Błogosławiony kard. Stefan Wyszyński ponad życie kochał Kościół i Ojczyznę, w tym również tę cząstkę Kościoła i Ojczyzny, którym jest Pomorze Zachodnie.
Pierwsza wizyta duszpasterska
Pierwsze odwiedziny naszej ziemi zaczęły się od Golczewa 28 kwietnia 1952 r. – obecnie w parafii będzie miało miejsce uroczyste odsłonięcie tablicy upamiętniającej tamto doniosłe wydarzenie. W dekanacie kamieńskim, do którego należała wówczas wspomniana miejscowości, przebywał do 3 maja 1952 r. Kiedy kończył tę wizytę duszpasterską, na obiedzie u ks. ordynariusza prał. Zygmunta Szelążka w Gorzowie Wlkp., wobec księży konsultorów powiedział m.in.: „Kościół wrócił na te ziemie, całą swą mocą (…). I to od razu jako najważniejsza, najpotrzebniejsza, jednocząca siła. Bo wszystko inne tu słabe: administracja nędzna, życie gospodarcze podcinane w korzeniu przez doktrynę i przez kołchozy, lud czuje się tymczasowo. Ale trwają tu kapłani, ze swoją organizacją kościelną, ale nie ustaje modlitwa”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
W tym samym roku przybył również do Szczecina (29 listopada – 1 grudnia). W tym czasie przemawiał dwanaście razy, w tym cztery razy do młodzieży. Tutaj dowiedział się o wyniesieniu go przez Piusa XII do godności kardynalskiej. Dziękując papieżowi powiedział: „Wolno dziękować matce ziemi polskiej, że jestem Polakiem, że Ojczyzna wierzy w Boga, że jest katolicka, bo przez jej wiarę i jej katolickość ja znalazłem się w najdostojniejszym senacie świata. Gdyby Polska nie była katolicka – nie byłbym kardynałem (...). Cieszę się, że wieść o tym doszła do mnie w Szczecinie i że stąd, ze Szczecina będę mógł wysłać do Ojca św. depeszę z podziękowaniem.
Bóg jeden wie, jakie to ma znaczenie, że z polskiego Szczecina Prymas Polski, który tu przybył pełnić swą pracę duszpasterską – dziękuje Ojcu św. za wyróżnienie”.
Nic bez Prymasa
Reklama
Katolicki pomorski lud, a także kapłani, szczerze pokochali kard. Stefana Wyszyńskiego. To wikariusz kapitulny Tadeusz Załuczkowski, kiedy obejmował rządy w ordynariacie mawiał: „Nic bez Prymasa” – to samo czynili kolejni rządcy. Również kapłani wielkiej administracji gorzowskiej zachowali, w tym ciężkim okresie naporu, jedność z Kościołem i uwięzionym prymasem. Dlatego, kiedy kard. Wyszyński po raz trzeci przebywał na Pomorzu w dniach 29 listopada – 1 grudnia 1957 r. dziękował: – kapłanom w kościele Królowej Korony Polskiej Szczecinie: „Jeżeli więc w tym trudnym okresie dochowaliście, Najmilsi, i wierności Kościołowi, i zachowaliście jedność, o którą tak Chrystus dla swego Kościoła się modlił, to dowód, że jesteście Kościołowi Bożemu oddanymi i wiernymi sługami”; – wiernym w Szczecinie przy ruinach dzisiejszej katedry: „Jesteśmy narodem młodym i musimy mieć ambicję młodości! Musimy pragnąć takiego wrośnięcia w ziemię polską, iżby nas stąd żadna burza nie wymiotła. Przeciwnie, by ta «stara miłość, która nie rdzewieje», a którą mamy do prapolskiej ziemi, zabarwiła się nowymi rumieńcami i nauczyła nas pogodnie, spokojnie i ufnie patrzeć w przyszłość Polski”, czy też w Stargardzie, kiedy konsekrował odbudowaną kolegiatę: „dla takiego ludu warto żyć, warto pracować, warto się poświęcić i warto ponieść ofiary”. Jadąc do tego miasta nawiedził też Kobylankę – to tutaj, 18 września parafialna świątynia zostanie ustanowiona sanktuarium Błogosławionego Stefana Kardynała Wyszyńskiego Prymasa Polski.
