Reklama

Prymas Tysiąclecia na Zamojszczyźnie (III)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W marcu 1946 r. profesor włocławskiego Seminarium Duchownego ks. Stefan Wyszyński został mianowany przez Piusa XII ordynariuszem diecezji lubelskiej. Pełnił tę funkcje do listopada 1948 r. Nowy pasterz znał już miasto i diecezję z okresu studiów doktoranckich na Wydziale Prawa KUL oraz z czasów wojny, kiedy ukrywał się na Lubelszczyźnie i Zamojszczyźnie.

W czasie działań wojennych najbardziej ucierpiały parafie położone na południu diecezji, gdzie armia polska toczyła swoje ostatnie boje we wrześniu 1939 r. W czasie okupacji obrazu zniszczeń dopełniła akcja wysiedlenia ponad 300 wsi na Zamojszczyźnie, a potem zbrodnicze działania band ukraińskich. W rezultacie tych wydarzeń zniszczeniu uległy zarówno dobra materialne, jak i duchowe. Ksiądz Biskup przez niemal trzy lata z wielka troską i energią służył zniszczonej, zubożałej wojną diecezji. Przeorganizował struktury kurialne i odwiedził wiele parafii. Z jego inicjatywy na KUL-u powstał Wydział Filozofii Chrześcijańskiej. Zatroszczył się o utworzenie domu rekolekcyjnego w Nałęczowie. Ze szczególnym zaangażowaniem czuwał nad odbudową zniszczonej bombardowaniem katedry oraz wielu kościołów.

W pierwszym roku pełnienia funkcji ordynariusza diecezji lubelskiej, Ksiądz Biskup na zaproszenie księży proboszczów wizytował wiele parafii. W 1947 r. dokonywał już wizytacji całych dekanatów: tarnogrodzkiego, hrubieszowskiego i tyszowieckiego oraz kilku parafii w Lublinie. W 1948 r. wizytował m.in.: dekanat Tomaszów i Zamość.

Wizytacje poszczególnych parafii przebiegały według ustalonego programu. Jak to wyglądało w parafiach położonych niedaleko Zamościa? Drogi prowadzące do danej miejscowości były pięknie przyozdobione proporczykami. W oknach domów wieszano obrazy religijne, a szkoły, remizy strażackie, urzędy gminne zdobione były narodowymi flagami, wieńcami i kwiatami. U granic parafii Ksiądz Biskup przesiadał się z samochodu na bryczkę lub furmankę, a następnie przez wiele kilometrów jechał w towarzystwie banderii i rowerzystów. Po drodze przystawał w poszczególnych wsiach przed bramami zorganizowanymi przez wiernych.

W maju 1948 r. odbyła się pierwsza po wojnie wizytacja biskupia parafii Horyszów Polski, gdzie z rąk Księdza Biskupa 1300 osób przyjęło sakrament bierzmowania. Ksiądz Biskup odwiedził także szkołę. Wyjątkową sympatią darzył nauczycieli. To o nich później napisał w protokole: "Nauczycielstwo wystąpiło bardzo czynnie i cały czas wytrwało przy nas aż do zakończenia wizytacji". Kolejnym problemem, na który Ksiądz Biskup zwracał szczególną uwagę, była relacje między księdzem i społeczeństwem. "Pragniemy - pisał - widzieć w księdzu proboszczu człowieka żywo interesującego się życiem swych parafian, oddanego im z ojcowską życzliwością, bliskiego dziatwie szkolnej, skupiającego przy sobie lud, który się doń garnie z zaufaniem". Ksiądz Biskup w kolejnym protokole zwrócił uwagę "dziatwie" i starszym na niepotrzebną gadatliwość w czasie Mszy św., pisze, że "jest to zapewne jakiś miejscowy zwyczaj, który trzeba zwalczać stanowczo". Ciekawe też spostrzeżenie notuje ks. bp Wyszyński na temat wpływu różnorodności wyznań na poziom moralności: "Ludność mieszana regionalnie, z wielką domieszką przesiedleńców z ziem polskich za Bugiem, tworzy wielką rozmaitość społeczną, psychiczną i moralną. Wskutek tego praca religijna jest trudna, gdyż lud zabużański jest na ogół słabo uświadomiony religijnie, chociaż przywiązany do Kościoła. Znać tu pewien relatywizm wyznaniowy, owoc obcowań z prawosławiem".

Następnie ks. bp Wyszyński wyruszył do Łazisk, Kalinówki i Skierbieszowa. Jadąc z Horyszowa do Łazisk zatrzymał się na początku wsi Stanisławka, gdzie zrobiono specjalną bramę powitalną. "Pamiętam - mówi Genowefa Sztafij ze Stanisławki - jak Ksiądz Biskup jechał w towarzystwie banderii. Na początku wsi powitano go chlebem i solą. Powitalne przemówienie miał Roman Kapica ze Stanisławki. Po powitaniach wszedł do mieszkania Nowosadów, u których prawdopodobnie ukrywała się w czasie wojny. Wszyscy byli zainteresowani, po co Ksiądz Biskup tam wstępował. Potem cała procesja ludzi z Księdzem Biskupem przeszła do kaplicy. W tym czasie mieszkańcy Stanisławki poprosili Księdza Biskupa, aby nadał odpust i ks. bp Wyszyński nadał odpust na 8 maja - św. Stanisława".

Zygmunt Kapica ze Stanisławki tak relacjonuje tamte wydarzania: " Gdy po wojnie ks. bp Wyszyński przyjechał na Stanisławkę, to witał go mój stryj Roman. Przy powitaniu podali sobie rękę. Pamiętam, jak stryj mówił, że ks. bp Wyszyński powiedział wówczas do niego: "Po tylu latach możemy jeszcze sobie rękę podać". Później Ksiądz Biskup odwiedził dom Nowosadów, tutaj koło nas też się zatrzymał, pomodlił się koło obrazu, jakieś 50 metrów dalej też się zatrzymał, a później to aż koło kaplicy, gdzie nadał odpust ku czci św. Stanisława".

Po nadaniu odpustu Ksiądz Biskup udał się do sąsiedniej parafii oddalonej o kilka kilometrów od Stanisławki. Oto fragment protokołu powizytacyjnego, pisanego własnoręcznie przez ks. bp. Stefana Wyszyńskiego w księdze protokołów parafii Łaziska: "Na granicy parafii we wsi Stanisławka zebrała się ludność tej części wsi, która należy do Łazisk. Tu przy kaplicy św. Stanisława byłem powitany przez banderię z Łazisk, dziatwę szkolną z nauczycielstwem. Po krótkiej modlitwie w kaplicy przemawiałem do zebranych i pobłogosławiłem im. Po czym udałem się w dalszą drogę. Ludność Stanisławki udała się łąkami do Łazisk. Krzyż wioskowy został przeniesiony do parafii w tym samym czasie, jako symbol łączności wsi z parafią".

Kronika parafialna tak relacjonuje tamte wydarzenia sprzed kilkudziesięciu lat: "Dnia 20 maja 1948 r. o godz. 18.10 przy kościółku św. Teresy powitaliśmy Arcypasterza Jego Ekscelencję Księdza Biskupa, przyjechał w asyście księdza dziekana zamojskiego, w towarzystwie banderii parafii Horyszów i Łaziska. Powitany arcypasterz przez dzieci szkolne oraz parafian, w imieniu których przemawiał Pan Antoni Łoch, udał się procesją do kościoła. Na ingresie obecni byli oprócz dziekana ks. Franciszka Zawiszy, ks. proboszcz Kazimierz Żydowo ze Skierbieszowa, ks. Jan Widelski z Kalinówki i inni księżą Zamojszczyzny. Dnia 21 maja 1948 r. Ksiądz Biskup odprawił Mszę św. dla dzieci szkolnych, udzielił sakramentu bierzmowania dzieciom, pobłogosławił matki z niemowlętami, po czym spożył śniadanie wspólnie z nauczycielstwem. W czasie Sumy Arcypasterz bierzmował ludzi starszych. Ogółem wybierzmowanych było 547 osób. Po obiedzie o godz. 16.00 pożegnaliśmy Arcypasterza udającego się do Kalinówki. W drodze przez Dębowiec Ksiądz Biskup wizytował szkołę, witany przez dzieci i p. kierownika z nauczycielami" .

Dzięki uprzejmości J. Wójcik ze Skierbieszowa możemy przybliżyć wspomnienia nieżyjącego mieszkańca wsi Dębowiec - Edmunda Zaciery z wizytacji Szkoły przez ks. bp. Stefana Wyszyńskiego 21 maja 1948 r.: "Byłem uczniem VII klasy szkoły podstawowej w Dębowcu i zostałem wybrany do przywitania Księdza Biskupa w imieniu dzieci szkolnych. Niestety, dziś już nie pamiętam tekstu swojego przemówienia. Na pewno był to tekst napisany przez nauczycieli. Pamiętam, że Ksiądz Biskup przyjechał do nas w asyście banderii. Jeźdźców było bardzo dużo, myślę, że około 400 koni. Ubrani byli w białe koszule, krakowskie czapki i mieli biało-czerwone szarfy przewieszone przez ramię. Banderie prowadził Marczuk ze Sławęcina. Pierwszy jeździec wiózł biało-czerwona flagę. Szkoła nasza była pięknie udekorowana zielonymi wieńcami. Była także brama powitalna. Zgromadzona przy szkole ludność wznosiła częste okrzyki na cześć Księdza Biskupa. Po moim przywitaniu, Dostojnego Gościa powitał ówczesny kierownik szkoły Ernest Aurzecki. Po powitaniach ksiądz Biskup udał się do szkoły, gdzie byłą przygotowana część artystyczna. Pamiętam, ze wiersze recytowali: Emil Altmajer z Łazisk i Zygmunt Szabat z Suchodębia. Po części artystycznej przemawiał do nas ks. bp Wyszyński. Później zwiedził szkołę i został zaproszony do kierownika na herbatę. Odbyło się także krótkie spotkanie z nauczycielami. Wizyta Księdza Biskupa w naszej szkole trwała około 2 godz. Odjechał w kierunku Kalinówki, żegnany przez licznie zgromadzonych mieszkańców Dębowca, dla których dzień ten, wielkim świętem i na zawsze pozostał w ich pamięci".

O tym, jak przebiegała wizytacja w parafii Kalinówka oraz w Skierbieszowie napiszemy w następnym numerze Niedzieli.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Co dzieje się w liturgii po śmierci papieża?

2025-04-21 13:34

[ TEMATY ]

papież Franciszek

śmierć Franciszka

PAP/EPA/ANGELO CARCONI

21 kwietnia 2025 roku, o godz. 7.35, zmarł papież Franciszek. Kościół na całym świecie wchodzi w czas sede vacante – okres, w którym Stolica Apostolska jest nieobsadzona i cały Lud Boży oczekuje na wybór nowego Następcy św. Piotra.

W tym czasie warto zwrócić uwagę na kilka spraw w liturgii. Przede wszystkim, w modlitwie eucharystycznej nie wymienia się imienia papieża. Zamiast tego, kapłan wspomina jedynie biskupa diecezjalnego: „…razem z naszym biskupem N.” – pomijając słowa o papieżu.
CZYTAJ DALEJ

Podano datę pogrzebu papieża

2025-04-22 10:19

[ TEMATY ]

śmierć Franciszka

PAP/EPA/JAMES ROSS

W sobotę 26 kwietnia o godzinie 10.00 rozpocznie się uroczysta Msza święta pogrzebowa Biskupa Rzymu Franciszka. Taką decyzję podjęli kardynałowie obecni na pierwszej kongregacji generalnej zwołanej po śmierci Franciszka.

Jak informuje abp Diego Ravelli, mistrz papieskich ceremonii liturgicznych, w sobotę, 26 kwietnia 2025 r., o godzinie 10:00, w pierwszym dniu nowenny żałobnej (Novendiali), na Placu św. Piotra zostanie odprawiona uroczysta Msza św. pogrzebowa Biskupa Rzymu Franciszka, zgodnie z przepisami zawartymi w Ordo Exsequiarum Romani Pontificis (nr 82–109).
CZYTAJ DALEJ

Kard. Nycz: zainicjowanych przez Franciszka procesów w Kościele nie da się zatrzymać

2025-04-22 15:00

[ TEMATY ]

papież Franciszek

kard. Kazimierz Nycz

procesy w Kościele

PAP/EPA

Okładki włoskich gazet po śmierci papieża Franciszka

Okładki włoskich gazet po śmierci papieża Franciszka

Zainicjowanych przez Franciszka procesów w Kościele nie da się zatrzymać niezależnie, kto zostanie nowym następcą św. Piotra – powiedział we wtorek kard. Kazimierz Nycz. Zaznaczył, że potrzebny jest papież – kreatywny kontynuator, który będzie zerkał także w pontyfikat Benedykta XVI.

W czasie wtorkowej konferencji prasowej w Warszawie kardynał Nycz powiedział, że "po ludzku byliśmy wszyscy na śmierć papieża przygotowani". Jak stwierdził, Franciszek odszedł w pięknym czasie – w Wielkanoc.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję