Reklama

Niedziela w Warszawie

Niezwykła broń

O tym, dlaczego warto modlić się na Różańcu, na czym polega jego siła, i co zrobić, aby ocalić od zapomnienia nauczanie św. Jana Pawła II, z Krzysztofem Wąsowskim rozmawia Łukasz Krzysztofka.

Niedziela warszawska 41/2021, str. I

[ TEMATY ]

wywiad

różaniec

Archiwum KW

Krzysztof Wąsowski

Krzysztof Wąsowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Łukasz Krzysztofka: Październik jest miesiącem szczególnie poświęconym Różańcowi, który był ulubioną modlitwa św. Jana Pawła II. Dlaczego Różaniec był dla Papieża Polaka tak ważny?

Krzysztof Wąsowski: Różaniec jest niewątpliwie mieczem do walki z szatanem. Jest bronią najbardziej potężną, a św. Jan Paweł II był wielkim wojownikiem. Całe życie poświęcił na zwalczanie szatana i na walkę z nim po to, aby żadna dusza nie dostała się do piekła. Na to jest wiele świadectw. Różaniec jest najlepszą bronią, najbardziej radykalną i skuteczną w walce z diabłem. Dlatego Rycerze Jana Pawła II na pierwszym swoim stopniu, jak tylko przystępują do naszego zakonu, składają ślubowanie wiary. Głównym zadaniem i orężem tego stopnia jest odmawianie Różańca i dochodzenie do perfekcji w modlitwie różańcowej.

Na czym polega ta perfekcja?

Na tym, aby odmawiać Różaniec jak najczęściej. Nawet kilka, kilkanaście lub kilkadziesiąt razy dziennie – bo tylko ciągłe, permanentne odmawianie Różańca prowadzi nas do skutecznej walki z diabłem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Niektórzy uważają, że Różaniec jest modlitwą ludzi prostych. Czy słusznie?

Niewątpliwie tak, Różaniec jest modlitwą ludzi prostych. Każdy Rycerz Jana Pawła II uważa się za bardzo prostego człowieka i powinien do prostoty dążyć. Większość naszych wymysłów życiowych tak naprawdę nie zbliża nas do Boga i mam pewne przekonanie, że najtrudniej dostać się do nieba ludziom przemądrzałym – „przeuczonym”.

Jak to rozumieć?

Chodzi o to, aby być człowiekiem wykształconym, zgłębiać wiedzę i rozwijać się nieustannie. Święty Jan Paweł II dał nam przykład, żeby nigdy nie stanąć w swoim rozwoju. Natomiast nie wolno się przeuczyć. Nie wolno uznać, że rozwój jest Bogiem, a właściwie bożkiem. Nie można doprowadzić do tego, że tylko moja kariera i rozwój intelektualny jest najważniejszym zadaniem w moim życiu. Bo tak nie jest. Najważniejsze jest nasze zbawienie, pójście do nieba. Jak mówił nasz ojciec kreator śp. abp Henryk Hoser, każdy jest wezwany do świętości. Mamy plan, aby każdy Rycerz Jana Pawła II był kiedyś ogłoszony świętym. W tym ma nam pomóc także Różaniec.

Na czym polega głębia modlitwy różańcowej?

Na kontemplacji. Różaniec to modlitwa, która tylko pozornie przypomina mantrę. Ponieważ jego „mantryczność”, czyli ciągłe powtarzanie tych samych słów modlitwy, pozwala nam oderwać swoje myśli od bieżących spraw i skupić się na tajemnicach, które odmawiamy, na obrazach ewangelicznych, które Bóg nam zostawił. Na tym polega fantastyczność Różańca, że nie skupiamy się na odmawianiu „Zdrowasiek”, tylko na kontemplowaniu danej tajemnicy – radosnej, światła, bolesnej czy chwalebnej.

Reklama

Papież Pius XII nazwał Różaniec streszczeniem całej Ewangelii. Czego możemy się nauczyć, gdy odmawiamy Różaniec?