Znaki jedności w wierze
Prymas Wyszyński troszczył się też o wzrost wiary pomorskiego ludu. Podczas milenium – 5 listopada 1966 r. – w Szczecinie powiedział: „Nasze tutejsze spotkanie podyktowane jest przede wszystkim motywami religijnymi – dziękczynnej miłości ku Bogu w Trójcy Jedynemu, jest ono jednak również świadectwem naszej woli trwania, w duchu jedności, pokoju i cierpliwej pracowitości, według programu, który Ojciec Niebieski wyznaczył rodzajowi ludzkiemu «Czyńcie sobie ziemię poddaną»”. 1 lipca 1967 r. w Kamieniu Pomorskim w kronice zapisał: „Na śladach przeszłości Ducha Bożego w dziejach Narodu, który wrócił po wiekach do Kamienia, Kołobrzegu i przyniósł ze sobą odnowioną w trudzie milenijnym wierność Bogu, Krzyżowi, Ewangelii i Kościołowi Rzymskiemu [….] Z wdzięcznością całujemy kamienie, dziękujemy, miłujemy, ufamy […] Maryjo, Królowo Polski […] przy Tobie i Twoim Synu”.
Reklama
Cieszył się, że z dniem 28 czerwca 1972 r. ustała tymczasowość kościelna na tych ziemiach i powstała m.in. diecezja szczecińsko-kamieńska. Już podczas milenium wygłosił: „Jesteśmy tutaj dlatego tak licznie, niemal wszyscy bez wyjątku, aby nasza obecność była znakiem jedności w wierze, w miłości i w nadziejach, a zarazem znakiem naszej postawy i nadziei, którą łączymy z ziemią szczecińską, gorzowską i kołobrzeską, patrząc spokojnie w przeszłość, którą kieruje Stworzyciel nieba i ziemi. Pan ludów i narodów”. A potem podczas Konferencji Plenarnej Episkopatu Polski w Szczecinie (7-8 września 1974 r.), kiedy wyrażał swoją wolę pracy nad zespoleniem i związaniem całej Ojczyzny – od dalekiego: Przemyśla, Krakowa, Wrocławia, Olsztyna, przez Warszawę, Jasną Górę i stare stolice biskupie naszego kraju – ze Szczecinem i ludem Bożym, któremu służy biskup szczecińsko-kamieński.
Pomorskie nauczanie Prymasa
Troska o pomorski lud wyrażała się też w jasnych wskazaniach: dla wiernych: – „wiele pracy włożył Kościół w to, aby człowieka podnieść wyżej i tylko Kościół schyla się nad człowiekiem”, a także: „Nie tylko pojedynczy ludzie, ale i rodzina ludzka wydobyta została z bagna przez Kościół. Im więcej pracy Kościoła, tym lepszy stosunek męża do żony, rodziców do dzieci”; – dla młodzieży, aby pracowała nad sobą w odniesieniu do trzech właściwości natury ludzkiej: prawdy, dobra i miłości, gdyż tylko na Bogu można budować życie społeczeństwa, gdyż On stanowi fundament ludzkości: „Materia, a nawet żelbeton na nic się nie zda jeśli służyć będzie za podstawę do budowania kłamstw i zamazywania prawdy”; – dla kapłanów mówiąc, że środkami do rzetelnej pracy duszpasterskiej są: młodość i świeżość duchowa kapłanów, uaktywnienie parafian, umiejętne wyszukiwanie współpracowników wśród świeckich, szerokie otworzenie drzwi plebanii („aperire, aperire, aperire”! ) i opera caritatis.
Kościół szczecińsko-kamieński zawierzał Matce Bożej: „Wołamy do Ciebie, Matko Boża Siewna, w tej katedrze, która została przeorana przez nienawiść i zamieniona w gruzowisko, a przez miłość podźwignięta ku niebu (…). Matko, otwórz Twe Serce i Twe macierzyńskie, żyzne Łono, aby rodziło Słowo Boże w naszych sercach i w naszym życiu, w całych dziejach świętego Kościoła diecezjalnego szczecińsko-kamieńskiego” (8 września 1974 r.).
Pomorskie nauczanie bł. prymasa Wyszyńskiego na przestrzeni wspomnianych 22 lat (1952-74) znalazło swoje odbicie w pomnikach ze spiżu, ale przede wszystkim w głębokiej trosce Kościoła o każdego człowieka w duchu katolickiej wiary: „Wiara umacnia człowieka, rodzinę, naród. Wiara pomaga do przetrwania największych nawet przeciwności”. Prymasowskie przesłanie stało się umocnieniem dla tutejszej społeczności w kolejnych dziesięcioleciach – oby także i dziś zaowocowało jeszcze większą głębią wiary.