucharystii.
Okazuje się, że niewiele trzeba do tego, aby zacząć wprowadzać dzieci do praktyk religijnych. To świadectwo utwierdziło mnie w tym, jak ważną rolę odgrywamy w życiu naszych dzieci, niezależnie od ich wieku. Jesteśmy dla nich autorytetami, na których mogą, jeśli się o to odpowiednio postaramy, wzorować.
Męskie pielgrzymowanie i spotkania to cenne doświadczenie oraz łaska, które pozwalają odkrywać nasze najgłębsze duchowe zakamarki. To okazja do poznania nieprawdopodobnych historii, dzięki którym możemy stawać się bardziej twórczymi i odważnymi mężczyznami dla naszych żon, rodzin i parafii. Aby to realizować, potrzebujemy otwierać się na Ducha Świętego, dawcę miłości, w imię której będziemy mogli robić rzeczy twórcze i wymagające wielkiej odwagi.