Z racji obchodu jubileuszu 100-lecia poświęcenia Polski Sercu Jezusowemu, Episkopat Polski 11 czerwca w bazylice Serca Jezusowego Ojców Jezuitów w Krakowie ponowił uroczyste oddanie Ojczyzny Sercu Jezusa. W związku z jubileuszem we wszystkich parafiach tego dnia odnowiony został Akt Poświęcenia Narodu Polskiego Najświętszemu Sercu Pana Jezusa.
„Podobnie jak nasi przodkowie u progu niepodległości, tak i my polecamy Ci dzisiaj Kościół i Ojczyznę, dziękując za dar wolności. Oddając się Twojemu Najświętszemu Sercu, prosimy: Przyjdź królestwo Twoje! A w ślad za św. Janem Pawłem II wołamy: Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi! . Jezu, uczyń nasze serca na wzór Serca Twego, abyśmy umieli tracić życie w służbie najbardziej potrzebującym, najsłabszym i bezbronnym. W trudnym czasie pandemii poprowadź nas ku chorym i starszym oraz tym, którzy opłakują swoich zmarłych. Otwórz nasze serca na tych, którzy zostali boleśnie zranieni we wspólnocie Kościoła, aby dzięki Twojej łasce ich rany się zagoiły i aby ponownie zaznali pokoju” – wołano podczas nabożeństw w kościołach całej Polski i diecezji.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W diecezji kilka parafii obchodziło w tym dniu także uroczystość tytułu kościoła, m.in. w Będzinie, Dobieszowicach, Dzwono-Sierbowicach, Jaworznie, Kwaśniowie, Łazach, Siewierzu, Sosnowcu, Dąbrowie Górniczej-Strzemieszycach, Sułoszowej i Wysokiej. W każdej świątyni rozbrzmiewał Akt Poświęcenia Narodu Polskiego Najświętszemu Sercu Pana Jezusa.
Biskup Grzegorz Kaszak odwołując się do kultu Najświętszego Serca Jezusa nawoływał, by „w każdej Mszy św. wykrzyczeć Jezusowi naszą miłość i nasze pragnienie uczynienia naszego serca na wzór Jego serca”. – Za każdym razem możemy naprawdę uczynić naszymi Jego słowa: „To jest Ciało moje, które za was będzie wydane”. W nich zawiera się prawdziwy sens naszego życia. Nie pozwólmy, by przestało bić serce naszego powołania. Nie pozwólmy, by przestało ono bić dla Jezusa. Za każdym razem, gdy oddzielamy się od Jezusa, gdy zaniedbujemy naszą relację z Nim, kiedy w tym, co robimy, jest więcej „nas” niż Jego, nasze zaangażowanie zanika i obumiera – przekonywał.