Możemy nauczyć się Ewangelii i ewangelicznego spojrzenia na nasze życie i tak naprawdę ewangelicznej świętości. Do tego nas zaprasza Różaniec. Każda z tajemnic pokazuje świętość i mówiąc wprost – co zrobiliby Jezus i Matka Boża w danej sytuacji. Dlatego Różaniec jest niezwykłą bronią tak bardzo znienawidzoną przez szatana.

Czy modlitwa różańcowa jest bardziej maryjna, czy chrystocentryczna?

Świętej pamięci abp Hoser, mówiąc do Rycerzy, uważał, że istotą Różańca jest chrystocentryczność. Tak naprawdę jest to modlitwa skupiona na Jezusie. Ale łącznikiem i pośrednikiem jest Matka Boża. Właśnie modlitwa różańcowa pokazuje, że dojść do Jezusa jest najprościej, najłatwiej, najlepiej i najskuteczniej przez Maryję. Różaniec jakby to ogniskuje. Niewątpliwie Kościół jest chrystocentryczny, nasza wiara jest chrystocentryczna, nie mariocentryczna. Ale Matka Boża jest najlepszą pośredniczką do Jezusa.

W jaki sposób dzisiaj możemy odkrywać macierzyńskość Kościoła względem wierzących?

Odkrywamy ją zawsze w sakramentach, które wyrażają troskę o nasze zbawienie. Kościół rzeczywiście jest jak nasza matka, ponieważ daje nam narzędzia do tego, abyśmy mogli się zbawić. Daje nam pewne instrumenty, pomoce. Matki w domach zawsze czynią pomoc. Kościół jest naszą pierwszą pomocą na drodze do zbawienia. Arcybiskup Hoser lubił powtarzać, że trzeba być lojalnym, bo to prowadzi do Boga. Rycerze św. Jana Pawła II, idąc za głosem swojego kreatora, chcą być lojalni. Z kolei nasz ojciec protektor, który się nami opiekuje – jest nim każdy metropolita krakowski, obecnie abp Marek Jędraszewski – daje nam jeszcze inne, dopełniające słowo: jednoznaczność.

Reklama

Czyli wyrazistość?

Tak, nie można być letnim, symetrystą, gdzieś pośrodku. To moim zdaniem bardzo poważny błąd prowadzący bardzo wielu katolików na manowce.

Jako rodacy Papieża Polaka jesteśmy wierni jego nauczaniu?

Moim zdaniem nie jesteśmy. Zobojętnieliśmy na jego nauczanie, uważamy, że on cały czas z nami jest, ponieważ jesteśmy Polakami. To jest bardzo złudne, niebezpieczne przekonanie, że mamy niejako z przyrodzenia naturalną skłonność do implementacji jego nauki. To jest nieprawda. Świętego Jana Pawła Wielkiego trzeba się uczyć, przekazywać kolejnym pokoleniom. Na tym polega nasze zadanie i tutaj na razie wydaje się, że Polacy zaniedbują swój święty obowiązek.

Co więc powinniśmy zrobić, aby ocalić od zapomnienia duchowe dziedzictwo św. Jana Pawła II?

Po pierwsze trzeba się „naczytać” św. Jana Pawła Wielkiego, czytać go codziennie, nieustannie, jak najwięcej. Po drugie, trzeba to, co się przeczytało, przemyśleć. Trzeba się namyślać nieustannie nad św. Janem Pawłem Wielkim. A po trzecie – działać. Dokładnie tak, jak on. Jeżeli go się naczytamy, potem się nad nim namyślimy i będziemy mieli odwagę nie bać się działać tak, jak on – wtedy Polska i świat będą lepsze i będziemy bliżej zbawienia.

Krzysztof Wąsowski Pierwszy generał zakonu Rycerzy św. Jana Pawła II, będącego podziękowaniem za pontyfikat Papieża Polaka. Doktor nauk prawnych, absolwent Wydziału Prawa i Administracji UW oraz Top Public Executive na IESE Business School w Barcelonie. Szczęśliwy mąż i ojciec trójki dzieci.

