Tego rodzaju troskę w ostatnich tygodniach można było dostrzec w parafii świętych Piotra i Pawła w Strzegomiu, gdzie nie tylko zawierzono św. Józefowi miejscową wspólnotę, ale także duszpasterze podkreślili rolę Bractwa św. Józefa, które od blisko 20 lat funkcjonuje przy bazylice.
W służbie Kościołowi
Wyrazem troski o sferę duchową była Msza św. sprawowana w intencji członków i sympatyków bractwa, którzy nie boją się angażować w oprawę liturgiczną Eucharystii.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W prezbiterium stanęli do posługi: Bronisław Kuleba, Wacław Szymański, Jerzy Padukiewicz, Józef Stawnicki, Marian Wojciów, Stanisław Szałecki, Dariusz Zajadły, Janusz Repelowski. W pierwszych ławkach wraz z nimi modlili się członkowie ich rodzin i pozostali parafianie. – Dzisiejsze spotkanie jest niewątpliwie dobrą okazją, aby podziękować troszczącym się od lat o porządek i czystość w bazylice i wokół niej, a szczególnie: Józefie Domińskiej, prowadzącej sklepik oraz Józefowi Wełnie – mówił ks. prał. Marek Babuśka, podkreślając radość z działalności w parafii zawsze starannie przygotowanych do posługi członków Bractwa św. Józefa. Przypomniał, że już za rok obchodzić będziemy 20-lecie posługiwania bractwa w parafii. – Nasza modlitwa jest dziś tym głębsza i serdeczniejsza, że zebraliśmy się na tej Mszy św. dziękczynnej w roku św. Józefa, ale i roku Świętej Rodziny – mówił ksiądz proboszcz.
Zaufać jak św. Józef
Reklama
Homilię wygłosił wikariusz ks. Adrian Fajkowski. – Nierzadko w naszym życiu wszystko nagle się zmienia, a tak było w życiu św. Józefa. Jako człowiek sprawiedliwy dał sobie czas i nie postąpił emocjonalnie, kiedy dowiedział się, że Maryja jest w stanie błogosławionym – mówił kapłan, podkreślając, że warto zadać sobie pytanie, w jakim stopniu każdy z nas, przyzywając trudną sytuację życiową, jest w stanie odważnie rozpoznać swój problem. – Czy dajemy sobie czas, aby wszystko rozważyć i nikogo przy tym nie skrzywdzić? Czy w swoich decyzjach i pragnieniach, planach patrzymy na dobro swoich bliskich, męża, żony dzieci? Czy szukamy tylko swojego dobra? – pytał.
– Zdolność św. Józefa do przyjmowania Bożych pouczeń była czysta i wielka, jak jego miłość. Radą dla nas niech będzie postawa świętego, który nie patrzył na swoje dobro – podkreślał ks. Adrian. – Bóg chce dzisiaj powiedzieć i do nas, że jeśli zawierzymy Mu, to wyprowadzi nas z każdego kryzysu, że znajdziemy dobrą dla nas odpowiedź, dzięki modlitwie. Nie bójmy się zatem zaufać Bogu. Z nim jesteśmy silni i zdolni rozwiązać każdy problem – prośmy, więc św. Józefa opiekuna rodzin, by nauczył nas ufać Bogu – podsumował ks. Fajkowski.
Męskie bractwo
Przypomnijmy, że przynależący do strzegomskiego bractwa mężczyźni, poprzez swoją pobożność i uczynki miłosierdzia naśladują św. Józefa Oblubieńca, troszcząc się o dobro rodzin. Gromadząc się w kościele lub w domu na osobistych modlitwach rozwijają kult troskliwego obrońcy Chrystusa. Widocznym znakiem przynależności do tej grupy modlitewnej są szaty: długi filetowy płaszcz oraz pelerynka, beret w kolorze bordo, a także medalion.