Decyzją głównego organizatora oraz miast goszczących wielkie żaglowce regaty „The Tall Ships Races 2021” zostały odwołane. Powodem są przedłużające się obostrzenia covidowe uniemożliwiające przeprowadzenie wyścigu zgodnie z jego ideą. Pokaz żaglowców to taka namiastka żeglarskiego święta. W zmienionej, wymuszonej aktualnymi wymogami sanitarnymi bardziej rozproszonej formule, zorganizowano imprezę charakterem nawiązującą do finałów regat. „Tegoroczna trasa regat została wpisana na rok 2024, co oznacza, że już za trzy lata Szczecin będzie portem finałowym dla uczestników regat wielkich żaglowców” – podaje organizator wydarzenia Żagle 2021. Żeglarski Szczecin.
Żeglarskie klimaty w głębi miasta
Zmiana formuły dotyczyła przede wszystkim wydarzeń na lądzie. Organizatorzy zdecydowali się na rozproszenie licznych atrakcji towarzyszących wydarzeniu. Zrezygnowano z instalacji wielkiej sceny przy Wałach Chrobrego i koncertu gwiazdy. Za to impreza weszła głębiej w miasto. Zorganizowano cztery mniejsze, oddalone od siebie sceny: przy Centaurze na Wałach Chrobrego, na pl. Mickiewicza, na Łasztowni i na Wyspie Grodzkiej. Wiele atrakcji czekało na turystów oraz szczecinian w specjalnie przygotowanych strefach. W dziecięcej w zasadzie bez przerw trwała zabawa przeplatana spektaklami, warsztatami, prezentacjami grup artystycznych i dziecięcych zespołów z różnych szkół i przedszkoli, licznymi konkursami i interaktywnymi zabawami.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Przez cały czas wydarzenia funkcjonował Jarmark pod Żaglami, na którym odwiedzający znaleźć mogli pamiątki marynistyczne, smaczne potrawy i oryginalne wyroby, rzadko spotykane w centrach handlowych. W ramach jarmarku zorganizowano Aleję Artystów pragnących zaprezentować swoje prace i talenty.
Po raz kolejny zajechały do Szczecina food trucki. Mieszkańcy i turyści mogli korzystać z wielu atrakcji np. wesołych miasteczek usytuowanych po dwóch stronach Odry. W Miejskiej Strefie Letniej na wyspie Grodzkiej prócz pięknej perspektywy na Wały Chrobrego i zacumowanych przy nich żaglowców, czekało na zwiedzających świetne miejsce do relaksu na świeżym powietrzu.
Program występów artystycznych skonfigurowano w taki sposób, by niemalże każdy amator muzyki mógł znaleźć coś dla siebie. Na scenach prezentowali się różni wykonawcy – zarówno w odniesieniu do wieku, jak i gatunku muzyki. W Strefie Dziecięcej swe talenty prezentowali mali soliści oraz grupy dziecięce, sięgając bez kompleksów po ambitny repertuar znanych twórców lub tańcząc złożone układy choreograficzne. Na innych scenach posłuchać można było m.in.: szant, muzyki etnicznej z różnych stron świata czy cięższego rocka. Muzyków orkiestrowych gościła scena na Łasztowni, gdzie odbył się „IV Festiwal Orkiestr Dętych o puchar Prezydenta Miasta Szczecin”. Konkurs został podzielony na występy estradowe i pokaz musztry orkiestrowej.
Jednostki
Reklama
Nie byłoby wydarzenia Żagle 2021. Szczecin Żeglarski bez obecności wielkich żaglowców, majestatycznie wypełniających reprezentacyjną przestrzeń nabrzeża przy Wałach Chrobrego. Pośród obecnych w tych dniach w Szczecinie takich żaglowców jak: Baltic Beauty, Generał Zaruski i Ms Planeta, uwagę przykuwał największy – Dar Młodzieży. Ta trzymasztowa fregata należy do Akademii Morskiej w Gdyni. Statek kontynuuje tradycję dwóch słynnych poprzedników – Lwowa, żaglowca lat pionierskich, kiedy to jeszcze Tczew był siedzibą Szkoły Morskiej i Daru Pomorza – „białej fregaty”, służącej szkoleniu kadr morskich dla biało-czerwonej bandery w latach 1930-82. Dar Młodzieży (co warto podkreślić) jest pierwszym żaglowcem zbudowanym w polskiej stoczni, według oryginalnego polskiego projektu. Szczecińskiego związku z morzem dopełniał obraz cumującego obok, transportowo-minowego okrętu ORP Poznań, jednostki wchodzącej w skład 2. Dywizjonu Okrętów Transportowo-Minowych 8. Flotylli Obrony Wybrzeża w Świnoujściu.
Gościnny żaglowiec
Pokład fregaty Dar Młodzieży otwarty był dla zwiedzających przez cały weekend. W tych dniach codziennie pod jego trapem ustawiała się kilkusetmetrowa kolejka chętnych do jego zwiedzania. Jak wielu turystom się to udało i jakie plany ma przed sobą załoga statku, opowiada II oficer Karol Nowak.
Adam Szewczyk: Dar Młodzieży po raz kolejny zawitał do Szczecina. To jeden z przystanków w jego wakacyjnym rejsie…
Karol Nowak: Istotnie, to przystanek. Podróżujemy od Alandów z Mariehamn. Następny przystanek jest w Rostocku i Bremerhaven.
Ilekroć gościcie w Szczecinie, do zwiedzania statku ustawiają się długie kolejki. Ilu dziennie przyjmujecie gości?
Liczby są różne. Na przykład w piątek było to ok. 500 osób na burcie w trakcie czterech godzin zwiedzania. Dziś (w sobotę) po dwóch godzinach mamy już ponad 500 osób, więc spodziewamy się znacznie większej frekwencji niż wczoraj, tym bardziej że statek dostępny jest do zwiedzania przez siedem godzin. Niestety jutro (w niedzielę) nieco krócej – tylko trzy godziny.
Użyłem określenia „wakacyjny”, ale wiadomo, że rejs na Darze nigdy taki nie jest. W jego trakcie ciągle szkolą się przyszli marynarze…
Przyszli marynarze, oficerowie floty zarówno polskiej, jak i światowej. Zdecydowanie nie jest to rejs wakacyjny. Choć odbywa się w takim terminie, to z wakacjami ma niewiele wspólnego, ze względu na prowadzone cały czas zajęcia i ćwiczenia – zarówno praktyczne, jak i teoretyczne. Studenci mają naprawdę przez cały czas pełne ręce roboty.
Czy ujrzymy w Szczecinie Dar Młodzieży pod żaglami?
Ze względu na pilotaż jest to niemożliwe – na Odrze nie ma odpowiednich warunków do postawienia żagli. Częściowo byłoby to możliwe na Zalewie Szczecińskim, jednak w praktyce pełne żagle rozwijamy dopiero na wodach Zatoki Pomorskiej, po wyjściu ze Świnoujścia.