2021-10-05 10:33

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Każda stópka zostawia ślad

Niedziela częstochowska 40/2020, str. IV

[ TEMATY ]

wywiad

Dzień Dziecka Utraconego

Archiwum organizatorów

Anna Stachulska, położna

Anna Stachulska, położna

Każda śmierć ma jakiś ukryty sens, tylko nie zawsze jesteśmy w stanie go pojąć, zwłaszcza gdy umiera ktoś, kogo nie zdążyło się jeszcze zobaczyć.

Strata dziecka jest tragedią i nie ma tu znaczenia jego wiek czy wielkość. Niezależnie od tego, czy przeżyło kilka lat, miesięcy czy tygodni – czasem tylko pod sercem mamy. Jego rodzina ma prawo do smutku i żałoby.
CZYTAJ DALEJ

Abp Śmigiel: idę do Szczecina z radością, moim oparciem jest Jezus

2024-09-13 13:55

[ TEMATY ]

Bp Wiesław Śmigiel

archidiecezja szczecińsko‑kamieńska

EpiskopatNews/flickr.com

Dziękuję Ojcu Świętemu za zaufanie, mam nadzieję, że z łaską Bożą uda mi się zrealizować to zadanie, które mi wyznaczył - powiedział Radiu Watykańskiemu nowy arcybiskup szczecińsko-kamieński Wiesław Śmigiel. „Przyjmuję to oczywiście z radością, z entuzjazmem. Zdaję sobie sprawę, że przede mną trudne zadania, bo zawsze, kiedy idziemy do nowego środowiska, to musimy pokonywać różne trudności. Ale z drugiej strony też jest we mnie entuzjazm i ogromna radość” - dodał abp Śmigiel.

Przyznał, że pokrzepienie znajduje w postaci św. Jana Chryzostoma, który jest dziś wspominany w liturgii. Przytoczył fragment jego homilii, który przewiduje na dziś brewiarz w godzinie czytań. „W tej homilii mówi, że właściwie niczego się nie boi, że jest przygotowany na wszystkie sytuacje: «Ubóstwa się nie boję, bogactwa nie pragnę, przed śmiercią się nie wzdrygam. Jeśli zaś pragnę życia, to tylko dla waszego pożytku». I mówi dalej, że jego oparciem jest Jezus Chrystus”.
CZYTAJ DALEJ

Miłować swój nieidealny świat

2024-09-14 18:23

Magdalena Lewandowska

Bp Maciej Małyga tłumaczył podczas Eucharystii, że Boża miłość jest czynem.

Bp Maciej Małyga tłumaczył podczas Eucharystii, że Boża miłość jest czynem.

Odnowa w Duchu Świętym Archidiecezji Wrocławskiej świętowała w parafii św. Maksymiliana Marii Kolbe we Wrocławiu-Gądowie Dzień Jedności Wspólnot.

Konferencję o życiu w prawdzie, odpowiedzialności za siebie i za innych wygłosił ks. Krzysztof Herbut, który przez 17 lat był koordynatorem Odnowy w Duchu Świętym Diecezji Świdnickiej. Wspólnej Eucharystii przewodniczył bp Maciej Małyga. – Bóg umiłował świat, świat jest kochany przez Boga – mówił hierarcha, podkreślając, że Bóg kocha nie tylko idealny „raj” z dzieła stworzenia, ale także dzisiejszy świat: – Miłować idealny świat, to bardzo proste. Miłować idealnego człowieka, idealną rodzinę, wspólnotę czy Kościół to łatwe. Ale po pierwszym grzechu Adama i Ewy przyszły następne – Kain zabił Abla, Dawid uwiódł żonę i wystawił na śmierć Uriasza. Bóg jednak dalej kocha nasz świat i nas.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję