Reklama

Wiadomości

Inwestycja w wizerunek państwa

Misjonarze są najlepszymi ambasadorami Polski, bo pomagają ludziom na miejscu i żyją z nimi na co dzień. Prowadzą działalność humanitarną, oświatową i zdrowotną – mówi Paweł Jabłoński, wiceminister spraw zagranicznych.

Niedziela Ogólnopolska 20/2021, str. 46-47

[ TEMATY ]

wywiad

minister Spraw Zagranicznych

Archiwum prywatne

Min. Paweł Jabłoński - adwokat, podsekretarz stanu ds. współpracy ekonomicznej, rozwojowej oraz polityki afrykańskiej i bliskowschodniej

Min. Paweł Jabłoński - adwokat, podsekretarz stanu ds. współpracy ekonomicznej, rozwojowej oraz polityki afrykańskiej i bliskowschodniej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Artur Stelmasiak: Ministerstwo Spraw Zagranicznych bardzo aktywnie wspiera ludzi w różnych częściach świata, o czym Polacy niewiele wiedzą. Gdzie dociera nasza pomoc żywnościowa, humanitarna i rozwojowa?

Minister Paweł Jabłoński: Obecnie świadczymy pomoc humanitarną w kilkudziesięciu krajach na świecie, w tym w kilku kierunkach priorytetowych. Docieramy przede wszystkim do naszych sąsiadów – na Ukrainę, Białoruś, a także do Gruzji, Mołdawii i Armenii. Jesteśmy też obecni na Bliskim Wschodzie – w Syrii, Libanie i Jemenie, gdzie znacznie się nasilił kryzys humanitarny. W ubiegłym tygodniu podjęliśmy decyzję o przekazaniu za pośrednictwem Światowego Programu Żywnościowego miliona złotych na pomoc dla Jemenu. Jesteśmy też obecni we wszystkich państwach Afryki ze szczególnym uwzględnieniem Etiopii.

A pomoc rozwojowa?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Na pierwszy plan wybija się też Afryka, gdzie za pośrednictwem naszych ambasad wspieramy służbę zdrowia, placówki edukacyjne i kulturalne. Pomagamy wszędzie tam, gdzie są nasze ambasady, ale także tam, gdzie ich brakuje. Duża część pomocy opiera się na współpracy z polskimi księżmi i siostrami zakonnymi. Misjonarze najlepiej wiedzą, jakie są realne potrzeby lokalnej społeczności. Są najlepszymi ambasadorami Polski, bo pomagają ludziom na miejscu i żyją z nimi na co dzień. Obok podstawowej działalności duszpasterskiej misjonarze prowadzą działalność humanitarną, oświatową i zdrowotną. Polscy misjonarze są w stałym kontakcie z ambasadami RP, a my – m.in. przy współpracy z Caritas Polska, Caritas innych krajów oraz innymi organizacjami – staramy się wspierać ich działalność na miejscu. Mamy sporo narzędzi w naszej sieci placówek dyplomatycznych, aby skutecznie pomagać także w pracy oświatowej i medycznej.

W ostatnich tygodniach oczy świata skupione są na tym, co się dzieje w Indiach. Czy Polska planuje wysłać jakąś pomoc dla Indii?

Pomoc właśnie wysłaliśmy. Ten wielki kraj przeżywa ogromny kryzys służby zdrowia, szczególnie odczuwalne są tam niedostatek tlenu i trudności w jego dystrybucji. Wysyłamy sprzęt, który przede wszystkim pomoże placówkom medycznym w Indiach w lepszym zaopatrzeniu w tlen, niezbędny dla ratowania życia pacjentów.

A jak wygląda sytuacja ze zdrowiem polskich dyplomatów w Indiach? Ostatnio specjalnym lotem sprowadzona została rodzina naszego dyplomaty.

Stan pracownika naszej ambasady był poważny, dlatego podjęliśmy decyzję o jego ewakuacji. Dzięki temu jest on dziś pod dobrą opieką lekarzy w Polsce.

Zapytam przewrotnie: co Polska zyskuje, wydając pieniądze na pomoc ludziom w odległych państwach?

