Retoryka starożytna często odwołuje się do paradoksu. To greckie słowo oznacza zdanie sprzeciwiające się ogólnie przyjętej opinii, niespodziewane i budzące zdziwienie. Celem wypowiedzi paradoksalnej było zwrócenie uwagi na nowy pogląd. Mistrz retoryki zwracał w ten sposób uwagę słuchaczy na nowy pogląd, skłaniając ich do porzucenia utartych dróg myślenia i poszerzenia horyzontów poznawczych. W mistyce chrześcijańskiej jest to częsty sposób wyrażania tajemnicy Boga, który objawia się przez wcielenie swego Syna. Radykalne słowa Jezusa pozwoliły milionom Jego wyznawców właściwie ułożyć hierarchię wartości.
Sam Chrystus chętnie odwoływał się do tego sposobu wyrażania prawdy objawionej. Widać to również w Jego rozmowie z uczniami pod Cezareą Filipową. Celowo wybrał to miejsce pogańskiego kultu, leżące u źródeł Jordanu, aby w tej niezwykłej scenerii wyłożyć im tajemnicę własnej tożsamości. Jest to moment zwrotny w formacji uczniów, niejako egzamin ich dojrzałości w wierze: „Za kogo Mnie uważacie?” – pyta. W imieniu onieśmielonych uczniów Piotr udziela zwięzłej odpowiedzi: „Ty jesteś Mesjasz” (por. Mt 16, 13-16). Wstępne wyznanie wiary apostolskiej prowadzi do pogłębienia tajemnicy cierpiącego Mesjasza (por. Iz 53).
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Gwałtowny protest Piotra, który nie godzi się na taką wizję Mesjasza, spotyka się z ostrą reakcją Jezusa. Przywołuje On czekający w oddali tłum i w obecności zdumionych uczniów ukazuje paradoks wiary w Chrystusa cierpiącego. Wiara w Niego to świadomy wybór tej drogi, którą On w tej chwili podejmuje. Drogi zbawiennej, która wiedzie przez śmierć do życia. Droga ta obejmuje trzy etapy wyrażone w słowach Jezusa trzema czasownikami: przekreślić samego siebie, podjąć własny krzyż i pójść Jego śladem. Dalsza narracja pokaże, jak trudna jest to decyzja. Pierwszym, który wszedł na tę drogę, już na ostatnim jej etapie, jest niewidomy Bartymeusz z Jerycha (por. Mk 10, 52). Odzyskany wzrok pozwala mu dokonać właściwego wyboru.
Tragiczne wydarzenia powodzi, zalewających dziś Europę Zachodnią, mają głęboki sens egzystencjalny. Ludzie, którzy w jednej utracili chwili cały dorobek życia, nagle uświadamiają sobie, co jest najważniejsze. Celem szatana jest „kraść, zabijać i niszczyć”; Jezus przyszedł „po to, aby owce miały życie i miały je w obfitości” (por. J 10, 10). Kiedy zawiodły wszelkie sposoby dotarcia do serc ludzkich, Jezus w swym miłosierdziu odwołuje się do ostateczności: pozwala zaślepionym ludziom „znienawidzić swego życia na tym świecie”, aby mogli „zachować je na życie wieczne” (por. J 12, 25). Kataklizmy są ostatnim wołaniem miłosierdzia Bożego: dopiero gdy cały majątek staje się stertą śmieci, zagubiony człowiek uświadamia sobie, co jest najważniejsze, „za co warto życie dać”.