Tak mawiał mój dziadek o kimś, kto opowiadał – na poważnie, a nawet ze śmiertelnym przekonaniem – oczywiste bzdury. Nie wiem, skąd to powiedzenie się wzięło, bo przecież jakość diety raczej nie ma wpływu na prawdziwość wypowiadanych sądów. Niestety, żeby mówić nie „byle co”, pozostaje nam dochodzenie do prawdy, co bardzo często wymaga wysiłku i czasu.
Zastanawiałem się nad tą kwestią po dwóch niedawnych zwykłych rozmowach. W pierwszej z nich pochwaliłem się, że na wakacjach byłem w Puszczy Białowieskiej, na co moja znajoma, osoba bardzo lubiąca mówić, odpowiedziała: – To piękne miejsce. Szkoda tylko, że tyle lasu wycięto. Oczywiście, chodziło jej o szeroko omawiane przed kilku laty w mediach głównego nurtu wycinanie chorego drzewostanu puszczy. Później się okazało, że ona osobiście w okolicach Białowieży i Hajnówki w życiu nie była, ale swoje sądy wypowiadała z taką pewnością, że ja sam, choć stamtąd ledwo wróciłem, nieco zwątpiłem, czy ta puszcza jeszcze istnieje.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Drugi przykład jest jeszcze bardziej klasyczny. Rozmowa zeszła na Radio Maryja. Najczęściej od czci i wiary odsądzają rozgłośnię ludzie, którzy nie słyszeli nawet spokojnego dżingla tej rozgłośni, nie włączyli odbiornika o 5.45, aby zmówić pacierz, czy o 8.00, aby pośpiewać Godzinki, ewentualnie wcześniej posłuchać Mszy św. czy w ciągu dnia wysłuchać zwierzeń ludzi – choćby spokojnego głosu matki dzielącej się troskami o wychowanie dzieci czy rozkosznych wypowiedzi samych milusińskich w programie na żywo.
Próbowałem dyskutować, ale ani jedna, ani druga pani nie dopuszczały mnie do głosu, broniły się zażarcie i naprawdę skutecznie przed rzuceniem cienia wątpliwości na ich przekonania. To skutek tych nieszczęsnych baniek informacyjnych, w których dziś, w świecie mediów społecznościowych i kierujących nimi algorytmów, jesteśmy głęboko zanurzeni – powtórzą modne ostatnio, stosunkowo młode pojęcie socjologowie. Gdyby mój dziadek miał to ocenić, powiedziałby inaczej: Z kim przestajesz, takim się stajesz.