Reklama

Pomoc międzynarodowa – poza powodami humanitarnymi i moralnymi – to doskonała inwestycja w wizerunek państwa. Nasze działania prowadzimy w myśl dewizy „Solidarność dla rozwoju”. Jesteśmy państwem, które jeszcze nie tak dawno samo było beneficjentem pomocy od innych krajów, organizacji czy Kościołów. Dziś nasza gospodarka jest dużo silniejsza i dzięki temu możemy pomagać innym. Afryka patrzy na nas bardzo pozytywnie, także dlatego, że nigdy nie byliśmy państwem kolonialnym, a nawet sami pod zaborami byliśmy eksploatowani przez inne mocarstwa. Wyszliśmy jednak z tego, zbudowaliśmy własne państwo i dziś możemy się podzielić naszym doświadczeniem z tymi krajami, które chcą przejść podobną drogę. Rozwój Afryki i Azji jest w naszym żywotnym interesie z jeszcze jednego powodu: rosnącej presji migracyjnej. Jeżeli tamtejsi mieszkańcy nie będą mogli znaleźć pracy i środków do życia, to będą chcieli dotrzeć na bogatszą Północ, zwłaszcza do Europy. Pomoc rozwojowa pomaga ograniczać te negatywne zjawiska.

Jak już mówimy o rozwoju innych państw, to zapytam, gdzie na świecie jest za mało Polski? Chodzi mi o szanse dla eksportu, polskiego kapitału, inwestycje za granicą.

Jesteśmy państwem, które ma bardzo silną gospodarkę, zbliżamy się do pierwszej dwudziestki na świecie – ale jeśli chodzi o udział naszych firm na globalnych rynkach, to nadal działamy znacznie poniżej naszych możliwości. Przez lata skupialiśmy się głównie na rynkach europejskich, czego przejawem była także likwidacja wielu polskich ambasad przed 2015 r. w krajach afrykańskich i azjatyckich. Dziś odwracamy ten trend. Jeżeli chce się być silnym graczem w Europie, to trzeba być silnym graczem globalnym.

Doskonale to widać po obecności Francuzów czy Niemców na największym i chyba najlepszym rynku – w Chinach. Polska próbuje, ale na razie z marnym skutkiem...

Reklama

Musimy nadrobić wieloletnie zapóźnienia. Brakowało nam silnych instytucji państwa, które mogłyby wspierać ekspansję polskiego kapitału na rynki trudniejsze, rozwijające się. Mamy coraz sprawniejsze narzędzia, by wchodzić na rynki, gdzie potrzebna jest większa odwaga inwestycyjna. Szukamy miejsc, gdzie możemy dotrzeć nie tylko z produktami takimi jak żywność, ale także z polskimi innowacjami. Jesteśmy mocni w sektorze oprogramowania, w sektorze bankowo-finansowym, w dziedzinach nowoczesnej zielonej energii, technologii medycznych czy rozwiązań urbanistycznych i budowy inteligentnych miast, tzw. Smart Cities.

Czy Polska szuka innowacji, które warto byłoby przeszczepić na nasz, europejski, grunt?

Cały czas to robimy. W Polsce bardzo silnie obecne są np. firmy z Korei Południowej ze swoimi nowymi technologiami w zakresie elektromobilności. Z Japonią współpracujemy nad czystymi technologiami węglowymi i energią nuklearną. Budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego i towarzyszącej mu infrastruktury kolejowej również będzie oparta na najlepszych światowych technologiach.

Pan Minister bardzo aktywnie wspiera premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie Krajowego Planu Odbudowy. Dlaczego to takie ważne?

Te pieniądze pozwolą nam na zrobienie tego, czego nie mogliśmy dokonać po 1989 r. Dzięki nim będziemy szybciej nadrabiać dystans dzielący nas od Europy Zachodniej, wzrośnie spójność społeczna i gospodarcza na kontynencie. Przez 17 lat naszej obecności w UE zrobiliśmy bardzo dużo, ale sporo nam jeszcze brakuje, abyśmy zarabiali tak jak w Niemczech czy Holandii. Pieniądze z Funduszu Odbudowy dają nam wielką szansę, bo można przeznaczyć je na inne cele niż przy tradycyjnych funduszach unijnych, także te związane z inwestycjami. Będziemy mogli wzmacniać polskich przedsiębiorców, biznes i przemysł.

Reklama

Nie jestem szczególnym entuzjastą transformacji energetycznej, ale wiem, że jeśli nie staniemy do tego wyścigu, to zniszczą nas kolejne podatki, np. w opłatach za emisję CO2.

Pochodzę ze Śląska i uważam, że przemysł węglowy jest częścią polskiej tożsamości, na pewno jest częścią mojej tożsamości. Jesteśmy jednak w UE, która narzuca nam opłaty za emisję CO2, co sprawia, że energia z węgla jest coraz droższa, a nasza gospodarka – coraz mniej konkurencyjna.

Wypisywanie się z UE w obronie węgla nie ma chyba sensu?

Nawet gdybyśmy odrzucili politykę UE, to i tak nie rozwiążemy swoich problemów. Świat globalnych finansów omija inwestycje w węgiel. Wkrótce nikt na świecie nie będzie w stanie pozyskać finansowania na modernizacje naszych elektrowni, systemu energetycznego i górnictwa, ewentualnie to finansowanie będzie bardzo drogie. Brak modernizacji to wykluczenie finansowe, przez które Polska mogłaby stracić szansę na unowocześnienie gospodarki. Poza tym dziś mamy historyczną okazję: pojawia się cały szereg nowych funduszy i dopłat na naszą transformację energetyczną. Zamiast inwestować w to, co nas będzie dalej obciążać, możemy przechodzić na zieloną energetykę, która uwolni naszą gospodarkę od dodatkowych opłat – i sfinansować tę modernizację w ogromnym stopniu pieniędzmi zewnętrznymi. Ta możliwość już się nie powtórzy.

Min. Paweł Jabłoński - adwokat, podsekretarz stanu ds. współpracy ekonomicznej, rozwojowej oraz polityki afrykańskiej i bliskowschodniej

2021-05-11 13:39

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Minister spraw zagranicznych na kwarantannie

[ TEMATY ]

kwarantanna

minister Spraw Zagranicznych

Zbigniew Rau

Tymon Markowski / MSZ

Prof. Zbigniew Rau

Prof. Zbigniew Rau

Minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau poinformował w piątek, że w związku z tym, że miał kontakt z osobą zakażoną koronawirusem udaje się na kwarantannę. Zaapelował też o odpowiedzialność i stosowanie się do reguł.

"Szanowni Państwo, pragnę poinformować, że w związku z kontaktem z osobą zarażoną COVID-19, zgodnie z obowiązującymi wytycznymi i procedurami, udaję się na kwarantannę. Proszę Państwa i apeluję: bądźmy odpowiedzialni. Stosujmy się do reguł. Dbajmy o zdrowie swoje i innych" - napisał Rau na Twitterze.
CZYTAJ DALEJ

Polak biskupem pomocniczym w Chicago

2024-12-20 13:48

[ TEMATY ]

biskup

BP KEP

Pochodzący z Bielska Białej 45-letni ks. Robert Fedek został jednym z pięciu nowych biskupów pomocniczych archidiecezji Chicago, których nominację ogłosiła dziś Stolica Apostolska. Polskie korzenie ma również inny biskup nominat, 64-letni ks. John Siemianowski. W Chicago mieszka około 200 tys. Polaków i osób polskiego pochodzenia.

Biskup nominat Robert Fedek urodził się 7 lipca 1979 roku w Bielsku-Białej. Studiował w Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie, oraz w Bishop Abramowicz Seminary w Chicago i w Mundelein Seminary, gdzie uzyskał magisterium z teologii. 21 maja 2005 roku został wyświęcony na księdza archidiecezji chicagowskiej. Był kolejno: wikariuszem parafii Zwiastowania NMP w Chicago (2005-2010), proboszczem parafii Matki Bożej Zwycięskiej w Mundelein (2010-2017) e Niepokalanego Poczęcia NMP w Chicago (2017-2020), a od 2020 roku - osobistym sekretarzem arcybiskupa, kard. Blase’a Cupicha.
CZYTAJ DALEJ

Pracować dla nadziei – czas przedświątecznej modlitwy jasnogórskich pracowników i wolontariuszy

2024-12-20 20:36

[ TEMATY ]

Jasna Góra

wolontariusze

pracownicy

BPJG

Kilkaset osób swoje życie zawodowe związało z Jasną Górą. Za ich wkład i posługę pielgrzymom, „oddawanie swojego życia w posłudze miłości”, dziękują paulini. Tradycyjnie przed świętami Mszy św. przewodniczył przeor klasztoru wraz z ojcem administratorem i ojcami dyrektorami. Po niej odbyło się spotkanie przy wspólnym stole. – To miejsce żyje nie tylko dzięki paulinom, ale dzięki wam wszystkim, którzy tutaj pracujecie – mówił jasnogórski przeor.

By realizować misję służby pielgrzymom, paulin zatrudniają setki osób, które wspierają ich w codziennej posłudze. Świeccy pracują m.in. w Domu Pielgrzyma, Radiu, Biurze Prasowym, w zakrystii, kuchni czy na parkingach.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję