Pośród wszystkich niedziel, świąt i uroczystości roku liturgicznego pierwszeństwo zdecydowanie należy do niej! W dębowieckiej bazylice rozpoczęliśmy tę Świętą i Wielką Noc w sobotę wieczorem. Mimo deszczu i chłodu poświęcono przed bazyliką ogień, od którego zapłonął Paschał. Niesiony do ołtarza, użyczał swego płomienia innym. Piękny znak, że wśród ciemności grzechu, jakie nas otaczają, czerpiemy światło i życie od Jezusa Chrystusa Zmartwychwstałego.
Po wysłuchaniu Orędzia Wielkanocnego mogliśmy karmić się Słowem Bożym, prowadzącym nas tej nocy od stworzenia świata, przez ofiarę Abrahama do wyjścia z niewoli egipskiej i zawarcia Przymierza.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Te wydarzenia stanowiły zapowiedź kulminacji całej historii zbawienia, jaką stało się Zmartwychwstanie naszego Pana. Mogliśmy poczuć smak Nowego Przymierza, wyrytego już nie na kamiennych tablicach, ale w naszych sercach obmytych wodą chrztu świętego. I tak doszliśmy do dziewiątego czytania z Ewangelii św. Marka. Usłyszeliśmy o kobietach, które pierwsze przy pustym grobie otrzymały od anioła wiadomość o zmartwychwstaniu Jezusa i polecenie przekazania tej nowiny Apostołom. Potem odnowienie przymierza chrzcielnego i liturgia eucharystyczna.
Reklama
Może ktoś pomyśleć z odrobiną żalu, że wraz ze zdjęciem świątecznego ubrania i obrusu ze stołu, kolejne święta przeszły do historii. Nie tak ma się jednak rzecz z Wielką Nocą! Alleluja, jakie wyśpiewaliśmy podczas Wigilii Paschalnej, to dopiero początek – taka rozgrzewka serc. Przez osiem dni, aż do Niedzieli Miłosierdzia Bożego trwa Oktawa Wielkanocna w randze uroczystości Pańskich, a następnie przez kolejne tygodnie i niedziele wielkanocne zmierzamy do Pięćdziesiątnicy, aż Zesłanie Ducha Świętego dopełni Paschę. Niech to będzie szczególny czas łaski w naszym życiu.
Św. Paweł w swych Listach używał określeń nawiązujących do zawodów sportowych, niech więc i mnie będzie wolno porównać udekorowany ołtarz wielkanocny razem z Paschałem, figurką Zmartwychwstałego przy pustym grobie i krzyżem przewiązanym stułą do centrum gigantycznego stadionu. Na ogromnym torze wyścigowym chrześcijanie ruszają do zwycięskiego biegu. Ruszają śladami swego Mistrza, który wytyczył drogę i już odniósł zwycięstwo! Trzeba tor okrążyć pięćdziesiąt razy. Właśnie wystartowaliśmy z okrzykiem: Alleluja! Jesteśmy na pierwszym okrążeniu. Będziemy tak biegli do Pięćdziesiątnicy – każdego dnia jedno okrążenie. Kibicują nam wszyscy święci w niebie, a na trybunach widownia tego świata – ludzie niewierzący, obojętni, a nawet wrogo nastawieni do Chrystusa i Kościoła. Będą nam się bacznie przyglądać, jak biegniemy. Będą szukać w nas entuzjazmu wiary, autentycznego świadectwa i paschalnej radości.
Może nasz przykład zachęci kogoś, by opuścił swoją pozycję widza i dołączył do biegu. Może to będzie na trzynastym okrążeniu, czterdziestym piątym, może na ostatnim, a może dopiero wtedy, gdy ukończymy ten zwycięski bieg. Życzmy sobie udanych zawodów i łaski bycia wiarygodnymi świadkami Pana Jezusa Zmartwychwstałego! Alleluja!