Moskwa potrzebuje nie 200, ale 500 nowych cerkwi. Takie są najnowsze szacunki Władimira Resina, który z ramienia rosyjskiej Dumy nadzoruje program budowy prawosławnych świątyń w stolicy Rosji. Według planu z 2010 r., w Moskwie miało powstać 200 nowych cerkwi. Do tej pory wybudowano 103. Prace przy pozostałych trwają. Miasto jednak stale się rozrasta i stąd – zdaniem polityka – konieczność rewizji planów. Pieniądze na budowę świątyń są pozyskiwane przez celową fundację, w której władzach zasiada m.in. mer Moskwy Siergiej Sobjanin.
Ciągle niewyjaśniona
Sprawa niesłusznie skazanego za rzekome wykorzystywanie nieletnich kard. George’a Pella domaga się wyjaśnienia. Dlaczego doszło do sądowej pomyłki? Gdzie tkwi błąd, który trzeba naprawić, by idea ochrony dzieci nie prowokowała do fałszywych oskarżeń? Głos w tej sprawie zabrał o. Frank Brennan, który obserwował z bliska cały proces. Jego zdaniem, była to polityczna zemsta, która zaślepiła prokuratora. Pomyłka australijskiego sądu jest krzywdą wyrządzoną nie tylko kard. Pellowi, ale także ofiarom wykorzystywania oraz wszystkim informującym w dobrej wierze o tego typu sprawach.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Trzy obszary
Reklama
Jak już informowaliśmy, ostatni katolicki kapłan w Afganistanie – o. Giovanni Scalese, kierujący ustanowioną w 2002 r. misją sui iuris, umiejscowioną na terenie włoskiej ambasady, został wraz z siostrami misjonarkami Miłości i ich podopiecznymi ewakuowany z kraju. Portal Il Sismografo, analizując reakcje Watykanu na to, co się dzieje w Afganistanie, wskazał na trzy obszary zainteresowań watykańskiej dyplomacji. Po pierwsze – chodzi o kryzys humanitarny. Ludzie nie mają dostępu do żywności, opieki zdrowotnej, czyli do tego, co daje w miarę sprawne państwo. Po drugie – za Spiżową Bramą zadają sobie pytanie, jak nowa sytuacja wpłynie na otoczenie Afganistanu, tzn. na: Iran, Pakistan, Turkmenistan, Tadżykistan i Chiny. Po trzecie – Watykan niepokoją pojawiające się nowe pęknięcia wśród krajów Zachodu, które inaczej patrzą np. na relacje z talibami: jedne wykluczają rozmowy z nimi, a inne widzą możliwość dialogu. To wszystko jest przedmiotem głębokiego namysłu w Sekretariacie Stanu i sporych niepokojów.
Fałszywe oskarżenia
Brytyjski kapłan ks. Alan Griffin miał 76 lat, gdy w listopadzie ub.r. odebrał sobie życie. Nie wytrzymał rzuconych przeciwko niemu oskarżeń, że wykorzystywał osoby nieletnie, korzystał z usług prostytutek i odbywał stosunki płciowe mimo iż był seropozytywny. Oskarżenia wyszły od Kościoła anglikańskiego, bo ks. Griffin do 2012 r., zanim przeszedł na katolicyzm, był duchownym anglikańskim. Po jego śmierci sprawę zaczął badać brytyjski koroner i jego raport był miażdżący. Ksiądz Griffin nie molestował nieletnich, nie bywał w domach publicznych i nie narażał nikogo na zakażenie wirusem HIV. Wszystko to były kalumnie i potwarze. Po tym tragicznym finale przedstawicieli Kościoła anglikańskiego stać było tylko na wyrażenie „głębokiego żalu”. Katolickie instytucje, które na podstawie przesłanych przez anglikanów dokumentów badały tę sprawę, ograniczyły się na razie do stwierdzenia, że trzeba się przyjrzeć procedurom, by w przyszłości nie dopuścić do takich przypadków.
Dramat Haiti
Afganistan jest „pilniejszy”, dlatego z informacyjnego radaru zniknęło Haiti, które w połowie sierpnia nawiedziło tragiczne trzęsienie ziemi. Nie zdołano jeszcze wszystkiego odbudować po poprzednim kataklizmie, a nowe zniszczenia, szczególnie na południu kraju, są wyjątkowo tragiczne. Haiti należy do najbiedniejszych państw świata, zatem wyzwanie, jakie staje przed społeczeństwem, jest wręcz gigantyczne. Wielkie straty poniósł także Kościół katolicki: w kataklizmie zginęło dwóch księży, zniszczonych zostało 200 kościołów, a uszkodzonych jest kolejnych 150. Do tego dochodzą dziesiątki zrujnowanych lub uszkodzonych szkół. Oprócz tego w Haiti, które należało kiedyś do Francji, zniszczeniu uległo także wiele zabytków liczących 100 i 200 lat – ucierpiała też więc kultura narodowa. Na razie są ważniejsze sprawy niż odbudowa kościołów, do których zresztą ludzie boją się wchodzić z uwagi na wstrząsy wtórne. Na tę chwilę ze zniszczonych świątyń próbuje się wydobywać to, co najcenniejsze.